Moshi Moshi Sushi
ul. Bohaterów Monte Cassino 63/1
Sopot
Zjedzenie przeze mnie jakiś 20 rolek sushi to żadne wyzwanie, bo kocham sushi! Tym razem odwiedziłam Moshi Moshi Sushi w Sopocie, które swój oddział od wielu lat ma też w Gdyni. Wnętrze jest bardzo klimatyczne i nowoczesne – wreszcie restauracja z japońską kuchnią i pięknym, stylowym wystrojem, bardzo to doceniam, bo dotychczas tylko marudziłam. Niby nic, ciemne ściany, drewniane krzesła i stoliki, ale robotę robią tutaj świetne lampy. Nie ma tu baru z pływającymi łódeczkami, ale sushi masterów można podglądać przy pracy. Jest za to ciekawe, klimatyczne miejsce na spotkania nie tylko biznesowe, takie odosobnione z drewnianej konstrukcji, zobaczycie na filmie i zdjęciach.
W chłodne po południe przygodę kulinarną z Moshi Moshi Sushi rozpoczęliśmy od rozgrzewających zup. Dla mnie Ebi Supu – zupa na mleku kokosowym z krewetkami za 19 zł. Zupa była aromatyczna, cytrusowa, z dużą ilością smacznych i świeżych krewetek i kawałkami sałaty lodowej. Bardzo w moim klimacie.
Dla Pawła Chilli Beef, czyli pikantna zupa z wołowiną na ostro za 25 zł. Powiem Wam, że ta zupa była naprawdę kozacka, pełna smaku, bogatego wywaru i naprawdę szczypała w język i gardło :). Do tego mięciutka wołowina w środku, idealna zupa na chłodną porę roku.
Na przystawkę spróbowałam pierożków Gyoza z kaczką za 19 zł. Gyoza to pierogi podobne do naszych, lecz zawsze podsmażone (zazwyczaj z 1 strony) aby stały się chrupiące. Pierożki były bardzo smaczne, miały dużo soczystego farszu z mięsa i podano do nich sos z sosu sojowego i octu ryżowego.
To pora na danie główne – poprosiłam sushimasterów by przygotowali dla nas coś dobrego, bo jesteśmy wszystkożerni jeśli chodzi o japońskie roleczki. Na talerzu znalazłam:
– nigiri z łososia i tuńczyka (piękne, duże kawałki, świeżej ryby)
– gunkan z tatarem z łososia (wreszcie cudownie doprawiony tatar z łososia, pych)
– gunkan z siekaną krewetką z majonezem (mmm pyszne)
– moshi dragon czyli krewetka w tempurze obłożona węgorzem (tutaj niestety przydarzyła się wpadka, bo z krewetki nie zdjęto pancerzyka i między zębami zaczęło mi coś chrupać…)
– futomaki z węgorzem (zawsze i wszędzie lubię, ale węgorz to gotowy produkt pamiętajcie)
– futomaki z krewetką obłożone łososiem (pyszne)
– futomaki z krewetką w tempurze (poprawne).
Jak widzicie sushimasterzy w większości przygotowali nam rolki na bazie krewetek, szkoda, że nie pojawiło się więcej ryb w środku, ale krewetki też pyszna sprawa. Rolki w porównaniu do innych restauracji serwujących sushi są podobnej wielkości, może po za californią, one wydawały mi się dużo mniejsze. Generalnie roleczki smaczne, poprawne, raczej mnie niczym nie zaskoczyły. Natomiast najbardziej smakowały mi gunkany, tatar i siekana krewetka na duży plus.
Restauracja serwuje lunche od poniedziałku do piątku za 19 zł, w skład których wchodzi zupa miso + 6 sztuk futomaków.
Moshi Moshi Sushi w Sopocie to klimatyczna restauracja, w której warto spróbować rozgrzewających i sycących zup oraz zamówić zestaw sushi (wybaczam tą wpadkę ze skorupką!). Na uwagę zasługuje piękny wybór naczyń, w których dania są serwowane.