Casino Diner – lokal zamknięty
ul. Latarniana 2
Gdańsk
Casino Diner to amerykańska restauracja z niesamowitym wystrojem rodem z amerykańskich lat 60. Czerwone sofy, podłoga w szachownicę, hokery przy barze, obraz z Marylin Monroe i kelnerki z bandankami we włosach to coś, co bardzo lubię – styl pin-up!
W restauracji królują steki i burgery, ale nie zabrakło innych kuchni świata – tutaj pamięta też się o wegetarianach. Menu ma pasujący design do całości. Ceny całkiem zachęcające.
Z przystawek wybieram dla siebie krążki cebulowe za 10 zł, które podawane są z sosem pleśniowym. Otrzymuję gigantyczne krążki cienko pokrojonej cebuli w smacznym, odtłuszczonym cieście, przyjemnie chrupiące. Porcja naprawdę spora, myślę, że to świetna przekąska do spotkania przy piwie. Sos był dobry, ale nieco za gęsty przez co ciężko było nim oblepić krążki.
Postanowiliśmy sprawdzić też pikantne skrzydełka w sosie luisiana za 16 zł, które podano w towarzystwie sosu ze świeżymi warzywami, marchewką i fenkułem (a może jednak selerem naciowym:) ), które przyjemnie łagodziły pikantność. Same skrzydełka o smaku słodko-kwaśnym, specyficznym, dosyć dobre, choć nie tak soczyste, jakbyśmy chcieli. Za to porcja zdecydowanie solidna!
Podobno grzechem jest nie zamówić steku w amerykańskiej restauracji, dlatego na danie główne wybraliśmy stek New York Strip za 45 zł z rostbefu wołowego. Do dania można wybrać dwa dodatki u nas frytki i surówka. Oczywiście nie zabrakło pytania o stopień wysmażenia – poprosiliśmy o medium i w zasadzie prawie taki dostaliśmy, ten był trochę bardziej w kierunku rare. Mięso soczyste i smaczne, choć niepotrzebnie posypane zbyt dużą ilością soli kamiennej. Frytki nietłuste, smaczne, takie domowe.
W menu króluje również aż 8 ciekawych burgerów – długo nie mogłam się zdecydować aż w końcu wybrałam burgera, którego dawno nie mogłam dostać. Bardzo mi się spodobało, że w przypadku hamburgerów można wybrać bułkę pszenną lub pełnoziarnistą (wybrałam tą drugą). Dodatkowo każdą opcję można zamówić z wegetariańskim kotletem!
Nie mówcie, że na widok tego burgera nie leci Wam ślinka :). Obłędnie dobry, sycący, ciekawie skomponowany Kentucky burger z kurczakiem w panierce, serem cheddar, bekonem i sosem z mango (24 zł). Chrupiąca bułka i soczyste mięso to już 90% sukcesu. Burger był tak duży, że mnie pokonał – spokojnie na wielki głód :), ale uwaga to nie wszystko – do burgera podawane są frytki (lub polenta) i surówka colesław pełna majonezu, to tak gdyby ktoś jeszcze był głodny.
Co można wybrać na deser? Oczywiście pancakes i milkshake, ale nie zabrakło także czekoladowego ciasta z lodami i bitą śmietaną – totalne szaleństwo za 14 zł.
Casino Diner serwuje też wyśmienite drinki – ten o nazwie Pin up (15 zł) to mój faworyt : rum, truskawki, mięta mmmm.
Czerwone wino domowe również bardzo dobre, z wyczuwalną taniną, ale z krótkim finiszem.
Na koniec jeszcze nie mogłam przejść obojętnie obok drinka na bazie rumu z hibiskusem i syropem fiołkowym (16 zł).
Obsługa w Casino Diner jest sympatyczna, pomocna i bardzo sprawna.
Casino Diner to jedyne miejsce w Trójmieście w tak bardzo amerykańskim stylu, rodem z seriali. Na pewno spodoba się fankom pin up, ale także fanom dobrego jedzenia :). Burgery musicie koniecznie spróbować :). My wyszliśmy z pełnymi brzuszkami i dobrymi humorami :). Wpadnijcie chociaż na piwo i krążki lub kawę i ciacho, a na pewno zakochacie się w tym miejscu.
świetnie tam 🙂 muszę odwiedzić 🙂
uwielbiam takie rstauracje! jak widzę gdzies taką w amerykańskim stylu to nie mogę przejść obojętnie. Takiego mi smaka narobiłaś, że mmmm!!!