Gdynianka to jedna z najstarszych pizzerii w Polsce i jedna z najstarszych w Gdyni. To drugie miejsce, które chcę Wam przedstawić w cyklu „kultowe miejsca w Trójmieście”. Jak smakuje słynna polska pizza na grubym cieście z Gdynianki?
Gdynianka
ul. Świętojańska 65 Gdynia
Godziny otwarcia
- poniedziałek-piątek godz. 11-19
- sobota 11-15.30
- niedziela nieczynne
35-lat historii Gdynianki
Gdynianka została otworzona po raz pierwszy w czerwcu 1987 roku. To już 35 lat na rynku gastronomicznym! Wcześniej w tym miejscu prowadzona była cukiernia, ale ze względu na nierentowność pani Elżbieta Malinowska, która przejęła lokal po mamie, wraz z mężem postanowili otworzyć pizzerię. Od początku działał tu rodzinny model biznesu, w który zaangażowana była cała rodzina. Pomagały tu ciocie, ale także dzieci Państwa Malinowskich – obecnie córka pani Maja przejęła interes.
Wnętrze rodem z PRL
Mało mamy na mapie Trójmiasta lokali z duszą, w których czas się zatrzymał. Gdynianka jest jednym z niewielu takich przykładów. Boazeria na ścianie, ceglany łuk, trochę bibelotów, makaronowy obraz – cóż jest tu klimat vintage. W środku jest kilka stolików, ale to ogródek jest właśnie często wypchany po brzegi. Kolejek też tu nie brakuje. Jeżeli szukacie włoskich placków to tuż obok przylega Mąka i Kawa, którą Wam polecam.
Pizza z Gdynianki – czyli jaka?
W pizzerii serwowana jest klasyczna, polska pizza na grubym cieście drożdżowym, charakterystyczna dla lat 90-tych. Receptura na ciasto podobno nie zmieniła się od początku istnienia. To w zasadzie taka drożdżówka na wytrawnie albo po prostu buła z sosem pomidorowym. Można płacić kartą!
W menu dostępnych jest 10 rodzajów pizzy od 15 do 20 zł. Maksymalna liczba dodatków na pizzy to 4. Stojąc w kolejce słyszę jak większość zamawia „cebulową”. To chyba jakiś klasyk tutaj. Przyznaje się, ja byłam dopiero pierwszy raz i jest mi z tego powodu strasznie wstyd, ale odstraszały mnie zawsze kolejki. Tym razem się nie poddaje i w piątkowe po południe odstaję swoje. W międzyczasie zza lady pani chwyta za mikrofon i wywołuje osoby z ogródka po odbiór pizzy. Zwracam też uwagę na niewygórowane ceny napojów. Rzadko spotykane w gastronomii… Zamawiam więc Colę zero i pizzę na wynos (bo nie ma miejsca na ogródku) „Mieszaną” pizzę z salami, cebulą, pieczarkami i serem. Nie muszę długo czekać, pomimo, że kolejka przede mną była na kilka osób. Kuchnia sprawnie wydaje pizze, zajęło im to około 10 minut. Na blat ląduje wypieczona pizza z serem, na którą z pojemnika typu cooler nakładamy jest sos pomidorowy, dosyć obficie, a potem jesteśmy pytani czy chcemy majeranek i pieprz ziołowy. Ponoć to kropka nad i, więc śmieję się do pani, że poproszę na mój pierwszy raz full pakiet. Zerknijcie tu u mnie na Instagramie jak wygląda ten proces – klik.
Jak wrażenia smakowe? Trochę się bałam, że skoro nie jadłam tu za dzieciaka to moje doznania mogą nie być tak chwalebne. Nic mylnego! Chrupiące ciasto z zewnątrz, mięciutkie w środku niczym bułeczka, słynny sos pomidorowy, dużo ciągnącego się żółtego sera i dodatki… No z salami to zrezygnuję i następnym razem wjedzie cebulowa, ale to było bardzo smaczne! Są to smaki moich lat 90, mojego dzieciństwa, ale nie można powiedzieć, że ten placek jest zły oj nie! I co najważniejsze w tych naszych trudnych czasach – można się tym porządnie najeść! Po dwóch kawałkach mój żołądek powiedział „pani Dusiu starczy tego dobrego”. Dowiozłam pizzę do Gdańska, wrzucił ją sobie Paweł do podgrzania i chwalenia nie było końca :). Także Gdynianka ma moją okejkę naprawdę! Z chęcią wrócę na kolejne testy!
Gdynianka to legendarna miejscówka
Jedni zaglądają tu z sentymentu, bo jedli tu w dzieciństwie. Inni chcą powrotu do smaków lat 90-tych. Obawiam się, że młodsze pokolenia mogą nie zrozumieć jej fenomenu… Ja cofnęłam się do mojego dzieciństwa, smaku pizzy robionej na kupnych mrożonych blatach przez moich rodziców. Podobno można kupić tu również samo ciasto do podpieczenia w domu. Szanuję Gdyniankę za konsekwencję – w sobotę pracują krócej, w niedzielę jest zamknięte. Myślę, że można uznać Gdyniankę za symbol kulinarnej Gdyni :).
Zobacz też: