Bo czas.
Mięty mija.
Kotleciki z miętą
500g mięsa mielonego
jajko
garść mięty
czerstwa bułka
cebula
sól, pieprz ziołowy
Mięso wymieszać z jajkiem i drobno pokrojoną miętą.
Bułkę namoczyć w wodzie, odcisnąć i razem z pokrojoną w kostkę cebulą dodać do mięsa.
Doprawić całość solą i pieprzem ziołowym.
W ręku formować niewielkie kotleciki i smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron do zbrązowienia.
Musiały być przepyszne 😉
mija mija, później już tylko suszona. Ciekawy pomysł Dusiu 🙂
Pyszne, a mięta to świetny dodatek 🙂
Mmm, lubię mielone! A mięta bujnie mi rośnie na parapecie 🙂
Muszą mieć fajny aromacik 😉
osz kurczaki, takich jeszcze nie jadłam!
Klasycznie mięta to dodatek do jagnięciny, ale ciężko u nas o nią, ze "zwykłym" mielonym też pewnie są pyszne 🙂
u mnie ciągle rośnie, jedno z najczęściej używanych ziół do mojego ulubionego deseru czyli mojito
Z miętą? To dla mnie zupełna nowość. Ciekawa jestem, jak by smakowały 😉
Bardzo pomysłowo! Mięta jest doskonałym dodatkiem do dań i deserów, o napojach już i nie wspomnę, aż m się zachciało tych miętowych kotlecików… ;*
Oj fajny pomysł, prosty i jakże pachnący:-)
lubię miętę, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak smakuje z mięsem;) warto kiedyś spróbować:D
To połączenie jest genialne.
fajne:) może w przyszłym tygodniu jak już skończę z tymi węglowodanami:))
Mmm ale oryginalny i interesujący przepis 🙂
Kochana jutro robię na obiad dla mężulka i nie ma opcji, żeby nie był w siódmym niebie :))
na pewno będzie zadowolony, jeśli lubi miętę, bo mój P. nie lubi 🙂 i pochwalcie się na fanpejdżu zdjęciem
fajny pomysł z tą świeżą miętą…bardzo oryginalne
Ciekawie… Oryginalny pomysł. Kocham miętę i mam jeszcze w ogródku…
wygladaja tak fajnie 😉
Dusia, czuć wyraźnie smak mięty? Jaką sałatkę polecasz do takich kotlecików? Ja miętę zamroziłam i wykorzystam ją do takich kotlecików na pewno w zimę! 🙂
Dosyć wyraźnie przechodzi zapach mięty na całego kotlecika, ale zawsze można dodać mniej czy jeszcze więcej 🙂 Podałam z sosem greckim oryginalnym i całość super smakowała – przepis znajdzie się na blogu na sos za jakiś czas:)
Dorwałam wczoraj w sklepie świeżą miętę. Mrożoną wykorzystam później, a jutro zabieram się za smażenie kotlecików wg. Twojego przepisu 🙂
Uwielbiam mielone. Ale mięty nigdy nie dodałam, a że urozmaicanie znanych smaków jest wskazane, na pewno następnym razem to zrobię.
Ale bym zjadła takiego kotlecika, albo nie, lepiej dziesięć takich kotlecików!
Ale pomysł! 🙂
nigdy nie jadlam ale apetycznie wyglada.z pewnoscia sie skusze:)
Świetny pomysł, przynajmniej po zjedzeniu od razu wspomaga trawienie 😉
Rewelacja trzeba zrobić i już:)))) Zapraszam do siebie:)
super 🙂