Drodzy Czytelnicy, zapraszam Was na ostatnia serię z cyklu Gdynia zdaniem blogerów, tym razem zaprezentuję Wam „morskie smaki” – w tym dziale przedstawię restauracje, w których zjecie dobrą rybę i smaczne owoce morza, czyli to, czego szukacie szczególnie wypoczywając w Gdyni. Mam nadzieję, że ta seria będzie dla Was szczególnie przydatna :).

Mariaszek Orłowo Restaurant – restauracja zamknięta

ul. Spółdzielcza 1
Gdynia Orłowo

Mariaszek to restauracja w nowo wybudowanym obiekcie, w pobliżu Klifu i na przeciwko dawnej stadniny koni w Gdyni Orłowie. Przed restauracją znajduje się spory parking, ogródek pełen zieleni i plac zabaw dla dzieci bardzo fajnie urządzony.

Restauracja jest przestronna, urządzona tradycyjnie i elegancko, ale z nutą nowoczesności. Dębowe deski, stara cegła i sosnowe belki, szkło na stole, winiarnia, wielkie okna – uwielbiam taki klimat. Lokal jest piętrowy, górna sala przeznaczona jest na większe okazje, a dolną dodatkowo podzieloną na strefy: bardzo elegancka, bardziej domowa i małą 10 osobową winiarnię. Przy tym wszystkim nie zapomniano o najmłodszych gościach, na których czekają specjalne krzesełka, sztućce, oddzielne menu, a w damskiej toalecie jest wszystko to, co przyda się mamusiom z najmłodszymi dziećmi.

Menu restauracji jest całkiem obfite w rybne propozycje, dzięki czemu wybór może nie okazać się taki prosty. Jednocześnie w Mariaszku dba się o sezonowość karty, dlatego zawsze można znaleźć nowe inspiracje.
Swoją rybną przygodę razem z moją bliską koleżanką rozpoczęłyśmy od tataru z wędzonego pstrąga z sosem szpinakowym za 16,90 zł. Jestem fanką mięsnych tatarów, także takiego z surowego łososia, ale z wędzonego pstrąga dotąd nie jadłam, było to ciekawe urozmaicenie, bardzo smaczne dla moich kubków smakowych. Przystawka prezentowała się bardzo apetycznie i estetycznie. Sos szpinakowy wydawał się dziwnym dodatkiem, a jednak doskonale pasował. Na talerzu znalazłam też ciemne pieczywo.
Na drugą przystawkę wybrałam krewetki z patelni na maśle z czosnkiem, białym winem i świeżym koprekiem serwowane z grzanką (32 zł). Niby klasycznie, a jednak tak wykwitnie i niezwykle pysznie – świeże krewetki, idealnie usmażone z dodatkiem maślanego sosu z wyczuwalnym winem, chrupiące czosnkowe grzaneczki stanowiły rewelacyjną przystawkę dla fanów owoców morza.
W oby dwóch przystawkach nie zapomniano o podaniu na talerzu cytryny do skropienia dań.
Wśród zup znajdziemy morską perełkę – podczas mojej wizyty pod koniec lata dostępna była zupa z owoców morza ze świeżymi ziołami za 16 zł, a teraz po zmianie karty na jesienną dostaniecie pikantną australijską zupę rybną z mleczkiem kokosowym i curry za 18 zł.  Moja zupa była esencjonalna, lekko pikantna, pomidorowa, a w środku znalazłam krewetki i małże oraz warzywa.
Wśród dań głównych znajduje się aż 7 pozycji rybnych, naprawdę jest z czego wybierać. Miałam okazję skosztować sandacza z patelni w sosie kurkowym (33 zł) – zaintrygowało mnie połączenie ryby z sosem grzybowym, gdyż raczej dodatek takiego sosu kojarzy się z propozycjami mięsnymi. Na talerzu dostałam bardzo duży kawałek ryby podany na sosie kurkowym w otoczeniu dodatkowych kurek. Sandacz ma białe mięso, bardzo delikatne i jędrne, a przy tym nie jest tłuste, dlatego dodatek cięższego sosu kurkowego idealnie się tutaj sprawdził.
Do dań głównych można zamówić dodatki (większość po 8,50 zł za 150g), a w tym np. bardzo dobre zapiekane ziemniaki z czosnkiem i ziołami, wiosenna sałatka ze świeżych warzyw z sosem winegret, kopytka z masłem czy surówka z białej kapusty z pestkami dyni. Ciekawą propozycją jest tzw. hit restauracji, czyli żyleta (ogórki na miodzie z czosnkiem i chilli) – myślę, że bardziej pasuje do dań mięsnych. Szkoda, że na talerzu z daniem głównym nie znajdziemy żadnych dodatków w pakiecie, tym bardziej, że ceny dań nie należą do najniższych.
Podczas naszej wizyty w restauracji dostępny był dorsz z sosem winogronowym na bazie wina (28 zł)- Gosia postanowiła przetestować dorsza, za którym nie przepada i nie ma co tu mówić…przepadła, bo dorsz był rozkoszny, sos słodkawo-maślano-winogronowy tak niebanalny, wręcz mistrzowski, że do dzisiaj wspominamy to danie i ubolewamy, że w jesiennym zestawieniu nie ma tej pozycji – to była kwintesencja smaków. Sosu mogłoby być jeszcze więcej na talerzu. Jednakże aktualnie możecie zamówić dorsza z pietruszką lub dorsza pieczonego w ziołach.
Jeśli znajdziecie jeszcze miejsce w brzuszkach to skosztujcie deserów, które są smaczne, jednak ryby tak świeże i doskonałe, że ciężko będzie je przebić :). Na zdjęciach krem waniliowy z konfiturą owocową i pokruszonymi bezami oraz sernik z domową konfiturą malinową.
Podczas obiadu piłyśmy świeżo wyciskany sok z pomarańczy (12 zł) oraz wodę, która została odpowiednio podana w buteleczce.
W gdyńskiej restauracji Mariaszek znajdującej się w Gdyni Orłowie zjecie doskonałe ryby i owoce morza w ciekawych kompozycjach smakowych podane niezwykle estetycznie. Mariaszek podniósł wysoko poprzeczkę, jeśli chodzi o morskie smaki. Wnętrze restauracji sprzyja rodzinnym spotkaniom, ale także tym romantycznym i biznesowym. Obsługa kelnerska jest miła i poprawna.

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.