Ty go zjesz.
Ty go zjesz.
Mięsny jeż
8 parówek
8 plastrów ogonówki gotowanej do owinięcia parówek
3 plastry wędzonki gospodyni
3 plastry ogonówki wędzonej
2 oliwki
pół plasterka cytryny
klika liści sałaty
Liście sałaty układamy na talerzu.
Parówki owijamy wędliną tworząc kolce jeża.
Dalej układamy pozostałe wędliny w kształt pyszczka.
Oliwki to oczy jeża, cytryna buźka 🙂
Ale się uśmiałam :D:D:D
Na Facebooku zamiast Zapraszam na mięsnego jeża, przeczytałam zapraszam na mięso z jeża(nie pytaj, nie wiem dlaczego), troszku się przeraziłam. I myślę co to też ta nasza Dusia wymyśliła ! :)Zabawny ten jeżyk 🙂
haha 🙂 najważniejszy jest pomysł!
umarłam 😀
bardzo fachowy, mięsny jeż.
podoba mi sie ta jeżowa opcja, wyglada tak sympatycznie i kusząco..
:DDD
O wiele ładniejszy od oryginału 🙂
niesamowity pomysł:)
rewelacyjne:D
ha, w sumie fajny pomysł:)
Ha ha, świetny, dowcipny pomysł, bardzo mi się podoba! 😀
Myślę, że powinnaś dodać znaczek ® do nazwy dania, żeby nie było jak z "Ptasim Mleczkiem®".
W końcu to przebój jednej ze stacji telewizyjnych 🙂
Doskonała dekoracja stołu 🙂
NIE WIE-RZĘ! 😀
Mięsny jeż, mięsny jeż – Ty go zjesz, Ty go zjesz. 😀
i co, i co, zjadłaś? 😀
A może by zrobić akcję kulinarna na durszlaku pt. Miesny jeż?:) ja juz robiłam swojego na poczatku kwietnia, ale bardziej tradycyjnie ;)))
hehe suuuper 🙂 pozdrawiam
fajny ten mięsny jeż 😀
Ha ha ;D Dusiu jesteś świetna!:)
WoW! Ale fajny;)
Oszalałaś:))
Zabawne 😀
Straszny troszkę:)
klasyka haha ;D
Ciekawa inspiracja. Podoba mi się bo sama bardzo śmiałam się widząc ten odcinek w internecie i naprawdę świetnie wybrany moment. Ne ma już szumu medialnego ale wszyscy pamiętają.
Fajny pomysł:-)
Zapraszam do mnie …zostałaś wciągnięta do zabawy i czekam na odpowiedzi:
http://doowa.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html
Podoba mi się .Bardzo ciekawy pomysł .Pozdrawiam
hahahahaha, twój jeż bije na głowę tego z pamiętników z wakacji. 😛
mięsny jeż robi karierę 😀
w życiu by mi nie przyszło do głowy zrobić mięsnego jeża 😀
Masz świetny blog wiesz? 🙂 na pewno będe tu zaglądać częściej 🙂 Obserwujemy? buziaki:***
Ah jaki uroczy, aż szkoda jeść!:D:D
świetny, brak mi słów.
nieeeeeee nie sądziłam że znajdę przepis na to coś na poważnych blogach kulinarnych (poważnych znaczy pisanych przez ludzi którzy umieją gotować)
Trochę śmiechu nie zaszkodzi 😀
Śmiech śmiechem ale jakoś ten humor kojarzy mi się z fanami lizakowych peniskików, "chodzących nakręcanych cycuszków", kawałów gdzie tematem przewodnim są pierdy i wyskakujące z biustonoszy przerośnięte sztuczne biusty – czyli ogólnie międzynarodowa, wszelakopojęta wiocha 😉
I jak nie uważam się za wzniosłą, uduchowioną i ambitną tak ten humor jednak uważam za zbyt prymitywny 😉 – ale co kto lubi 😉 może to tylko moje odczucia.
A co jest prymitywnego w tym daniu przepraszam? Ułożenie szynek? Jakoś nie widzę obleśnego pasztetu tutaj czy słoniny, żeby to było prymitywne jak w programie. Chyba tylko Ty to tak odczuwasz:)
W tym daniu nie ma kompletnie nic prymitywnego. Uważam że to całkiem fajne rozwiązanie na dziecięce przyjęcia, imprezy rodzinne. Podobnie jak buzie z kanapek, misie z ryżu i różne przerabianie jedzenia by przypominały rzeźby.
Chodzi o to w jaki sposób powstało. O "pamiątki z wakacji" (czy jak to się nazywa), o to do jakiej grupy społecznej było kierowane. Nie powiesz chyba że przedstawienie tej potrawy jako "rodzinne danie" kobiety którą przedstawiano jako obleśną krowę, stereotypowego grubasa – tylko po to żeby było śmiesznie i prymitywnie. Mięsny jeż nie kojarzy się z pomysłowością, kreatywnością przy tworzeniu i dekorowaniu posiłków ale właśnie z tym odcinkiem programu.
To tak jak ze swastyką. W indiach jest symbolem dobra i szczęścia ale nam wszystkim – kulturze zachodu kojarzy się z hitlerowcami i jako taka jest bardzo negatywnym symbolem i nigdy nie przyjmę żadnego tłumaczenia że powinno się znieść zakaz jej przedstawiania ponieważ nie takie było jej pierwotne założenie
Myślę, że przesadzasz 🙂
Jak dla mnie to ten jeż jest mega apetyczny! 😀
Chociaż rozśmieszył mnie co niemiara… A ja uważam, że wszyscy go znają i byłoby fajnym urozmaiceniem imprezy :p
Ach, zapomniałam napisać, że zamawiam oliwkowe oczka 🙂
Hihi, mi ciągle chodzi po głowie piosenka KlejNuty z mięsnym jeżem i Magdą Gessler. Zazwyczaj na imprezach stawiam talerz wędlin, dlaczego nie miałby on wyglądać właśnie tak? Na pewno wszyscy byliby uśmiechnięci 🙂