Mocno Nadziane – rest.zamknięta
ul. Haffnera 7/9
Sopot

Mocno Nadziane to sopocka pierogarnia ulokowana niedaleko słynnego deptaku. Lokal posiada niewielkie pięterko, gdzie w spokoju najecie się różnorodnymi pierożkami, a na parterze można podejrzeć, jak pierogi lepione są na miejscu.

Wnętrze lokalu dosyć przyjemne, choć mnogość elementów z różnych stylów trochę za duża. Moją uwagę zwróciły ciekawe lampy i akcent na pastelowe kolory – to miła odmiana od industrialnego wszędobylskiemu stylu. Stoliki niestety na nie – można obrusy w kolorach by tu się sprawdziły?
Na wstępie zamawiamy dwie lemoniady – cytrynową z syropem miętowym i bazyliową z syropem truskawkowym, każda po 8 zł – przyjemnie nas orzeźwiły i cieszyło oko, bo ładnie je zaprezentowano.
W menu restauracji nie znajdziemy niestety żadnych przystawek ani deserów (są wyłącznie pierogi na słodko). Są za to pierogi śniadaniowe oraz 3 zupy do wyboru i oczywiście na dania główne pierogi. Pozostając w styczniowym, poświątecznym klimacie zamawiamy barszcz czerwony (czysty za 5 zł) w wersji z kołdunami za 12 zł i to był dobry wybór. Barszcz był esencjonalny, pachnący majerankiem, a kołduny pyszne z miękkiego ciasta z soczystym mięskiem.
Na tejsting Mocno Nadzianych wzięłam ze sobą prawdziwą wyjadeczkę pierogów, co nie z jednego gara je jadła :). Gosia zamówiła pierogi ruskie z białym serem, cebulą i ziemniakami (13 zł) podawane z gęstą śmietaną, którą zamieniła na cebulkę. Na talerzu znalazła 7 sztuk sporej wielkości pierogów z farszem dla niej raczej bez szału. Jednakże dla mnie, a dodam, że nie przepadam za ruskimi były naprawdę smaczne. Farsz na plus, ale ciasto za grube.
Natomiast ja nie mogąc się zdecydować między pierogami mięsnymi, a pielmieni zaszalałam i poprosiłam o mocny mix nadzianych – czyli pierogi z gęsiną, wieprzowo-wołowe i pielmieni podane z karmelizowaną cebulką (14 sztuk za 32 zł).  W menu restauracji są do wyboru też wersje wegetariańskie pierogów zarówno gotowanych, jak i pieczonych.
Choć cena wydawała się spora, a 14 pierogów to niby nie tak dużo to jednak porcja jest dla prawdziwego chłopa. Ledwo wciągnęłam połowę, ale najbardziej smakowało nam pielmieni, bo miało przyjemne ciasto i najsmaczniejszy farsz. Pierogi wieprzowo-wołowe poprawne, nie zachwyciły mnie, ale też nie mogę powiedzieć, że były niesmaczne, nic takiego! Jeśli chodzi o pierogi z gęsiną to były całkiem dobre, farsz bardziej w formie musu niż z kawałkami mięsa, ale też ciasto najgrubsze. I niestety spora część pierogów była za długo gotowana…
Najlepsze słowo na ten talerz pierogów to dobre, poprawne, smaczne, ale bez kropki na i. Czegoś mi w nich brakowało, po czasie myślę, że mogło to być za mało doprawione ciasto lub farsz.
Troszkę nas przybiło, że nie zjemy tu żadnego ciasta czy deseru w pucharku, ale kelnerka powiadomiła nas o pieczonych, słodkich pierogach. Zamówiłyśmy takie z domową masą makową, pełną bakalii, fig, daktyli i słodyczy podawane z sosem waniliowym, który był po prostu waniliowym serkiem/jogurtem – wolałabym dostać lepszy domowy sos na żółtkach. 3 drożdżowe pierogi na słodko z makiem to koszt 12 zł. Smakowo to w zasadzie drożdżówki z masą makową, czyli jednak deser :).
Podsumowując, warto tu zajrzeć, bo pierogów jest tu cała masa do przetestowania! Jest kilka niedociągnięć, których w lokalu mianującym się pierogarnią nie powinno być, ale wierzę, że wszystko będzie szło ku lepszemu. Obsługa kelnerska jest młoda i sympatyczna, na pewno wraz z rozwojem pierogarni nabierze szlifu.

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.