Szczerze mówiąc nigdy nie pomyślałam, że będę musiała poświecić na blogu o trójmiejskiej gastronomii oddzielny wpis odnośnie zamknięć restauracji. Sytuacja jest tak trudna, że trzeba jednak o tym wspomnieć. Strasznie to smutny wpis dla mnie.
Pogrom gastronomii – fala zamknięć – co nas czeka?
Lista restauracji z Trójmiasta i woj. pomorskiego, która zamyka się niebawem lub już jest zamknięta:
- Czardasz ponad 50 LAT działalności
- Pizzeria Margherita prawie 30 LAT działalności
- Cafe Zaścianek 20 LAT
- Malinowy Ogród 15 LAT
- Tokyo Sushi Bar 15 LAT
- Restauracja SET 14 LAT
- Krew i Woda 7 LAT
- Azurro 7 LAT
- Niepokorni 4 lata
- Bistrogórze 3 lata (zawieszona działalność)
- Tutam 3 lata
- Perfetto Naturalnie 3 lata
- Syto 2 lata
- Jake’s bbq
- Primo Piatto i Beza Krówka Zaspa
- Off Burger
- Ombrello
- Sztuczka
- Zamek Bytów restauracja
- Piekarnia Bochen działalność od lat 80-tych
- Wyspa Północ
- BARaWINO
- Muszla
- Słodka Przystań zawieszona działalność
- PitStop
- Chilli Bar
- Menya Musashi
- Steakhouse Evil
- Przystań Gdynia
- Bar Elita Sopot
- Spoko pizza
- Bresno
- Zakwasownia restauracja (zamiana na kawiarnię)
- Pierogarnia Pruszcz by Wrzeszcz
- Spożywczy zawieszona działalność po 13.11
- Koala
- Schabowy mielony i takie tam
- Kromka Dzionka
- New Port
- Przepis na…
Czy Wy to widzicie? To lista z ostatnich 3 miesięcy… Zamykają się miejsca z kilkunastoletnim doświadczeniem na rynku gastro!!! Zamykają się też restauracje, które ledwo co się otworzyły… Tak źle jeszcze nie było, a dopiero skończył się sezon… Gastronomia nigdy nie była łatwym biznesem, ale coś jest na rzeczy, kiedy lubiane restauracje się zamykają. Z przerażeniem myślę, kto wytrzyma przez zimę?
Przetrwali fale pandemii – nie przetrwali fali podwyżek. Nie chcę tu wrzucać wszystkich do jednego worka, bo każdy z właścicieli miał swój powód zamknięcia (niektóre miejsca nie miały wyboru że względu na decyzje miasta), ale większość z tych miejsc w swoich pożegnalnych wpisach wspominała, że obecne czasy ich wykończyły. Dlaczego? Podam Wam konkretny przykład z niedużej gdyńskiej restauracji żeby Wam to zobrazować:
„obecnie do końca roku opłata za energię wynosi 0,50 zł na kWh, po wygaśnięciu umowy będzie to 2,89 zł” Okeeej mamy dużą podwyżkę, ale jak to się ma w praktyce do zużycia w tym lokalu?
„rachunek za 2 miesiące do tej pory wynosił 6500, a będzie… 32 000 zł” !!!! Kumacie już? Nie da się nagle dorobić 25 tysięcy! To jest nierealne, nawet stosując niewiarygodne podwyżki dań – bo kto je kupi w abstrakcyjnej cenie? Co właściciele restauracji mają zrobić?
Dlaczego branża ma takie podwyżki, a my w domach aż tak tego nie odczuwamy? Prawdopodobnie dostawca energii podwyższa cennik przedsiębiorcom, kosztem nas, w domach, abyśmy nie płacili takich chorych sum…
Co ma jeszcze wpływ na trudną sytuację w gastronomii? Pytam znajomego z branży, którego restauracja znajduje się na tej smutnej liście, a który ma jeszcze inne działające restauracje:
- podwyżki prądu to też podwyżki samych produktów, a co za tym zmienia się tzw. food cost i trzeba podwyższyć cenę dania w restauracji – ceny produktów potrafią się zmieniać kilka razy w tygodniu np. mąka, a cukier potrafi podrożeć o 500%
- raty kredytów poszły w górę, a więc czynsze lokali idą w górę
- przerwane łańcuchy dostaw przez wojnę – trudna dostępność niektórych produktów.
Sezon letni też nie był najlepszy, z tego co słyszę od restauratorów, to turyści częściej wpadali na kawę i ciasto niż na obiad, a jeśli już to schodziły zdecydowanie tańsze pozycje. Jeśli zaczynamy oszczędzać na wakacjach to potem lepiej nie będzie.
Od nowego roku wzrośnie jeszcze ZUS i wzrośnie minimalna kwota wynagrodzenia. Akurat teraz z pracownikami teraz problemu raczej nie ma, bo i restauracji jest mniej, w których można pracować…
Znana i kultowa piekarnia w Gdańsku, która działa od 50 lat, co miesiąc dostaje rachunki większe o 25%. Tu tradycyjnie chleb wypiekany jest w piecu kaflowym. Pojawia się pytanie, czy uda się zaopatrzyć w węgiel? Pisząc ten wpis dowiaduję się, że zamyka się znana gdyńska piekarnia działająca od lat 80-tych powody te same + podwyżka gazu, o której tu jeszcze nie wspominałam. Po nowym roku dla piekarni miał nastąpić 7-krotny wzrost cen za gaz.
Czy wyjście do restauracji będzie luksusem? Zawsze było – tylko się trochę przyzwyczailiśmy. W obecnych czasach będzie to duży luksus, w szczególności dla większej rodziny. Wszyscy zaczynamy liczyć pieniądze i patrzymy jak szybko nam znikają…
Czy będziemy siedzieć przy stoliku przy świeczkach, ze względu na oszczędność?
Czy w następnym roku będziemy jeść tylko w barach mlecznych i kebabach?
Czy na kawę będziemy chodzić tylko do znajomych?
Czy gastronomia powinna rozpocząć strajk? Czy ludzie wyjdą na ulicę?
Co możemy zrobić jako goście? Kochajcie restauracje, tak szybko odchodzą… Jeśli możecie sobie na to pozwolić to odwiedzajcie ulubione miejscówki.
Gdzie cukier skoczył o 500%???
dla gastronomii ceny