Cześć! Dzisiaj byłam na festiwalu kulinarnym Smakuj Trójmiasto, o którym Wam pisałam niedawno. Chciałam napisać kilka słów na ten temat. Po pierwsze – przesyłam wielkie podziękowanie, a zarazem wyrazy szacunku dla restauracji i wystawców, które starały się, jak mogły by zaspokoić dzikie tłumy, sushimasterów, którzy zawijali i zawijali i końca nie była widać. Obsługa była uśmiechnięta i życzliwa pomimo gorąca i dużej ilości ludzi, naprawdę wielkie brawa. Po drugie – mam nadzieję, że organizatorzy wyciągną wnioski i znajdą dla nas wszystkich większe miejsce, może namiot na powietrzu, cokolwiek, bo na pierwszej edycji było ciasno, a na tej ciężko było złapać oddech. Idea jest cudowna, a dzisiaj niestety długo się wytrzymać nie dało, a szkoda. Udało się nam skosztować sushi od Dom Sushi, New Kansai Sushi, Avocado, Koku Sushi oraz krewetki w tempurze i sakiewki z mięsem od Lao Thai. Żałuję, że nie wytrwaliśmy by spróbować smakołyków od Lee’s Chinese i słynnego ramenu od Akita Ramen oraz podobno przepysznych lodów, które nakładał sam mistrz cukiernictwa Tomasz Deker.
Pełna fotorelacja z azjatyckiej edycji na fanpgu – klik.
Kolejna edycja 19 marca i będą to wielkanocne smaki.

Avocado
Lao thai
Dom Sushi
Lee’s Chinese
Tomasz Deker
Koku Sushi

4 Replies to “Relacja z azjatyckiego Smakuj Trójmiasto”

  1. Anonimowy says: 21 lutego 2016 at 20:54

    Byłam i smakowałam.Miejsce urokliwe ale za małe dla tylu wystawców. Dzikie tłumy jeden na drugim .Nie było jak się skupić nad smakami dań. Niestety jadłam na kolanie (przycupnęłam na murku )bo nie było gdzie usiąść i się delektować.Wyszłam z mieszanymi uczuciami noo 🙂 ale w nagrodę miałam przyjemność Ciebie i Twojego partnera zobaczyć 🙂 Staliście na światłach a ja obok Was . Uśmiechnęłam się do Was ale byliście zajęci rozmową 🙂 Pomyślałam sobie Dusiowa kuchnia tu jest więc wypad uważam za udany. Pozdrawiam Dorota

    1. Dusia says: 21 lutego 2016 at 22:21

      O kurcze, trzeba było się przywitać! 🙂 ale jesteś bystra, że mnie wyłapałaś 🙂 myyy też się namęczyliśmy żeby coś zjeść… gdyby było więcej miejsca byłoby o wiele lepiej, ja naprawdę podziwiam wystawców, że wytrzymali tyle godzin 😉
      a na których światłach staram się skojarzyć buzię jakąś? 🙂

  2. Ma J. says: 21 lutego 2016 at 21:58

    WOW! Ile pyszności 🙂

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.