Restauracja Nowy Świat
ul. Bohaterów Monte Cassino 63
Sopot
Restauracja Nowy Świat znajdująca się w najpopularniejszej części Sopotu kusi nowoczesną kuchnią polską oraz wyjątkowym menu z koktajlami. Szef kuchni Rafał Kopicki łączy tradycję z nowymi technikami, a dzięki temu otrzymujemy kulinarne arcydzieła na talerzu.
Nowy Świat to gustowne i nowoczesne wnętrze. Stoły pokryte białymi obrusami dodają restauracji elegancji, a świąteczne dodatki i pięknie przybrana świeża choinka sprawiły, że poczuliśmy się wyjątkowo domowo i zapanowała świąteczna atmosfera.
Karta dań posiada odpowiednią, nie za dużą liczbę potraw, a profesjonalna obsługa chętnie doradzi Wam, co wybrać. W dosłownie chwilę po złożeniu zamówieniu pojawia się na naszym stole amuse bouche w postaci kompresowanego ogórka z kozim serem i cremem freiche. To maleństwo było przepyszne i skutecznie pobudziło nasze kubki smakowe i żołądki do dalszej uczty.
W menu jest dosyć spory wybór rybnych dań. Od razu kusił nas łosoś marynowany w burakach (27 zł), a dodatkowo obsługa zachęcała nas do tej przystawki, więc wybór był prosty. Łosoś z creme fraiche, rzepą, liśćmi nasturcji prezentował się niczym obraz na talerzu. Sami zobaczcie – kolory, kształty i różne faktury smaków (delikatna ryba, kuleczki z rzepy, chipsy, mus, puder i śmietana). Piękna i równie smaczna przystawka.
Bardzo lubię wołowinę na przystawkę, czy to w formie tatara, czy carpaccio, ciężko mnie namówić na coś innego. Carpaccio z polędwicy wołowej jadłam w wielu miejscach, mam też spore oczekiwania do tego prostego dania oraz swoje ulubione dodatki. W restauracji Nowy Świat dostałam to, czego oczekuję, czyli idealnie cienkich plastrów mięsa, garści rukoli, odrobiny oliwy, sporej ilości parmezanu, ale także pudru z palonych oliwek i marynowanej cebuli. Kwintesencję smaku carpaccio znajdziecie właśnie tu, a do tego w bardzo dobrej cenie, bo 29 zł.
Często znajomi oraz czytelnicy bloga pytają mnie, gdzie zjeść dobrą zupę rybną w Trójmieście, a ja teraz będę odpowiadać, że także w Sopocie w Nowym Świecie. Zupa rybna (19 zł) z łososiem, białą rybą, małżami, z czuszką (węgierską papryczką) i kolendrą była bardzo dobrym rybnym bulionem z delikatnym aromatem pomidorów oraz nutą pikantności. Małże łatwo odchodziły od odpowiednio wyczyszczonej muszli, były delikatne, a spore kawałki ryb spowodowały, że zupa była sycąca.
W menu bardzo kusiły mnie pierogi, które miałam okazję spróbować podczas festiwalu Smaku Trójmiasto (klik), bo były z delikatnego ciasta z bardzo dobrym farszem z pieczonej wołowiny oraz drugie na wiejskim twarogu. Jednak zawsze staram się próbować czegoś nowego, aby pokazać Wam kunszt restauracji, dlatego wybór padł na halibuta w cytrusowych nutach z topinamburem (37 zł). Ryba skryta była między chipsami, a ja tak lubię chrupiące dodatki. Najbardziej zaskakujący okazał się dodatek w postaci cytrusowego kawioru molekularnego. W daniu miał być szczaw francuski, ale ja nie go nie zauważyłam. Ryba była niezwykle delikatna, soczysta i rozpływająca się w ustach, coś pysznego.
Restauracja brała udział w ogólnopolskiej akcji „Gęsina na Św. Marcina”, więc po raz pierwszy odważaliśmy się zamówić i spróbować pierś z gęsi confit/puree z marchwi/miodowe jabłka/nasturcja za 51 zł. Mięso było przygotowanie wybitnie, rozpływało się w środku i było niezwykle aksamitne, a towarzystwo gęstego, ciemnego sosu demi glace idealnie pasowało. Mnie osobiście zauroczyły „grzybki” stworzone z kuleczek jabłek i plasterków, jak myślałam buraka, ale była to chyba jednak marynowana kapusta – cóż za fantazja :). To danie również dopełniły chrupiące chipsy, które bardzo efektownie wyglądały na talerzu.
Desery to dla mnie zawsze okazja na pełne sprawdzenie restauracji, bo czasami kuchnia przy deserach już się tak nie stara, a to jednak deser ostatni ląduje na naszym języku i to ostatnie połknięcie pamięta się długo. Bardzo ucieszyłam się, że w Nowym Świecie dba się o każde danie, także o desery, które po prostu były perfekcyjne. Idealnie wyrośnięty, wcale nie szybko opadający suflet razem z dodatkami z marakui był świetnym zwieńczeniem kolacji Pawła.
Podczas naszej kolacji dowiedzieliśmy się, że trwa „festiwal sernikowy”, co dla mnie było znakiem, że serniki muszą tu być bardzo dobre i nie myliłam się. Sernik z białą czekoladą i wiśniami w rumie oraz sorbetem owocowym (19 zł) był czymś czego mi było trzeba – mnóstwo słodyczy, mazista konsystencja, lekki jak chmurka. To serniczek, który ląduje w mojej czołówce trójmiejskich serników :).
Jak wspominałam na początku wpisu, w restauracji serwowane są przez profesjonalnych barmanów autorskie koktajle oparte także na sezonowych produktach. Barman Marek serwujący nam koktajle idealnie trafił w nasze gusta i oczarował kompozycjami smakowymi.
Zima w Angers (Cointreau, Aperol, Home Made Jabłka, Creole Bitters, Prosecco)
Christmas Tiki (Rum infuzowany skórkami mandarynki, gruszka, trawa cytrynowa, sok z limonki)
From Plum with Love (Śliwki Home made,Cold Brew, karmel, buteleczka Cointreau)
Jack’s Passion (Jack Daniel’s honey, puree marakuja, syrop marakuja)
Autorskie menu z nowoczesną kuchnią polską oraz autorskie menu koktajlowe, oba z sezonowymi produktami to coś, co bardzo lubię, bo kuchnia polska w wersji klasycznej do moich ulubionych nie należy, ale to właśnie w takich restauracjach warto się przekonać, że można inaczej i ciekawiej przygotować pewne klasyki. Niesamowite kompozycje na talerzu, wysoka estetyka serwowanych dań oraz pyszne smaki są domeną restauracji Nowy Świat. Chciałabym tylko, aby obsługa bardziej przybliżała gościom restauracji, jakie dokładnie składniki znajdują się na talerzu, bo jest ich sporo. Przyznam, że obawiałam się nieco restauracji w centrum sopockiego Monciaku, ale niepotrzebnie, bo tutaj bardzo przyzwoicie karmią i Was napoją :).
bardzo fajna 🙂