Niedawno zostałam zaproszona na warsztaty organizowane przez firmę Global Fish. Na warsztaty pojechałam razem z Pavciem, w końcu 5 godzinna podróż to jest coś i trzeba mieć towarzysza. Z samego rana o 4.30 więc wybraliśmy się do Warszawy.
Zaraz jak dojechaliśmy, z powrotem cofnęliśmy się w kierunku Gdańska i z grupą uczestników jechaliśmy na zwiedzanie akwakultury tilapii w Bońkach koło Płońska. Cała hodowla zrobiła na mnie ogromne wrażenie, wielkie zbiorniki z tysiącem ryb, bez aplikowania antybiotyków, hormonów czy innych świństw.Cieszę się, że już za kilka miesięcy będziemy mogli dostać świeżą tilapię w sklepach.
Następnie ruszyliśmy do SmArt Studio w Warszawie na spotkanie z Gavinem Baxterem, szefem kuchni w hotelu Mariott. Gavin opowiedział nam o tilapii, a następnie pokazał jak należy filetować rybę. Potem przyrządzaliśmy, korzystając z rad Gavina 3 różne dania z użyciem tilapii.
Na początku przygotowaliśmy tilapię na sposób syryjski z sałatką. Z Anią tworzymy zgrany duet.
Drugie danie to tilapia po libańsku z sosem sezamowym i marokańską salsą, chyba mój faworyt.
Ostatnie danie to tagine rybne na kuskusie.
Bardzo podobało mi się wspólne jedzenie, gdzie każdy mógł spróbować jak smakuje to samo danie przyrządzone przez kilka różnych rąk 🙂
Nie mogło zabraknąć wspólnych zdjęć, z Anią i z Gosią, która chciała mnie zwieść kolorem włosów 🙂 Z serii 3 blondyny 🙂
Tilapia to ryba, która nie śmierdzi rybą, jest delikatna, nie ma tony ości, a można ją grillować, smażyć i zapiekać. To ryba dla mnie, więc od teraz nie mogę powiedzieć, że ryb nie lubię. Tilapia została moim numerem jeden.
Wspaniale było poznać tyle sympatycznych osób, dziękuję za zaproszenie na warsztaty, a także wszystkim za wspólne gotowanie i mojemu osobistemu fotografowi za zdjęcia.
część zdjęć własnych, część od Global Fish
Jestem ciekawa, bo na pewno Wam to powiedzieli – czym karmią te rybki w hodowli?
Fajne te warsztaty, nigdy nie jadłam tilapii 🙂
Paszą normalną, z niewielką ilością jakiegoś suszu z ryb, ale te ryby nie są drapieżne, więc nie potrzebują mięska więcej 🙂
Pytam z ciekawości, bo np. właśnie nie jadam pangi, bo jest karmiona mączką rybną i innymi "cudownościami". 😉
Domi ja podobnie, panga i tilapia mrożona to zło, tutaj jest inaczej 🙂
Fajne warsztaty, zazdroszczę:) Muszę się przyznać, że kiedyś jadłam dużo i często tilapię, ale potem poczytałam trochę i zrezygnowałam. Wolę jeść rybę rzadziej, a lepszą gatunkowo. Słyszałam, że jest to doskonała propozycja, aby kogoś przekonać do jedzenia ryb.
Pozdrawiam i czekam na przepis na tagine rybne:)
Te z innych hodowli niestety nie przekonują ilością chemii, musimy jeszcze poczekać aż rybki z tej hodowli podrosną i będzie można kupić np. w makro 🙂 Mnie ta ryba przekonała, a generalnie nie przepadam za rybami 🙂
Świeża ryba nigdy nie "pachnie/ śmierdzi rybą"… gdy jest naprawdę świeża:) Piękne kolorowe zdjęcia, fajne warsztaty, też czekam na przepisz na tagine z rybką:)
Karp zawsze będzie śmierdział mi błotem, chociaż ostatnio zrobiłam taką marynatę, która zniwelowała smrodek w 90%, ale przepis kiedyś tam. Na tagine też Wam dodam przepis:)
Fajne warsztaty:) Czekam na przepis:) Ps. Fajne kolczyki:D
Twarzowy kombinezonik na trzecim zdjęciu. ♥
Z dań tagine mi się najbardziej podoba 😉
Będę czekała na Twoje przepisy, warsztaty świetne, zazdroszczę:-)
super warsztaty 🙂
fajne warsztaty 😉 tilapię zawsze lubiłam jeść, a taka świeżutka to dopiero coś 😉
ale zazdroszcze!
Po przeczytaniu relacji i obejrzeniu zdjęć mogę jeszcze bardziej żałować, że nie przyjechałyśmy!