Na fanpagu (klik) zachęcałam do odwiedzenia w weekend Gdyni, ponieważ będzie tam wiele atrakcji kulinarnych. Wybrane restauracje na Szlaku Kulinarnym Gdyni serwowały w różnych godzinach mini dania za 5 zł. To doskonała okazja, by zajrzeć do restauracji, w których nie mieliśmy okazji być, poznać smaki Szefa Kuchni i zrobić sobie kulinarną wędrówkę. Dodatkowo przy Infoboxie wyświetlane były wieczorami filmy kulinarne, a restauracja Coco (w centrum Waterfront) przygotowała dla fanów kulinariów, a przede wszystkim zdrowego żywienia life-cooking i warsztaty, na które wybrałam się również ja.
Life-cooking, czyli gotowanie na żywo zostało poprowadzone przez Janusza Arrasza, propagatora zdrowego żywienia, który, co chwilę zaskakiwał słuchających ciekawostkami dotyczącymi jedzenia i zdrowia. Opowiadał o karobie, ksylitolu, mące żytniej, ale nie tylko – bo w między czasie powstawało zdrowe ciastko, które można jeść bez wyrzutów sumienia.
Panu Januszowi asystowała Asia z restauracji Coco, która odpowiada w restauracji za wegetariańską i organiczną wkładkę (o kuchni w Coco więcej za jakiś czas w moim cyklu Gdynia zdaniem blogerów), która po chwili przejęła wodze i prowadziła warsztaty kulinarne. Miałam zaszczyt stać u boku Asi i pomagać w tworzeniu pierożków z buraka z farszem pesto. Asia jest niesamowicie kreatywną osobą i koniecznie musicie spróbować dań, które wychodzą spod Jej rąk :).
Podczas weekendu kulinarnego w Gdyni przetestowałam dania z restauracji Tawerna, gdzie do wyboru były 3 pozycje za 5 zł. Skusiłam się na smażone szprotki z bałtyckiego kutra i okonia jeziornego z sosem z kiszonych ogórków z puree i sałatką. Szprotki były niebywale świeże, powyginały się, co świadczy o świeżości (kto miał okazje przygotować rybę prosto z morza, wie o czym mówię) i były chrupiące. Okoń był przygotowany poprawnie, delikatna, nieprzesuszona ryba, podana z purre i sałatką w sosie winegret. Obsługa sobie dobrze radziła, jestem pozytywnie zaskoczona :).
Zajrzałam też do restauracji Da Vinci, gdzie do wyboru były dwie pozycje makaron w sosie pomidorowym i pierś z kurczaka w sosie serowym. Wybrałam drugą pozycję i otrzymałam smacznego kurczaka w sosie z gorgonzoli z połową opiekanego ziemniaczka, danie po prostu smaczne. Tutaj jednak obsługa była zdenerwowana, co przekładało się na zdenerwowanie klientów.
Weekend kulinarny pozytywnie mnie zaskoczył, uważam, że jest to doskonała okazja do poznawania kuchni świata i restauracji, w których nie mieliśmy okazji być. Gdynia zapewniła nam, pasjonatom gotowania wiele atrakcji. Podsumowując – wybierzcie się koniecznie za rok :).