Bar U Szwagra to miejsce kultowe, bo z prawie 35-letnią historią istnienia w Gdańsku Oliwie, przy pętli autobusowej. To właśnie tu gdańszczanie mogli zjeść pierwszy fast food, jeszcze przed powstaniem pierwszego McDonald’s.
W ramach cyklu „kultowe miejsca w Trójmieście” mam przyjemność przedstawić Wam kolejne miejsce z długą historią istnienia na rynku gastronomicznym. 10 października tego roku pojawił się pożar w barze, przez co było nieczynne przez 2 tygodnie, ale już wszystko na szczęście wróciło do normy, tym bardziej zachęcam do odwiedzin w barze.
Koniecznie zajrzyjcie też do innych wpisów z tej serii:
- Piekarnia Ryszarda Majchrowskiego w Gdańsku
- Pizzeria Gdynianka
- Restauracja Perła Bałtyku Gdańsk Nowy Port.
Bar U Szwagra – kultowe miejsce z polskim fast foodem
ul. Droszyńskiego 30 Gdańsk Oliwa (przy SKM i pętli autobusowej)
Godziny otwarcia
codziennie
12:00 – 22:00 oficjalnie (w praktyce otwarte do ostatniej bułki)
35 lat historii – Bar u Szwagra
Bar jest rodzinnym biznesem i choć wszyscy do p. Norberta Drzewieckiego, czyli właściciela zwracają się „Szwagier” to tak naprawdę prawdziwy szwagier właściciela i Jego żona również pracują w tym miejscu.
Skąd pomysł na taki biznes? Właściciel dużo pływał na morzu, więc miał możliwości, aby zobaczyć i posmakować innych dań na Zachodzie, więc postanowił i nam Polakom pokazać fast food. Podobno jak bar się otwierał to nikt nie znał jeszcze hot-dogów.
Niedługo, bo właśnie w listopadzie bar będzie obchodził swoje kolejne urodziny – to już 35-te! Wow! Jestem pod wrażeniem! Lokal istnieje od 1987 roku, czyli jest starszy ode mnie! Nie ma tu miejsca do siedzenia w środku, ale można usiąść na ogródku. Początkowo żywność do baru kupowało się jeszcze na kartki, takie to były czasy… Niestety jako dziecko bardziej kusiły mnie lody z budki obok, ktoś je też pamięta? Natomiast na hot doga zawsze wyciągałam rodziców koło Zielonego Rynku na Przymorzu i tego smaku dłuuugo szukałam i długo próbowałam odtworzyć w domu, na próżno… aż trafiłam kilka lat temu do Szwagra i to było jak objawienie! To był ten sam smak hot doga, co kiedyś!
Co w menu „U Szwagra”?
Są kultowe hot-dogi, komunistyczna zapiekanka, są burgery, słynny cheese i kebab jak z lat 90-tych. Każdy ze stałych klientów wpada tu na coś swojego ulubionego. U mnie to jest właśnie ten hot dog i trudno mi się oprzeć za każdym razem. Dobra bułeczka, ketchup jak z tamtych lat, paróweczka, zielona sałata, dużo ogórka kiszonego i dużo świeżej cebuli! O tak! Ciągle obiecuję sobie, że spróbuję też zapiekaneczkę. Paweł jadł hamburega oraz kebaba i wielkiej miłości tu nie ma, może przez brak sentymentu, ale brzuszek się najada do syta, a to też ważne. Bułka jest genialna i ogrooomna. Ostatnio wracając z podróży wpadliśmy tu dosłownie na chwilę przed pożarem i zamówiliśmy też frytki. Nie jedna restauracja mogłaby się nauczyć od Szwagra jak robić chrupiące frytasy. Kusi mnie jeszcze bułka jarska, którą lubiłam za dzieciaka zamawiać w innych miejscach. Wbrew różnym opiniom, mięso jest od rzeźnika, a surówki i sosy są robione na miejscu.
Uwaga – płatność tylko gotówką.
Powrót do przeszłości – wehikuł czasu
Mówią, że kto nie był U Szwagra i nie jadł tu – ten nie zna smaku prawdziwego fast food’a, a polskiego to na pewno. Podobno też smak nie zmienił się od początku istnienia. Czy znajdą się odważni, którzy wpadną tu po tym wpisie po raz pierwszy?
Trzymam kciuki, aby bar istniał przez następne lata karmiąc młodsze pokolenia przyprowadzane przez stałych klientów, ale przede wszystkim życzę wszystkiego najlepszego dla właścicieli!
Podziękowania ślę wnuczkowi i żonie właściciela, którzy pomogli mi z tekstem.
Trochę zapomniany przeze mnie. Ale na pewno odwiedzę w najbliższym czasie. Chickenburger zaostrzony(trzeba było poprosić) smak którego się nie zapomina.