Kilka dni temu odwiedziliśmy po raz pierwszy Brovarnię w Gdańsku. Brovarnia słynie z doskonałego piwa, które warzone jest na miejscu. Nie spodziewaliśmy się jednak, że zastaniemy tam równie wyborne dania. Szparagowe menu sezonowe jest obowiązkowe do spróbowania dla każdego z Was, to jest jakiś sztos!!!

Brovarnia Gdańsk
(w Hotelu Gdańsk)
ul. Szafarnia 9
Gdańsk

Wnętrze
Brovarnia wraz z Hotelem Gdańsk Boutique mieszczą się w historycznym spichlerzu, który został zbudowany w 1690 roku! To jeden z nielicznych budynków, który przetrwał nienaruszony podczas II wojny światowej, dlatego uznawany jest za szczęśliwy! Sam budynek z zewnątrz robi ogromne wrażenie – poznacie go po czerwonej cegle i małych oknach. O spichlerzu krąży nawet legenda, którą przeczytacie tu.


Brovarnia Gdańsk znajduje się nad brzegiem Motławy tuż przy przystani jachtowej. W letnie dni warto usiąść na ogródku i delektować się wspaniałym widokiem na wszystkie charakterystyczne zabytki Gdańska. Widok jest nieziemski naprawdę!
Brovarnia Gdańsk to miejsce o luźnym i biesiadnym charakterze. Wnętrze jest całkiem jasne, pomimo że tak mało światła wpada przez niewielkie okiena. Drewno to drugi wyraźny akcent – niektóre drewniane belki mogą mieć z 400 lat! Budynek odrestaurowano z najwyższą starannością! Trzecie, co rzuca mi się w oczy to miedziane elementy. Królują oczywiście miedziane kadzie, w których warzy się podobno najlepsze piwo w Gdańsku.


Na 1 piętrze, nad Brovarnią znajduje się Restauracja First Floor, będąca elegancką restauracją 5**** Hotelu Gdańsk Boutique. Tak więc, niezależnie od charakteru organizowanego spotkania i jego liczebności (oba piętra mieszczą razem ok. 250 osób), w tym miejscu każdy znajdzie coś dla siebie. Ponoć stali goście wracają tu nie tylko z rezerwacjami biznesowymi, spotkaniami rodzinnymi (chrzciny, komunie) do restauracji, ale i organizują np. biesiady piwne w Brovarni.
Koncept
Jestem ciekawa, czy wiedzieliście, że Gdańsk piwem stoi? Badania archeobotaniczne dowodzą, że pierwsi osadnicy Gdańska pili już tysiąc lat temu piwo. Tradycje warzenia piwa sięgają XII wieku, kiedy to w klasztorach powstawały pierwsze browary. Brovarnia Gdańsk to pierwszy browar restauracyjny na północy Polski. Podtrzymuje się tu tradycje i warzy 3 gatunki gdańskiego piwa. Do ich produkcji używa się tylko 4 składników zgodnie z tzw. prawem czystości – wody, słodu z jęczmienia i pszenicy, chmielu oraz drożdży.

Menu

W menu szef kuchni proponuje m.in. regionalne dania oparte na lokalnych i sezonowych produktach. W karcie znajdziecie też pozycje z kuchni starogdańskiej jak np. kaczka, grillowane kiełbaski, śledzie czy zupa rybna. Kuchnia jest tu tradycyjna, ale jednocześnie też nowoczesna. Przyznam Wam, że jest z czego wybierać i nie łatwo się jest zdecydować, ale postanowiliśmy przetestować całe sezonowe menu szparagowe i to był świetny wybór!

Na przystawkę szparagi zielone i białe z sosem holenderskim, ekologicznym jajkiem od zielononóżek i chipsem z boczku (36 zł). O jacie jakie te szparagi były doskonałe! Jeszcze nigdy tak dobrych szparagów nie jadłam, zakochałam się w nich od pierwszego kęsa. Soczyste i chrupiące jednocześnie, po prostu wyborne! Musicie ich koniecznie spróbować! Nie wiedziałam, że białe szparagi mogą dorównywać smaku tym zielonym. Chapeau bas dla kuchni!

Sprawdzam też dla Was śledzie w trzech smakach – po kaszubsku w pomidorach, w śmietanie oraz marynowanego w occie (29 zł). Przyznam, że śledzie wypadły nieco blado przy tych szparagach, ale rybna przystawka była poprawna i smaczna. Kaszubski śledź miał nowoczesny twist w postaci kaparów. Przydałoby się jakieś pieczywko do przystawek.
Jeżeli lubicie zupy to będziecie zachwyceni, bo w menu znajduje się aż 6 rodzajów, w tym jedna sezonowa. Zdecydowałam się przetestować zupę gdańskiego rybaka z kawałkami ryb morskich za 25 zł oraz sezonowy krem z białych szparagów za 24 zł.
Oby dwie doskonałe, choć zupełnie inne. Gdańska zupa rybna aromatyczna, lekko pikantna, wyrazista w smaku, z dużymi kawałkami ryb i dużą ilością tymianku. Krem ze szparagów delikatny, nie za gęsty i nie za rzadki, rozkochał nas w sobie intensywnością smaku szparagów. Ciekawa jestem, która zupa bardziej by Wam przypadła do gustu?



Powróćmy do tematu piwa… Obecnie w Brovarni Gdańsk dostaniecie 3 gatunki piwa warzone według starych gdańskich receptur:

- Złoto Brovarni – piwo jasne z delikatną nutą i zrównoważoną goryczką.
- Pszeniczne – piwo o orzeźwiającym smaku, idealne letnią porą, moje ulubione, świetnie pasuje do dań rybnych.
- Lager Wiedeński – piwo, które na początku wydaje się delikatne, dzięki użytych słodów wiedeńskich, ale ma dosyć mocno wytrawny finisz.

Idealną opcją wydaje się deska degustacyjna, czyli 3 piwa po 125 ml za 15 zł. Pozwoli to Waszym kubkom smakowym zdecydować, na co macie ochotę w większej pojemności. Piwo możecie zakupić też na wynos – butelki mają aż 1 litr i kosztują 32 zł.

Sezonowe menu „szparagowe królestwo” oferuje dwa dania główne do wyboru, mięsne i rybne. Oczywiście dla mnie ryba – świeży dorsz bałtycki ze szparagami, cytrynowym sosem holenderskim i puree ziemniaczane (64 zł). Tę propozycję stworzyła kuchnia chyba specjalnie pode mnie – to są właśnie moje smaki. Bezbłędnie przygotowany, soczysty dorsz, nieociekający tłuszczem, bez choćby jednej ości, a do tego obłędne szparagi i gładkie puree – dla mnie to jest niebo w gębie. Cena jest co prawda zaskakująco wysoka, ale wybaczę to Brovarni.


Pawła w pełni zadowolił stek rib-eye z sosem demi-glace, karmelizowane warzywa i zielone szparagi z sosem holenderskim (95 zł). Wołowina została średnio wysmażona, tłuszcz w środku był nośnikiem smaku, a z dodatkiem sosu całość była świetna. Paweł bardzo ucieszył się, że sos holenderski podano oddzielnie w dzbanuszku, bo nie przepada za takowym (za to ja zrobiłam z niego pożytek). Wyjadałam też Pawłowi karmelizowane warzywa (ziemniaki, buraki, cebulę), które były boskie.
Dania prezentowały się bardzo malowniczo na talerzach. Oboje uważamy, że to jedne z lepszych dań, jakie ostatnio mieliśmy przyjemność zjeść.
Kiedy większość wytrawnych potraw jest tak dopracowana, jak te powyżej, to z doświadczenia wiem, że deserom nie poświęca się już wystarczającej uwagi. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy desery okazały się bezbłędne. Perfekcyjna tarta cytrynowa na idealnie kruchym spodzie (25 zł) z sezonowego menu i tarta z borówkami na ciasteczkowym spodzie z kremem patissiere (26 zł) skradły nasze serca. Coś pysznego!
Podsumowanie
Muszę też wspomnieć o obsłudze – nie powinna Was zaskoczyć kelnerka w bawarskim stroju 🙂 ani żywiołowy kelner, którzy uwijają się jak mrówki przy pełnej sali, nosząc kolejne tace pełne jedzenia i piwa.
Kiedy ze środka restauracji spoglądałam na mój piękny Gdańsk przez przeszklone wejście i tak sobie myślałam, jak świetna jest tu kuchnia, w jak historycznym miejscu jestem, to do moich uszu dobiegły dźwięki muzyki granej na żywo. Czy może być jeszcze lepiej? 🙂 Podobno muzyka na żywo jest tu grana przynajmniej 3 dni w tygodniu.
Koniecznie musicie tu wpaść na wyśmienitą kolację czy na piwo z przyjaciółmi, najlepiej w porze zachodzącego słońca nad pięknym Gdańskiem.
