RESTURACJE SĄ JUŻ OTWARTE! Mi zostało jednak wyspowiadać się z wynosów z ostatnich 2 miesięcy! Czy będziemy dalej zamawiać na dowóz? Tak! Zrobiliśmy się bardzo wygodni przyznam szczerze! Sprawdźcie kto serwował dobre dowozy!
Zobacz poprzednie wpisy z moimi gastro polecajkami:
- Co jemy w epidemii cz.1
- Co jemy w epidemii cz.2
- Co jemy w epidemii cz.3
- Co jemy w epidemii cz. 4
- Co jemy w epidemii cz.5.
Obowiązkowo też zajrzyj na moją grupę o trójmiejskiej gastronomii, która liczy już prawie 15 tysięcy osób.
GDZIE ZJEŚĆ W TRÓJMIEŚCIE I POMORSKIM
Co jemy w epidemii cz.6?
Myślę i myślę co tu u nich napisać. Chyba powiem wprost! Jeśli szukacie czegoś turbo kreatywnego, czegoś nowego, ale i dopracowanego w każdym szczególe to musice spróbować ramenów, sushi, deseru czy bento lunchu z Gyozilli. Co tam są za kreatywne i uzdolnione osoby na kuchni to ja po prostu wymiękam! I jeszcze do tego wege i wegańsko potrafią! Czapki z głów moi drodzy. Na blogu na bank będzie jeszcze o nich szczegółowy wpis, więc dodam teraz zdjęcia!
O ich tatarku słyszałam dużo dobrego! Pewnego wieczoru zamówiliśmy go sobie na kolację. Kosztował tylko 29 zł i wcale nie była to mała porcja, choć zdjęcia są złudne. Jakie to było dobre! Jakie mięso delikatne! Jakie dodatki! Obowiązkowo do sprawdzenia też na miejscu! Zamawialiśmy bezpośrednio z restauracji.
Krótko i na temat! Nie dość, że mają najlepszą kawę w Trójmieście to jeszcze najlepsze eklery! Pojawiają się, co jakiś czas, więc śledźcie ich kanały w social mediach.
Po wielu pozytywnych opiniach zamówiliśmy pizzę neapolitańską z Husak’a poprzez aplikację Glodny.pl. Nie była to zła pizza, ale przyznam szczerze, że nam nie podeszła głównie przez dużą ilość semoliny, która była bardzo ostra na brzegach pizzy i raniło po prostu podniebienie, ale może my delikatni jacyś jesteśmy? Natomiast połączenie smakowe gruszki gorgonzoli orzeszków i miodu bajeczne.
MIASTOWA ZWIEDZAJ SMAKIEM POLSKĘ
To jeden z konceptów na Stacji Food Hall w Gdańsku. Kiedy testowaliśmy ich pierogi to była to nowość na Stacji. Serwują pierogi w różnych wariacjach, klasyczne farsze tuningują o nowoczesne dodatki i wyszło to naprawdę ciekawie. Spokojnie jedną porcją można się najeść. Ja wolę jednak klasyczne formy, ale moi czytelnicy byli zachwyceni powiem świeżości wśród pierogów. Więcej szczegółów znajdziecie we wpisie, w którym przestawiam wszystkie koncepty na Stacji:
Zamówienie złożone przez Glodny.pl z którym współpracuję. Dzień przed tym zamówieniem dojechało do nas niezbyt smaczne jedzenie, którego nawet tutaj nie będę opisywać, więc musieliśmy kolejnego dnia poprawić sobie humor pysznymi bajglami z Lekko. Fajne połączenia, dobra ilość sosu, bardzo polecamy!
Przetestowaliśmy ich wielkanocne smakołyki! Ojj potrafią oni w mięso i przetwory! Nieszablonowe pomysły mają! Sami wędzili i przygotowali wszystkie wędliny, metki, boczek itd. Słyną z pastrami i cały czas możecie zamawiać ich zestawy DIY i przetwory przez stronę https://sklep.klatkab.pl.
Na wielkanocny stół zamówiłam dla rodziny paschę, bo nigdy nie jedliśmy i szczerze mówiąc przepadliśmy. Do tego ich nietypowy, nowoczesny mazurek był tak obłędny, że wszyscy wokół tylko o tym mówili.
Przystanek Crepes&Wine odwiedziłam przy okazji krótkiej wizyty w Pruszczu Gdańskim. W tym miejscu biła taka pozytywna energia. Wpadłam tu po zestaw kawa + croissant za 15 zł i zjadłam fajne śniadanku na wynos. Mają też pyszne lemoniady, które sami robią oraz deserki mmmm….
To kolejne miejsce, które odkryliśmy dzięki Glodny.pl, a było na mojej liście do odwiedzenia sprzed pandemii. Kuchnia wschodnia, bliny, cepeliny, kołduny, babka ziemniaczana itp. wszystko naprawdę przepyszne i ogroooomne. Zamawialiśmy kilka razy, co rusz coś innego, ale chyba w pamięć zapadła mi najbardziej gigantyczna golonka!
Choć Moją Gruzję na Zaspie mam tak blisko szybciej udało mi się zjeść w ich punkcie na Stacji. Musiałam potem nadrobić to szybko i tylko utwierdziłam się w tym, że robią naprawdę najlepsze chinkali w mieście. Delikatne ciasto, intensywnie doprawiony farsz, dużo bulionu w środku do siorbania mmmm. Zamawiam zawsze, a było to już w międzyczasie kilka razy – z mięsem, ale jest też wege wersja z ich serem, który sami robią.
Nie od dziś wiecie jak ich kocham i ich sycylijską pizzę na grubym cieście! Rozkoszna opcja, choć bardzo kaloryczna! Wystarczy mały kawałek i gwarantuję, że się najecie – będzie po obiedzie na kolację lub po kolacji na śniadanie :).
To mikropiekarnia z rzemieślniczym chlebem, która bije rekordy popularności. Przyznam szczerze, że faktycznie ich chleb Sezamek to niebo w gębie!!! Wyborny! Z samym masłem można wciągnąć pół bochenka! Żytni ze słonecznikiem klasyczny dobry wypiek.
Ostro zwariowało i na jeden dzień wprowadziło pizzę z CBD i karmelizowanym ananasem! Słodziutka ta pizza była i mi baaardzo podeszła. Tak szalonej propozycji dawno nie jadłam! 🙂
Odwiedziłam w nowej lokalizacji już kilka razy. Tu po kawę, tu po sernik dla rodziców, tu po jakieś słodkości :). I po dawkę miziania oczywiście też. Nawet w międzyczasie napisałam o nich wpis.
Pojawili się jako nowość na apce Głodnego i od razu musieliśmy przetestować, bo mieli już dobre opinie na grupie. Zdążyliśmy zamówić już dwa razy, lubię ich wege butter „chicken” w wersji z pakorą, lubię przystawki! Bardzo smaczne propozycje, choć jedliśmy dawno temu lepsze indyjskie to Thali jest naprawdę dobrą opcją.
Sezon na lody otworzyłam właśnie tu. Bardzo lubimy ich lody. Przypomnę Wam też moje zestawienie gdzie na lody w Trójmieście.
Na rodzinną imprezkę moją urodzinową wjechały pizze z Palec do budki i były prawdziwą petardą! Truflowa znowu skradła wszystkich serca.
To nowe miejsce z sushi na gdańskiej Zaspie i zapowiada się dobrze. Podobają mi się ciekawe połączenia smakowe, ryż jest w słodkiej zaprawie, ale roleczki jeszcze trochę rozpadają. Trochę ścisku i będzie dobrze :). Pierwsze koty za płoty.
Uwielbiamy ich bułę z krewetkami! W szczególności z krewetkami w tempurze. Tym razem do zamówienia poprzez Glodny dorzuciliśmy też nowość, czyli kanapkę cheesesteak z wołowiną i była naprawdę dobra, ale my jednak kolejny raz oboje skusimy się znowu na krewety!
Nowe miejsce na mapie Gdańska, które zaczęło działać w formie „cloud”, czyli wyłącznie na dowóz, ale już postawili ogródek. Szybko się rozkręcają, a serwują bułki z szarpanym mięsem – wieprzowiną i wołowiną, bardzo fajnie skomponowane, bardzo dobrze przygotowane jest mięso i bułka. No bułka robi robotę, a jest z kultowej piekarni Ryszarda Majchrowskiego. Mają też słodziutko-ostry krem z kukurydzy.
Moa urodzinowa kolacja – od razu wiedziałam, że wjedzie na nią zestaw futomaków Ryba i Ryż, a do tego rolki w panko z tatarem z tuńczyka i łososiem. Eksplozja w kubkach smakowych! Kocham!
MAMY TO!
Aby być ze mną na bieżąco zapraszam do śledzenia mnie na instagramie: