W dzień 4-tych urodzin kawiarni Kotka Cafe chciałabym przypomnieć Wam, że całkiem niedawno kawiarnia zmieniła lokalizację. Jak wygląda kawiarnia w środku? Jakie niespodzianki urodzinowe szykują dla Was w ten weekend? Przeczytajcie dalej.

O Kotka Cafe pisałam Wam po raz pierwszy na początku 2018 roku. Pamiętam, jak wielkie poruszenie w moim sercu i na mieście wywoływało wtedy hasło kocia kawiarnia. To miejsce, które polecam nie tylko kociarzom, ale fanom dobrej kawki i domowych ciast. Sama byłam wielokrotnie gościem kawiarni, zabierałam tu znajomych, mamę czy byliśmy wiele razy z Pawłem.

Polecałam Wam nawet kiedyś ich śniadania, my akurat trafiliśmy na taki „testowy dzień”.

Znając misję kawiarni, którą jest nie tylko serwowanie pyszności i otrzymywanie mruczenia w gratisie, ale także adopcje kociaków, staram się ich wspierać, jak mogę w epidemii. Może ktoś pamięta ich świąteczny bazarek? Nakupowałam tam prezentów!

KOTKA CAFE

ul. Polanki 124 D, Gdańsk Oliwa

Przyznam, że właścicielka Weronika, która jest naprawdę super osóbką obdarzyła mnie dużym zaufaniem, za co ogromnie dziękuję, kiedy podpytywała mnie, co sądzę o tej lokalizacji i pomyśle o jej zmianie. Było dużo za, ale jak zawsze też przeciw. Trzymałam język za zębami, jak to się chyba mówi i czekałam jaką decyzję podejmę. Dziś wierzę, że polubicie to nowe miejsce i pokażecie im, że zmiany choć czasami są trudne, zawsze wychodzą na dobre.

W kwestii jedzenia muszę przyznać, że na przestrzeni tych kilku lat Kotka Cafe bardzo się rozwinęła! Trudno ich ciacha nazywać już domowymi, bo to są już profesjonalne wypieki na wszelkie okazje. Przejrzyjcie sobie ich fanpage lub instagram, aby zobaczyć jak np. piękne torty robią. Ostatnio nawet szaleją z makaronikami! Pamiętam jak wpadaliśmy do nich właśnie na szarlotkę czy jabłecznik lub ich słynne mrowisko, a dziś trudno się zdecydować! Nowa lokalizacja też im sprzyja, bo mają większą kuchnię, a więc i większe pole do popisu, tylko musicie to zamawiać i zjadać :).

Na rocznicę ślubu rodziców kupiłam w Kotka Cafe sernik różany! Tylko spójrzcie, jak obłędnie wyglądał i musicie sobie wyobrazić, jak bosko pachniał różami i jaki był wyborny w smaku. Wyważona słodkość, mocno twarogowy i mazisty, wszystkim bardzo smakował. Witrynka kusi zawsze pysznościami, ale z rozsądku czasem wezmę tylko kocie ciasteczka kruche do kawy. I kawę na wynos też dobrą i dużą serwują obecnie! 🙂 Aha i jeszcze słoiczki… mus jabłkowy, mocno słodziutki w sam raz do tarty lub do naleśników.

To teraz trochę mieszkańców – jeden nawet już znalazł swój dom! Wojtuś miło było Cię poznać :). Ja mam nawet swoją ulubioną kicię Gosię w Kotce :). Udało ostatnio mi się przy okazji wizyty „po sernik” pofocić :).

Na miejscu możecie kupić masę kocich gadżetów, co również jest wsparciem dla kawiarni. Ja już mam swój magnes, koszulę i kubek :).

I na koniec chciałabym Kotce życzyć, aby dalej dzielnie walczyła w tych trudnych czasach! By sezon trwał cały rok! By nowe kociaki szybko znalazły domy, a stali mieszkańcy zawsze mieli smaczki do buzi i dobre kocie humory :). Najlepszego i niech się spełnią Wasze marzenia!

Moich kochanych czytelników zachęcam do odwiedzin, w szczególności w ten weekend, kiedy będzie też dodatkowo czekał na Was urodzinowy tort. TU LINK DO WYDARZENIA.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.