Jakiś czas temu dostałam od Dystrybucji Troy książkę słynnej Ślązaczki „Księgowa w kuchni” do recenzji. Miałam obawy przed jej otwarciem, a tu miła niespodzianka. Zapraszam do kolejnej recenzji, a więcej znajdziecie w dziale „Pożeraczka książek„.
A na dniach KONKURS, w którym do wygrania będzie „Księgowa w kuchni” :).
Księgowa w kuchni
Bon-Żur. Zdrowe i Smaczne przepisy finalistki masterchefa.
Maria Ożga
Wydawnictwo: Dragon
Stron: 250
Autorką książki jest charakterystyczna Ślązaczka z MasterChefa, która prowadzi także swój blog kulinarny Księgowa w kuchni. Okładka rzuca się w oko, dzięki pięknej fotografii samej autorki, szefowej kuchni, a zarazem księgowej.
W książce znajduje się ponad 100 przepisów, całkiem prostych i wartych wypróbowania w każdym domu. Autorka prezentuje smaczne, kolorowe i w większości zdrowe potrawy – zmienia nam punkt widzenia gospodyni domowej, pokazuje nowoczesne dania, które łatwo jest przyrządzić kobiecie pracującej, ale też dbającej o swoją rodzinę, która chce przyrządzić pyszności – nie znajdziecie tutaj tłustych i ciężkich potraw.
W książce pojawia się 5 rozdziałów, które zostały pogrupowane w nietypowy sposób – są podzielone na sfery życia i prezentują się tak:
1. dania szybkie, piękne i efektowne, zdrowie na talerzu, uczta sałatkowa
2. rodzinny obiad-zupy, dania mięsne, dania z ryb czyli kuchnia na „bestydzień”
3. na zielonej trawce-przepisy na piknikowe dania, przepisy z grilla
4. dania na specjalne okazje: Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, urodziny i inne „fajery”
5. zasobna piwniczka księgowej-przetwory, wina, nalewki itp.
Każdy dział na początku zawiera krótki wstęp, w którym przeczytamy, jakie przepisy znajdziemy na kolejnych stronach. Tuż obok jest również spis wszystkich przepisów z rozdziału z podaniem stron, na których się znajdują.
Po pobieżnym przejrzeniu książki od razu można zauważyć piękne fotografie, bardzo eleganckie, kolorowe oraz takie, że chce się jeść – a przecież o to ma chodzić, naprawdę świetna robota!
Publikacja zawiera przepisy nowoczesne, ale także tradycyjne jak np. modra kapusta, kluski śląskie czy domowe przetwory. Są mięsa, ryby, przekąski i sałatki, desery, ciasta, napoje i wszystko czego dusza zapragnie.
Dużym plusem tej książki są jasno napisane przepisy – widoczne składniki i opis przygotowania ułatwia pracę w kuchni z literaturą, a dzięki poradom „Warto wiedzieć!” wszystko wydaje się łatwiejsze i bardziej zrozumiałe.
Jak dobrze wiecie, podczas recenzowania książki zawsze sprawdzam przepisy – strzał padł na krewetki z grilla (przepis podam Wam niedługo) i byliśmy zachwyceni – takie proste, a takie dobre :).
Czego mi brakuje w tej książce to porządnego spisu treści np. alfabetycznego.
Książkę bardzo polecam wszystkim, którzy kochają polskie przepisy, nowoczesną, lekką kuchnię oraz gospodyniom domowym, które chcą odmienić swoje obiadki dla najbliższych.
Wygląda ciekawie 🙂
No nie wiem, jakoś nie jestem przekonany co do tej kobiety. Faktycznie jej historia związana ze zmianą filozofii jedzenia po chorobie jest całkiem przyjemna i naturalna. Trzeba kupić i wypróbować przepisy, wtedy będzie można coś więcej powiedzieć.
Podziwiam i życzę powodzenia!Świetny tytuł 🙂