Leniwe poranki.
Ciemne chmury za oknem.
Naleśniki na rozchmurzenie.
naleśniki Dusiowego taty (na oko) :
mąka 0,5kg
1 szkl. mleka (albo 3/4 szkl. mleka, 1/4 szkl. wody)
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia
cukier do smaku (ok.4łyżeczki)
1 łyżka oleju
2 jajka
Zmieszać składniki do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Jak zbyt wodniste dodać mąkę, jak za gęste dodać mleka.
Smażyć na patelni z obu stron do zarumienia się.
śmietanka 30%
łyżka cukru pudru
garść truskawek
Ubić śmietankę z cukrem pudrem.
Naleśniki składać w trójkąty, kwadraty czy ruloniki.
Wypełnić w środku bitą śmietanką i na zewnątrz.
Na górę ułożyć truskawki odszypułkowane.
Pychota!
Takie naleśniki rozchmurzą najbardziej pochmurny dzień 🙂
Idealne na taki dzień!
Niesamowicie wyglądają. Aż chciałoby się sięgnąć 😀
bardzo dobry pomysł na wykorzystanie truskawkowych ostatków:)
truskawki ech, już dawno o świeżych zapomniałam. A ty tu robisz takiego smaka (:
Wspaniałe .. 🙂
Truskaw to już w zasadzie nie ma. Wydaje mi się, że w tym roku szybko minął na nie sezon…
Naleśniki się wspaniale prezentują!
pycha, zazdroszczę truskawek 🙂 Pozdrawiam
Uwielbiam takie naleśniki. 😉 Szkoda, że tak szybko minął sezon na truskawki…
Musiały być pyszne a z truskaweczkami to już cudo:) Dopiero co był sezon na nie a ja już tęsknie;)
kwintesencja lata jak dla mnie:)
truskawki się kończą, prawda.
ale za to zgotowałaś im cudowne pożegnanie!
czegóż chcieć latem więcej, skoro takie pyszności na talerzu?
słodkie przyjemności od rana
U mnie po truskawkach już tylko wspomnienie…dobrze, że takie naleśniki można sobie przygotować w każdym momencie 🙂
to ja poproszę takie śniadanie na jutro 😛
mniam, uwielbiam domowe naleśniki:)
Ps: Duś, ależ to zdjęcie łąki w Twoim nagłówku mi się podoba;)
Pps: śliczne zdjęcie w nagłówku- piękna Ty.