Suavemente chwilę przed epidemią zmieniło koncept i otworzyło się z kuchni meksykańskiej na kuchnie różnych światów. Dziś Suvae Bistro na gdańskiej Zaspie serwuje street food, lunche i brunche. Czy jest smacznie?
Suave Bistro
ul. Hynka 57, Gdańsk Zaspa
Koncept
Suave Bistro po pierwszych zmianach nie miało łatwo, bo zaraz rozszalała się epidemia. Wspieraliśmy lokal naszych sąsiadów wpadając na lunche, które pokazały świetne doświadczenie szefa kuchni i właściciela Sławka Gutowskiego. Restauracja po kilku latach działania zrezygnowała z serwowania tylko kuchni meksykańskiej, dzięki czemu dziś zjemy tu dania z całego świata.
Ideą, która przyświeca Suave jest to, że starają się jak najwięcej produktów przygotowywać sami. Wędzą, kiszą, robią swoje przetwory, w tym konfitury czy pasty śniadaniowe, a nawet produkują nalewki.
Co zjemy w Suave?
- lunche, które serwowane są od poniedziałku do piątku w godz. 12-16 są niezwykle różnorodne, zaglądajcie na rozpiskę na fb, można trafić na prawdziwe daniowe perełki. Przystawka + danie główne to koszt tylko 19 zł. Jeśli chcemy to za 4 zł możemy dokupić kompot (przepyszne, jak u babci) lub deser 6 zł (zawsze jest coś pysznego)
- dania z karty głównej Suave Bistro + Suave BBQ (pokażę Wam w tym wpisie)
- w soboty i niedziele od 8 do 16 godz. serwowane są brunche, czyli śniadaniowe menu (mam już przetestowane – jest rewelacja, zrobię z tego oddzielny wpis do cyklu gdzie jeść w Trójmieście).
Bądźcie też czujni, bo szykuje się nowy koncept Suave Bar, który właśnie się tworzy na ul. Ogarnej w Gdańsku.
Menu – co zjedliśmy?
Karta bistro jest krótka i konkretna, a ceny są bardzo przyjazne. Szczerze mówiąc, my nie przepadamy za kuchnią meksykańską, ale miałam tutaj swoje ulubione tacosy, więc ucieszyłam się, że w karcie wśród przystawek zostały tacosy z krewetkami w cieście, sałatą, awokado, koldenrą, chili i mango za 17 zł. Rewelacyjna przystawka! Idealna! Polcam zjeść w towarzystwie kieliszka białego wina.
Dobra, dobra, ale w tacosy to oni potrafili, a jak nowe pozycje? Przetestowaliśmy jeszcze cevapi za 15 zł, czyli grillowany szaszłyk wieprzowy podawany z domową pitą, ajwarem, ricottą, cebulą i piklowanym chili. Paweł był bardzo zadowolony, na plus, że mięso było miękkie i łatwo można było je zdjąć z szaszłyka. Całość taka w chorwackim klimatach.
Skusiliśmy się również na guacamole z nachosami za 18 zł z wstawki BBQ do karty głównej. I choć nie było to klasyczne guacamole, bo bardziej maziste i kremowe to wciągaliśmy je jak szaleni. Naprawdę warto spróbować w szczególności wieczorem do jakiegoś koktajlu czy piwka.
Wśród dań głównych macie do wyboru spośród grillowanych raków, pikantnego kurczaka piri piri, steku z antrykotu czy żeberek, na które zdecydował się Paweł. Przyznam, że zabrakło mi tu jakiejś ryby. Żeberka wieprzowe w sosie BBQ Jack Daniels podawane są z frytkami, grillowaną kukurydzą i colesławem. Mięso było miękkie, nie za tłuste, odchodziło od kości i sos był fenomenalny. Można zamówić pół porcji lub całe żeberko – 29/47 zł. Na zdjęciach widzicie pół porcji, ona jest naprawdę spora.
Bardzo ciekawą opcją jest wkładka w karcie z BBQ – zobacz tu. To kompozycje smakowe, które możemy sami miksować na wiele sposobów. Na początek wybieramy czy chcemy otrzymać burgera czy wrapa, potem wybieramy czy chcemy mięso z kurczaka, wieprzowiny lub wołowiny a może wege w postacji jack fruita. Wegetarianie możecie tu naprawdę fajne burgerki dostać. Na sam koniec wybieramy kompozycję smakową w postaci dodatków np. greek, mexico, american itd.
Ja zdecydowałam się na burgera z kurą po hawajsku za 23 zł, do którego dobrałam sobie frytki z batatów za 12 zł. W hawajskiej wersji dostaniecie ananas, bekon, curry mango, sałatę, cebulę i chili majo. Pierwsze wrażenie? Przepyszna bułka! Świetne dodatki, kurczak soczysty! Jestem bardzo na tak! Kompozycja smakowa bardzo pod moje kubki smakowe. Frytki z batata jedne z lepszych, jakie jadłam. Podoba mi się też forma podania na desce.
Na Dzień Chłopaka zamówiłam też Pawłowi burgera z szarpaną wołowiną po amerykańsku i również była to świetna buła.
Na deser nie starczyło nam miejsce, ale przetestowaliśmy jeszcze słynne nalewki i co ja Wam mogę powiedzieć – po prostu spróbujcie! Są genialne! Czuć alkohol, czuć dobrze owoc i najbardziej mi smakowały te na jogurcie, są kozackie. 40 ml kosztuje 6 zł. Bananowa i truskawkowa sztosik! Jak będzie agrestowa to też musicie spróbować.
Możecie wpaść tu też na koktajl w dobrej cenie, nie są to jakieś wypasione drineczki, ale takie klasyki, a wypite na ogródku za lokalem lub wieczorem w środku na pewno wprawią Was w dobry nastrój. Podczas jednego wieczoru do koktajli podawano nawet przekąskę chlebek z anchovies.
O śniadaniu wrzucę Wam oddzielny wpis, tak jak pisałam wyżej, ale już dzisiaj zachęcam do zrobienia rezerwacji na następny weekend, bo jest kozacko. Łapcie fotkę z insta.
Podsumowanie – Suave Bistro
Wpadajcie wspierać Suave Bistro! Szczera kuchnia! Pomysłów im nie brakuje. Dobre ceny. My ze Suave zobaczymy się na pewno jeszcze nie raz 🙂