Pierwszy raz spróbowałam jej w bardzo ostrym wydaniu, ale choć była pikantna tak, że zrobiłam się cała czerwona to mi smakowała. Bardzo lubię słodko-kwaśne smaki i krewetki w środku. Kolejne próby w różnych restauracjach zawsze były udane, ale najbardziej zupa tajska smakuje mi w restauracji Pieterwas (cena też za tym przemawia). Pod koniec lata przygotowałam swoją zupę tajską i wyszła naprawdę smaczna. To mój przepis na tajską zupę z mleczkiem kokosowym, krewetkami i kurczakiem.
Tajska zupa z mleczkiem kokosowym, krewetkami i kurczakiem
litr bulionu mięsnego
puszka mleka kokosowego
2 łyżki oleju kokosowego
2 szalotki
2 ząbki czosnku
papryczka chili
3 cm kawałek imbiru
łyżka czerwonej pasty curry
łyżeczka mielonej trawy cytrynowej (lub łodyga świeżej)
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kolendry
pół łyżeczki kuminu
pół łyżeczki ostrej papryki lub płatków chilli
sok z połowy limonki
krewetki
jeden filet z kurczaka (ok. 300 g)
makaron do dań azjatyckich – chow mein, ryżowy
świeża kolendra
W rondlu rozgrzać olej kokosowy, dodać posiekane szalotki, czosnek, papryczkę chili, imbir, pastę czerwoną curry i chwilę smażyć razem.
Dodać przyprawy: kurkumę, kolendrę, trawę cytrynową, kumin, ostrą paprykę i smażyć jeszcze razem około 1 minuty.
Wlać bulion i mleczko kokosowe, zagotować.
Dodać sok z limonki, pokrojony w paseczki filet z kurczaka i gotować 5 minut, a po tym czasie wrzucić jeszcze krewetki i gotować przez kolejne 5 minut.
Makaron rozłożyć do miseczek, zalać zupą i podawać ze świeżą kolendra.