Od dawna pragnęłam przygotować to ciasto, które słynne jest z filmu „Tost. Historia chłopięcego głodu” (jeśli nie oglądaliście to polecam). Dla mnie tarta cytrynowa z bezą to trochę kwintesencja kulinarnego talentu do pieczenia, dlatego długo zwlekałam by ją przygotować. Wystarczy uzbroić się w cierpliwość i trzymać się przepisu, a sukces gwarantowany. Może przygotujecie ją na wielkanocny stół?
Tarta cytrynowa z bezą
ciasto kruche:
180 g mąki krupczatki
2 łyżki cukru pudru
pół kostki zimnego masła (100 g)
szczypta soli
2-3 łyżki zimnej wody
żółtko
krem:
sok z 2 cytryn
50 ml soku z pomarańczy
skórka starta z 2 cytryn
pół szklanki wody
2 łyżki mąki ziemniaczanej
80 g cukru
pół kostki masła (100 g)
jajko + 3 żółtka
beza:
4 białka
200 g cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Przygotować ciasto: wymieszać mąkę z cukrem i solą, dodać pokrojone na małe kawałeczki masło i rozcierać aż powstaną okruszki.
Dodać żółtko, wodę i zagniatać na elastyczne ciasto, które włożyć do woreczka, a potem do lodówki na min. godzinę.
W między czasie przygotować krem: wyciśnięte soki z cytryn i pomarańczy przecedzić przez sitko, wlać do garnka, dodać wodę, skórkę z cytryn, mąkę ziemniaczaną i cukier.
Mieszając zagotować – masa powinna zgęstnięć, odstawić na bok i dodać masło pokrojone na kawałki, mieszać aż się roztopi.
Potem dodać jajko i żółtka energicznie mieszając – jeśli masa byłaby za rzadka można krótko podgrzać.
Odstawić na bok i przykryć wierzch folią aby nie powstał kożuch.
Wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować między dwoma kawałkami papieru do pieczeniu.
Formę do arty o średnicy 24 cm wysmarować masłem, a następnie wyłożyć dno i boki ciastem.
Położyć papier do pieczenia na cieście i obciążyć np. fasolą lub monetami.
Piec przez 15 minut w temp. 190 st.C. potem zdjąć papier z obciążeniem i piec kolejne 10 minut na złoty kolor.
Przygotować bezę: ubić białka na sztywno, stopniowo wsypywać cukier dalej miksując, a na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i wymieszać.
Na kruche ciasto (może być ciepłe) wylać krem cytrynowy i wyłożyć bezę (dociskając pianę do kremu).
Piec w temp. 180 st.C. przez 20 minut aż beza lekko się zrumieni i będzie z wierzchu chrupiąca.
moje ulubione ciasto
no pycha !!!!
Piękna! Tak prosta, a tak elegancka 🙂