Kiedy mój kochany Paweł dostarczył mi świeżo uwędzonego pstrąga tęczowego prosto od rybaków z Gdyni Orłowa to od razu wiedziałam, że muszę przygotować coś specjalnego. Przypomniałam sobie, że kiedyś jadłam w restauracji Mariaszek pysznego tatara i szybko postanowiłam wyczarować coś podobnego.
Tatar z wędzonego pstrąga
kawałek wędzonego pstrąga ok. 200 g
szalotka
łyżka soku z cytryny
łyżka oliwy
garść natki pietruszki
sól
kolorowy pieprz
Z pstrąga ostrożnie wyjąć ości i posiekać go drobno.
Szalotkę pokroić w małą kosteczkę, natkę posiekać.
Rybę wymieszać z szalotką, natką pietruszki, sokiem z cytryny i oliwą.
Doprawić do smaku solą i świeżo mielonym kolorowym pieprzem.
Wymieszany tatr przełożyć do obręczy na talerzu, uklepać lekko – można schłodzić chwilę w lodówce.
Mniam 🙂
Przepis fajny, ale cała reszta to straszne bzdury. „Świeży pstrąg prosto od rybaków z Gdyni Orłowa” o kurde jaki cringe 🤣 Pstrąg to jest ryba słodkowodna, wypadałoby to wiedzieć a nie kity wciskać 🤣🤣🤣
czytanie ze zrozumieniem – świeżo uwędzony, ryby mają też od dostawców z naszego regionu