Dostałam od firmy First Austria do przetestowania grill elektryczny FA 5330, który wygląda tak:

Dla mnie taki grill to świetne rozwiązanie by grillować niezależnie od pogody, czy chociażby na balkonie. Taki sprzęt przydaje się też wtedy, kiedy jedziemy na wakacje.
Grill posiada dwie płyty grzewcze pokryte powłoką teflonową, które nagrzewają się niezależnie. Możemy dzięki temu włączyć tylko jedną płytę do nagrzewania, albo też dwie. Płyty są dwustronne, z powierzchnią żeberkowaną i płaską. Moc nagrzewania płyt jest 6-stopniowa, natomiast moc samego grilla to 2000W. Do wyposażenia dołączone są 2 pojemniczki na spływający tłuszcz. Dzięki temu, że grill jest w formie walizeczki możemy przechowywać go w pozycji pionowej, a to pozwoli nam zaoszczędzić miejsce w kuchni.
Możemy grillować w ten sposób-zaletą jest to, że płyta górna nie dotyka i nie zgniata kiełbaski.
Albo na rozłożonym sprzęcie-duża powierzchnia płyt zapewnia dużo grillowanego jedzonka.
Na płaskiej powierzchni możemy usmażyć jajko albo placuszki na śniadanie.
Taki grill elektryczny  mogę polecić każdemu, kto nie ma ogródka (tak jak ja) by bezkarnie grillować np. na balkonie 🙂 albo nie chce być uzależniony od pogody 🙂
Grill do kupienia jest w większych hipermarketach, a o poczytać o nim możecie również tutaj.

15 Replies to “Test grilla elektrycznego FA.”

  1. Kasia says: 29 maja 2012 at 19:25

    Widzę, że ostatnio naprawdę szalejesz z testowaniem 🙂
    A o takim grillu marzę!

  2. Cookie says: 29 maja 2012 at 19:36

    Też mam grilla elektrycnego – jednak mój jest mniejszy i cała powierzchnie ma płaską – jednak jestem z niego MEGA zadowolona !

  3. olesia says: 29 maja 2012 at 19:50

    swietny 🙂 ja tez mam mniejszy i nie plaski … tez uwielbiam 🙂
    pozdrawiam

  4. ola says: 29 maja 2012 at 21:14

    Balkonowy grill! hihi! Ale ekstra!
    Ta cebulka mówi: schrup mnie!

    Co do Mamy wierzę,że jest różnie, bo razem mieszkacie. Raz się docenia raz nie. Za dużo jej co? 🙂
    Ale wiesz…nie czekaj aż kiedy skonfliktowana z Nią dostaniesz wiadomość,że z Nią jest coś nie tak. By drżeć o jej życie. Oczywiście po czasie gdy wyzdrowieje będziesz zapominać. Przypominać sobie gdy gorzej się poczuje lub będzie miała tamte objawy. A Ty tego nie zobaczysz nie przypilnujesz bo w domu Cię nie będzie codziennie. Ale mnie ta świadomość,że mogłoby jej nie być trzyma w ryzach by pobłażac, by przymykać oko, analizować ile czasu poświeciła,że chciała dobrze choć wychodzi różnie. Bo to Mama wiesz? A Mama to Mama. Nieważne jak upierdliwa, męcząca, nie rozumiejąca Twoich decyzji wyborów, chcąca wciąć trzy grosze a nawet 10 złotych, z własnym pomysłem,lepiej wszystko robiąca, próbująca się odnaleźć gdy dziecko zaczęło mieć własne życie. Ona po prostu jest zagubiona bo wyrosłaś Jej i swoim zachowaniem(często na pewno wkurzającym nie?) trochę zwraca uwagę, trochę chce pokazać że jest, a trochę wiek robi swoje. Idź do Mamy i jej powiedz że ją kochasz. Nie w dzień Mamy i nie urpdziny. Tylko od tak zrób śniadanie albo zostaw coś miłego =) Bo warto jak pisały dziewczyny codziennie robić dzień mamy lub co jakiś czas a nie jeden dzień w roku.

    1. ola says: 29 maja 2012 at 21:31

      Ale walczysz w dobrej wierze. I nie poddawaj się. Czasami trzeba postawić ją przed faktem dokonanym. Boi sie po prostu. Jak trzeba weź P. i ja na siłę poprzez jakiś podstęp zawieźcie czy coś w tym stylu.
      Walcz o nią. Bo jak nie będzie miał kto ingerować w Twoje życie lub nie będzie miał siły ingerować w życie…wtedy będzie fatalnie! Bunt często nakręca do działania 😀
      Powodzenia z Mamą! :*

  5. pasjonatka says: 30 maja 2012 at 07:13

    zawsze taki chcialam ^^

  6. Helen says: 30 maja 2012 at 08:04

    Marzy mi się taki grill:)

  7. vinka says: 30 maja 2012 at 08:44

    aaa zazdroszczę takich prezentów 🙂
    a taki grill to w sumie bardzo przydatna rzecz, a urodziny się zbliżają 😀

  8. Ervisha says: 30 maja 2012 at 08:54

    A Ty jak zwykle cudowne prezenty dostajesz 😀 mam nadzieję że pierogi posmakują 😀

  9. mojetworyprzetwory says: 30 maja 2012 at 11:23

    Mam póki co zwykły i grilluję na balkonie, ale taki elektyryczny, fajna sprawa:) Czuc tylko pyszne smaki, dymu brak, dziękuję za recenzję.

    1. Dusia says: 30 maja 2012 at 11:41

      U nas na zwykłym nie można, sąsiedzi z góry się buntują, że zapachy im do domu wchodzą;/

  10. Domi w kuchni says: 30 maja 2012 at 14:00

    Kurczę, naprawdę fajny ten grill 🙂
    A jak sąsiedzi się buntują to dobrze, że ich pomęczyłaś trochę zapachem pieczonych kiełbasek, trzeba tak, a co 🙂

  11. agattekh says: 31 maja 2012 at 12:47

    Fajna sprawa taki grill, mozna go zrobic wszędzie i nie potrzebny do tego jest ogródek 🙂 i pogoda 🙂

  12. wizaz21 says: 6 czerwca 2012 at 19:18

    a moj wlasnie zgniata i juz wiem czemu:)

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.