Biały Kot – kocia kawiarnia
ul. Władysława IV 7-15 lok.4
Gdynia
(okolice Urzędu Skarbowego, na przeciwko Straży Pożarnej)
Biały Kot to pierwsza kocia kawiarnia otworzona w Trójmieście, a dokładnie w Gdyni. Jako prawdziwa kociara wiedziałam, że będę musiała odwiedzić szybciutko tą kawiarnię. Wspaniałą inicjatywną jest fakt, że wszystkie koty pochodzą ze schroniska „Ciapkowo”, a kawiarnia jest oficjalnym domem tymczasowym. Oczywiście wszystkie koty są zaszczepione, ale także wysterylizowane i wykastrowane. Dla mnie wzruszający jest fakt, że koty, który siedzą zamknięte w klatkach mają szansę poznać inny, lepszy świat – a co najważniejsze mogą zostać przez Was adoptowane!
Naprawdę nie mogłam doczekać się wizyty, ale byłam też pełna obawy czy aby na pewno koty będą mogły zaznać spokoju od gości, czy nie będzie ryzyka ucieczki przez drzwi kawiarni i wreszcie tego jak zachowają się jak ludzie w środku. Moje obawy zniknęły, kiedy weszłam do środka i zobaczyłam, że koty znajdują się w oddzielnym pokoju, za dodatkowymi drzwiami. W kawiarni obowiązuje też specjalny regulamin, który zamieściłam Wam powyżej na zdjęciu. Na sali albo w pobliżu zawsze znajduje się opiekun kotów.
Zaraz za pierwszymi drzwiami kawiarni znajdujemy się w małym pomieszczeniu, w którym możemy złożyć zamówienie. Polecam Wam kawy specjalne o kocich nazwach :). Nasze oczy kusić mogą też ciasta z witryny, które nie są przygotowywane na miejscu, ale zamawiane z gdyńskiej cukierni. Tutaj składamy zamówienie, dostajemy numerek z zamówieniem i ruszamy do kolejnego pokoju.
Za tymi drzwiami znajduje się prawdziwy koci raj, czego tu nie ma – drapaki, budki, leżaczki i hamaki dla kotów, łóżeczka, zabawki, jest też fontanna z wodą. Dla nas znajduje się kilka stolików, wygodna sofa i kanapy pod oknem.
Wnętrze kawiarni nie należy do tych modnych, żółte ściany nie specjalnie przypadły mi o gustu, ale może miały tworzyć ciepłą atmosferę.
Podczas mojej wizyty w kawiarni mieszkały 3 koty, wydaje mi się, że któryś z nich już został adoptowany (moje serce się raduje). Jeden przez cały czas spał, drugi nieśmiało do nas zaglądał, po czym wpakował się na kolana i chciał nam zjeść ciasto 🙂 – prawdziwych kociarzy nie zdziwi fakt, że koty wchodzą na stoły, a jeśli to dla Was nie do przejścia to wybierzcie zwykłą kawiarnię ;). Trzeci z kotów po jakimś czasie wyszedł ze specjalnego pokoiku spania – dostępnego wyłącznie dla obsługi i kotów, tylko po to aby położyć się w pokoju z gośćmi :).
Nakręciłam dla Was nawet krótki filmik :).
Kocie kawy latte po 13 zł i ciastka po 8 zł – kawy dobre, słodkie, z bitą śmietaną :), ciastka poprawne, bez szału – ale przecież nie o jedzenie tu chodzi :).
I jeszcze trochę kotów :).
Chciałam pochwalić też obsługę, która jest bardzo sympatyczna, chętnie rozmawia o kotach tu przebywających i widać, że naprawdę kochają tu wszyscy zwierzęta.
Na końcu powiem jeszcze, że warto wychodząc wrzucić coś do puszki stojącej przy kasie na schronisko „Ciapkowo” :).
Samym wpisem rozkochałaś mnie w tym miejscu!Ciekawe czy w mniejszej miejscowości coś takiego też miałoby sens. Kocham koty i bardzo bym chciała dać każdemu dom. Takie miejsce to byłby mój raj na ziemi.
Myślę, że sens jest – na pewno dobra kawa w niskiej cenie plus coś słodkiego byłoby cenione przy okazji wizyty przy kotach 🙂 Wspaniale, że masz takie dobre serce 🙂
Dokładnie, bardzo fajny pomysł. Z chęcia bym odwiedziła, ale niestety daleko mi do Gdynii 😛
może na urlop? 🙂