Cynamon Cafe Restaurant – lokal nieczynny
ul. Świętojańska 49
Gdynia
W poprzednim tygodniu spędziłam doskonały wieczór na kolacji, w kameralnym gronie, organizowanej przez Cynamon Gdynia. Na kolacji miałyśmy okazję zapoznać się z nowym, jesiennym menu Cafe Restaurant Cynamon, przygotowanym przez szefa kuchni Łukasza Adamiak z pomocą Sebastiana Fotyga i Przemysława Janta. Na spotkaniu towarzyszyły mi blogerki kulinarne z Trójmiasta oraz Malwina 🙂
Malwina, ja, Monika i Martyna, Monia, Asia – fot. Ewa |
Pierwsze danie, które skosztowałyśmy to zupa z pieczonych buraków aromatyzowana pomarańczą oraz korzennymi przyprawami serwowana na zimno z piklowana dynią – niezwykle ciekawe połączenie buraków z pomarańczą w postaci musu, podane z grzanką z pesto i kozim serem.
Zaskoczeniem, jeśli chodzi o formę podania, okazał się marynowany łosoś gravlax, serwowany z piklowaną dynią, purre z avocado, marynowaną czerwoną cebulą i mikro ziołami – łosoś powinien być troszkę dłużej marynowany, ale i tak był smaczny, cebulka świetnie podkręciła jego smak, a mikro zioła dodały uroku – moja dusza biologa była zachwycona 🙂
Sporo kontrowersji wywołał policzek wieprzowy confit podawany z purre z karmelizowanej cebuli, miodowo-rozmarynowymi jabłkami oraz jabłkowym sosem. Danie podano z magiczną kuleczką – co to takiego, musicie sprawdzić sami 🙂 Nie jestem wielką fanką mięsa, ale policzek rozpływał się w ustach, był doskonały, a jabłka nadały daniu jesienny i taki domowy charakter. Niektórzy nie byli w stanie przełknąć więcej niż jeden kęs, dlatego dla nich podano falafel z ciecierzycy podawany z bakłażanowym chutney’em i mini sałatką.
Kolejnym daniem była ryba, czyli pieczony filet z pstrąga podawany z porem w delikatnym sosie maślanym z odrobiną kawioru – idealnie wysmażona ryba, delikatna i miękka z rozkosznym maślanym, słodkawym porem.
Zaskoczeniem okazała się orzeźwiająca granita z cydru.
Myślałyśmy, że to już koniec, a tu na talerzach podano nam pierś z kaczki serwowaną z purre z pistacji, koprem włoskim i sosem pomarańczowym – mi jako jednej z nielicznych to danie nie podbiło serca, za kaczką nie przepadam , ale Monia, która z uprzedzenia do kaczki wzięła danie wegetariańskie zakochała się w nim (więc coś w tej kaczce musi być 🙂 ), dlatego moje kubki smakowe zadowoliły się idealnie cienkim, miękkim ravioli z dynią i szałwią podawane ze szpinakiem (tak mi smakowało, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia, a jeszcze jeden widelczyk zaglądał mi do talerza – pozdrowienia dla Malwiny 🙂 ).
Zwieńczeniem wieczoru były desery – oj ciężki był wybór spośród takich smakołyków, ostatecznie postanowiłam na przywołania lata, za którym tak tęsknie i wybrałam truskawkowy torcik – to był strzał w dziesiątkę, biszkoptowa baza ze słodkim kremem, a na wierzchu mus truskawkowy, to jest to, co uwielbiam 🙂
Cynamon to wyjątkowe miejsce, z pięknymi aranżacjami z cynamonem, doskonałym menu z wyśmienitymi propozycjami i obłędnymi ciastami, jeśli tylko będziecie w Gdyni, koniecznie odwiedźcie to niesamowite miejsca, w którym dba się o każdy szczegół.
Pragnę podziękować za zaproszenie Robertowi Michałowskiemu i Agacie Braun, którzy wkładają całe swoje serce w prowadzenie Cynamonu, a na wieczorze stworzyli niezapomniany i czasami tajemniczy klimat. Cała załoga Cafe Restaurant CYNAMON zasługuje na szóstkę z plusem!
![]() |
pamiątkowe zdjęcie, od lewej z Szefem Kuchni i Ewą, po środku z właścicielem, po prawej z Moniką 🙂 |
Jakie pyszności, mniam mniam:)
Wszystko ładnie, pięknie i smacznie wygląda z zewnątrz 🙂
ale ZDECYDOWANIE nie polecam tam pracować, pomimo tylu ochów i achów (sama lubiłam Cynamon), to praca tam jest męczarnią psychiczną 🙂
Myślę, że praca w każdej renomowanej restauracji jest męczarnią, bo w końcu, żeby restauracja była renomowana kazdy pracownik musi spełniać swoje zadania na najwyzszym poziomie, a to wiadomo wymaga ciezkiej pracy.
Jesli chodzi o sam Cynamon, nie znam tej restauracji i jak będę w Gdyni z ciekawością odwiedzę to miejsce. Dania na zdjęciach wyglądają bardzo apetycznie, choć trudno oceniać bez skosztowania, bo według mnie najwięcej zależy nie od wyglądu a od smaku i tego, czy wszystko, co na talerzu dobrze się nawzajem uzupełnia. Osobiście najbardziej spodobał mi się pomysł na kaczkę i filet z pstrąga, najmniej spodobała mi się zupa, nie przekonuje mnie to łączenie korzennych aromatów i pomarańczy z pesto…ale to rzecz gustu. Jesli chodzi o desery, bardzo podoba mi się ten duży wybór słodkosci, które są dodatkowo wystawione na widoku dla klienta, bo desery to niestety słaby punkt wielu restauracji…
Ogólnie jedzenie wygląda smakowicie i jak wspomniałam kiedy nadarzy się okazja napewno odwiedzę Cynamon.
Było przepysznie <3