Ubieram miętowy polar.
To nowa elegancja francja.
Na egzamin.
Przy takim mrozie.
Jutro kolejne starcie.
Gofry
2 szklanki mleka
2 jajka
szczypta soli
1/3 szklanki oleju
2 szklanki mąki
2 łyżki cukru pudru (opcjonalnie)
łyżeczka proszku do pieczenia
śmietanka kremówka 36%/dżem truskawkowy/cukier puder
Oddzielić białka od żółtek.
Z białek ze szczyptą soli ubić pianę.
Mleko zmiksować z żółtkami, olejem i cukrem.
Po chwili dodać przesianą mąkę z proszkiem i dalej miksować.
Następnie stopniowo dodawać ubitą pianę i delikatnie wmieszać.
Gofrownicę nagrzać, nalewać masę i piec 3-5min.
Podawać z bitą śmietaną (ubita kremówka), dżemem lub cukrem pudrem.
tez chce!
a moja gofrownica zepsuta od swiat:<
gofery! (moja Mama bardzo nie lubi, jak tak mówię, zwłaszcza, gdy jesteśmy nad morzem ;p)
Powodzenia! :*
A Dusiowa jak zawsze kusi – jak nie frytki, to gofry:)!!!
zabieram się do gofrów od grudnia i wciąż mi nie wychodzi :< ale te serduszkowe są świetne!
Uwielbiam być kusicielką 🙂 :*
Gofry w taki mróz są idealne 😀
Gofry są genialne:) Uwielbiam je, kiedyś miałam taką samą gofrownicę serduszka:))
MMMMM…nie umiem powstrzymac slinotoku-pysznie!
Jak ja chce gofraaaaaaaaaaaa!
Starcie z mrozem czy z kolejnymi egzaminami? 🙂 Mam nadzieje, ze mietowy polar przyniosl szczescie!
A gofrow cale wieki nie jadlam. I nagle nabralam na nie ogromnej ochoty. Az zaluje, ze nie mam gofrownicy…
zrób mi TAKIEGO gofra proszęęęę 🙂
PS. miałam dziś robić Twoje frytki z serem, ale sera w domu zabrakło :/
Dusia, super, że przypomniałaś mi o istnieniu mojej gofrownicy! ;D Dawno nie jadłam gofrów…Mmmm, przypomniałaś mi ten smak :))
Narobiłaś mi smaka Teraz będą za mną gofry chodzić, a gofrownica u teściowej.
mniam!! przepyszne! 😀
Nie ma to jak goferki!:)
A miętowy polar brzmi fajnie:))
Trzymam kciuki!:)
wyglądają pysznie, a taką miałam dziś chętkę na gofry:) ale nie mam sprzętu do robienia…
Szkoda, że nie mam gofrownicy, bo niesamowicie mnie kuszą te goferki 🙂
Powodzenia! :* Ja mam ostateczne starcie w czwartek..
W taki mróz każdy sweter, polar i bluza wraca do łask, nie ważne jak wygląda, ważne, by było ciepło 🙂
Smaku gofrów poza takimi kupnymi w budce nad morzem nie znam, ale podejrzewam, że te domowe są o niebo lepsze 🙂
Ależ kuszą, muszę się wreszcie zaopatrzyć w gofrownicę żeby też robić takie pyszności 🙂
o jak ja dawno gofrów nie jadłam, pyszne 🙂
Zakochane goferki.. tak niewiele trzeba by się odrobinę odprężyć. 🙂
gofry mnie prześladują ostatnio… pora zainwestować w gofrownicę 😉
gofry na umilanie egzaminowych dni.. tak, bardzo by mi się przydały. takie jeszcze parzące dłonie i posypane cukrem pudrem.
jak ja kocham gofry :DD
Gofry… piękne Ci wyszły 🙂
Ale mi narobiłaś ochoty 🙂
Mniam, wyglądają bosko! jutro robię, pal licho z dietą 🙂