Gdzie zjeść w Gdańsku? W odpowiedzi na to często zadawane pytanie przygotowałam dla Was kulinarny przewodnik po Trójmieście, w którym znajdziecie polecane przeze mnie restauracje z różnych kategorii. W przewodniku znajdziecie opis restauracji i dań oraz fotografie mojego autorstwa.
Przewodnik kulinarny po Trójmieście powstał przy współpracy z Pomorskie Travel.
W ostatnich tygodniach przetestowałam wszystkie polecane przeze mnie miejsca i jestem pewna, że będziecie w pełni zadowoleni jeśli się do nich wybierzecie.
Jakie restauracje znajdziecie w moim przewodniku kulinarnym?
- restauracje, w których króluje kuchnia regionalna, ryby i owoce morza lub dobre mięsa, tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie w nich
- w każdym mieście wybrałam jedną restauracją, która specjalizuje się w kuchni roślinnej lub wybiła się na tle innych rozbudowanym roślinnym menu
- w każdym mieście wybrałam jedną kawiarnię lub cukiernię
- w każdym mieście wybrałam jedną pizzerię
- w każdym mieście to Wy wybraliście najlepszą restaurację według Was, która po mojej weryfikacji przeszła pozytywnie test! Głosowanie odbywało się na mojej grupie na fb „gdzie jeść w Trójmieście„.
W tym wpisie znajdziesz restauracje z Gdańska, które polecam z całego serca, a przewodniki z innych miast znajdziesz poniżej.
Spis treści
PRZEWODNIK KULINARNY PO TRÓJMIEŚCIE-GDAŃSK
KRÓLEWSKI SPICHLERZ restauracja zamknięta
ul. Ołowianka 1, Gdańsk
W poszukiwaniu starogdańskich smaków w nowoczesnym wydaniu polecam skierować swoje kroki do Królewskiego Spichlerzu, który leży na Wyspie Ołowianka. Rozpościera się stąd przepiękny widok na Długie Pobrzeże. Sama restauracja zlokalizowana jest właśnie w zabytkowym spichlerzu z długą historią. Przy wcześniejszej rezerwacji możecie skosztować tu specjalnie skomponowanego menu degustacyjnego. W karcie znajdują się dania oparte na gdańskich recepturach, odtworzone i przygotowane w nowoczesny sposób, ale bazujące na produktach z dawnych czasów, które dziś są nieco zapomniane. Zjeść można tu na początek uczty szyjki rakowe z kiszką ziemniaczaną i kurkami czy bulion gdański z delikatnymi kołdunami. Na danie główne polecam takie propozycje jak nietypowy burger gdański, sandacz na puree z warzywami sezonowymi, polędwiczkę wieprzową z tajemniczym wężymordem czy pierś z kaczki z brukwią, słonecznikiem bulwiastym, palonym kalafiorem i sosem demi glace. Na słodkie zakończenie zamawiam zwykle pyszne mleko gdańskie, czyli produkt wpisany na listę tradycyjnych produktów tradycyjnych lub sernik z jagodami i palonym masłem w formie, która na pewno Was zaskoczy.
ZAFISHOWANI
ul. Tokarska 6, Gdańsk
Zafishowani to restauracja, do której powinien trafić każdy spacerujący po Głównym Mieście, który postawi sobie pytanie, gdzie na rybę w Gdańsku. To miejsce inspirowane rybną tradycją Gdańska, dlatego szczególną uwagę poświęca się tu właśnie daniom rybnym. W tej restauracji zawsze można dostać świeżą rybę w nieszablonowym wydaniu. Jeśli ktoś szuka czegoś więcej niż smażony filet z frytkami to jest to najodpowiedniejsze miejsce. Warto rozpocząć tu swoją kulinarną ucztę od marynowanego śledzia z musem jabłkowym lub od zupy rybnej przygotowywanej według gdańskiej receptury. Na danie główne można wybierać spośród kilku ryb, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Jest słynna flądra lub gładzica pieczona z masłem ziołowo-cytrynowym, delikatny halibut na tłuczonych ziemniakach, który skradł moje serce, jesiotr lub pstrąg z hodowli należącej do sieci Dziedzictwa Kulinarnego czy łosoś podawany z kaszą i zielonymi warzywami z proekologicznej fermy z Polski. Na deser oprócz czegoś słodkiego otrzymujecie wspaniały widok na rzekę Motławę i „Sołdek”, czyli pierwszy statek zbudowany w Polsce po II wojnie światowej.
CANIS – wybór czytelników
ul. Ogarna 27/28, Gdańsk
Równolegle do słynnej ulicy Długiej jest ulica Ogarna, przy której znajduje się restauracja Canis ulokowana w zabytkowej kamienicy. W klimatycznym i niezwykle ciekawym wnętrzu każdego wieczora gra muzyka na żywo. Serwowana kuchnia określana jest tu jako połączenie fine diningu z comfort foodem, czyli fuzja wyszukanych i nowoczesnych technik z tradycyjnymi daniami. Gwarantuję Wam tu ucztę dla wszystkich zmysłów! Dania nie tylko fenomenalnie się prezentują, ale również tak smakują. Idealnie posiekany tatar wołowy z żelką z czerwonego wina czy ceviche z dorsza i łososia na guacamole już na samym początku rozbudzają kubki smakowe. Warto poprosić obsługę o dobranie idealnego koktajlu do jedzenia. Do ceviche polecam Old Cuban na ananasowym rumie, a do tatara klasycznie kieliszek wódki. Tylko tu zjeść można tak nietypową, zaskakującą i przepyszną zupę rybną. Wśród dań głównych każdy znajdzie coś dla siebie, bo są pozycje mięsne, jak żeberka, stek, burger czy kurczak, ale również ryby – sandacz lub łosoś. Stek z polędwicy wołowej będzie idealnie wysmażony, a dzięki wyjątkowej obróbce w kuchni łosoś po prostu rozpłynie się w ustach. Nie zapomniano tu także o wegetarianach. Prawdziwą kropką nad i są fenomenalne desery. Tarta czekoladowa to prawdziwa, słodka rozkosz. Na wielbicieli win czeka pokaźna karta tego trunku.
PROGRES
ul. Słowackiego 17, Gdańsk
W dzielnicy Gdańsk Wrzeszcz, na terenie osiedla Garnizon, w zabytkowym budynku kantyny oficerskiej powstała całkiem niedawno restauracja Progres. Zdążyła już podbić moje serce i kubki smakowe. Nie jest to typowo turystyczne miejsce, ale zdecydowanie warto wybrać się tu dla dobrej kuchni. W weekendy oprócz głównej karty dostępna jest dla Was wkładka z dodatkowymi pozycjami i jeśli będzie w niej tatar wołowy to musicie go spróbować! Zaskakująco dobre, podane w nowoczesny sposób są żołądki drobiowe w sosie śmietankowym z porzeczkami. Ukłonem dla wegetarian jest pyszny, sycący i pięknie zaserwowany hummus. Dla fanów prostej i klasycznej kuchni czeka schabowy z kością podawany z młodą kapustą i ziemniakami. Dla smakoszy ryb polecam filet z sandacza na ciekawym puree kalafiorowym. Na deser dla prawdziwych łakomczuchów przygotowano super słodki deser z toffi na gorąco.
UMAM Cukiernia Gdańska
ul. Hemara 1 i ul. Grobla II 12/14, Gdańsk
Na terenie tej samej dzielnicy, czyli Garnizonu obowiązkowo należy wpaść na najlepsze i najpiękniejsze ciastka w mieście. W zabytkowej Willi Komendanta historia miesza się z nowoczesnością. Na Głównym Mieście przy ul. Grobla niedawno otworzył się drugi punkt tej cukierni. Kreatywne słodkości powstają tu na bazie naturalnych składników i według tradycyjnych receptur, ale podawane są w nowoczesnej postaci, czyli tzw. mono porcji. Ogromną rolę gra tu jakość, która jest najważniejszą wartością. Po wejściu do środka od razu widać piękne desery zza szklanej witrynki. Wybór do prostych nie należy! Dla lubiących słodko-kwaśne połączenia polecam rabarbarotkę, czyli słodki deser wypełniony kwaskowatym rarbarem na kruchym i maślanym spodzie. Niezwykle efektowne jest też ciastko truskawka-prosecco. Dla fanów prawdziwej słodkości czeka biała czekolada z maliną, która skrywa w sobie mus z białej czekolady, krem malinowy i delikatny biszkopt. Dla szukających egzotyki proponuję mango-marakuja z żelką w środku z mango i pomarańczy, to bardzo orzeźwiający deser. Jeżeli potrzebujecie ochłody znajdziecie tu też pyszne i naturalne lody robione na miejscu.
FALOVIEC
ul. Obrońców Wybrzeża 2, Gdańsk
Przy najdłuższym polskim bloku mieszkalnym, czyli falowcu przy ul. Obrońców Wybrzeża, zlokalizowane jest bistro Faloviec serwujące kuchnię roślinną. Co ciekawe, jest to miejsce, w którym lubią stołować się również osoby jedzące mięso, a to za sprawą roślinnych zamienników ich ulubionych dań. Panuje tu niezwykle swobodna atmosfera, a wnętrze jest dosyć surowe. Według mnie i nie tylko, hitem jest sojowy schabowy podawany z puree ziemniaczanym i zestawem surówek lub shoarma sojowa z frytkami. Warto wpaść tu na lunch złożony z zupy i dania głównego w atrakcyjnej cenie. Klasyczne falafele na hummusie z frytkami lub ryżem to danie, które możecie brać w ciemno. Codziennie serwowane są też pozycje dodatkowe, z których ciekawą opcją są kotleciki „rybne”.
MĄKA I KAWA
ul. Kilińskiego 4, Gdańsk
W poszukiwaniu dobrej, włoskiej pizzy należy kierować się na Galerię Metropolię we Wrzeszczu, w której znajdziecie aż dwa oddziały Mąki i Kawy. Na parterze w restauracji zjecie tradycyjną włoską pizzę wyrabianą na bazie włoskiej mąki „00” z mozzarellą fior di latte i sosie na bazie pomidorów pelati. W zasadzie każda pozycja, którą się tu wybierze jest świetna. Karta, co jakiś czas się zmienia, więc warto skusić się na pozycje sezonowe. Na poziomie 2 Galerii Metropolii znajduje się food hall Stacja, na którym odnajdziecie również drugi punkt Mąki i Kawy. W tym miejscu serwowana jest pizza sycylijska charakteryzująca się puszystym ciastem, prostokątnym kształtem i ciągnącą się mozzarellą. Obowiązkowo musicie jej spróbować, a w szczególności polecam wersję z pikantnym salami, mascarpone i rukolą.
Będzie mi niezwykle miło, jeśli podzielisz się tym wpisem ze znajomymi lub wyślesz go osobom, które wybierają się do Trójmiasta! Niech dobre wieści o naszym kulinarnym Trójmieście lecą w świat!
Jeżeli skorzystasz z moich rekomendacji koniecznie wyślij mi zdjęcie lub oznacz mnie na Instagramie. Chętnie pokażę innym Twoje zdjęcie na insta stories. Korzystajcie też z hashtagu #gdziejescwtrojmiescie.