Kiedy po raz pierwszy spróbowałam pizzy w gdyńskiej Mące i Kawie (przeczytaj) to po prostu przepadłam! Od tego momentu pizza zyskała dla mnie zupełnie inny wymiar smaku. I choć bliżej mi do gdańskiego lokalu to dopiero w wakacje udało mi się go odwiedzić, a dlaczego? O tym w dalszej części wpisu.
Mąka i Kawa
ul. Kilińskiego 4
Gdańsk
(Galeria Metropolia)
WNĘTRZE
Mąka i Kawa w Gdańsku znajduje się w Galerii Metropolia na parterze. W porównaniu do gdyńskiego lokalu, ten gdański może pochwalić się zdecydowanie większą przestrzenią i wieloma stolikami. Niestety nie zmienia to faktu, że w weekendy czy święta są tu prawdziwe tłumy i na stolik trzeba czekać na kanapie przed lokalem. To skutecznie mnie zniechęcało, bo niecierpliwa ze mnie osoba. W końcu jednak w 4 osoby wybraliśmy się do Mąki i Kawy, ale to był trochę błąd – po pierwsze stolik na więcej osób było trudniej zdobyć niż dwójeczkę, a dodatkowo to była pora obiadowa w jakiś świąteczny dzień… Czekaliśmy na stolik chyba ponad godzinę… dłużyło się coraz bardziej, a w brzuchu coraz bardziej burczało. Przyjrzałam się wtedy wnętrzu – styl surowy, na wejściu „miedziany piec”, uwijający się jak mrówka pizzerman oraz deseczki czekające na wyrośnięte pizzy. Nie zabrakło podobnie jak w gdyńskim lokalu puszek po pomidorach i oliwie.
MENU
W karcie dań oprócz pizzy jest sporo makaronów, przystawki, panini i sałatki. Kiedy siadamy do stolika szybko podejmujemy decyzje i wybieramy 3 różne pizze:
- quatrro formaggi – pizza bianco, czyli bez sosu pomidorowego z mozzarellą, mascarpone, gorgonzolą i grana padano za 24 zł, to jedna z 5 opcji wegetariańskich. Na życzenie w lokalu przygotowują pizze wegańskie!
- salami mascarpone – salami spianata, mascarpone, pieczarki rukola za 24 zł to zdecydowanie moja ulubiona. Pikantne salami łagodzone jest przez kremowe mascarpone, które zaskakująco tu pasuje.
- porticello – tuńczyk włoski, czerwona cebula, czarne oliwki za 23 zł to jedyna pizza z rybą, są jeszcze wersje z krewetkami.
Pierwsze, co rzuciło się nam w oczy to ceny! Jest dużo drożej niż w Gdyni! Średnio to różnica 6-8 zł! Czyli sporo! To zdecydowanie zaważy na tym, że częściej będziemy wybierać gdyński lokal, choć nam nie po drodze, ale przynajmniej też nie trzeba czekać tyle na stolik.
Czy nam smakowało? Bardzo! Pizze były obłędne, każda była przepyszne. Ciasto wyrabiane jest z mąki 00, potem pieczone w piecu w wysokiej temperaturze, a następnie szybko ląduje na naszym stoliku. W Mące i Kawie jest idealna konsystencja ciasta jak dla mnie, potem sos pomidorowy, który czuć, a nie gdzieś znika oraz kilka dodatków dobrej jakości, w tym świetna mozzarella, która zabiera moje kubki smakowe na wyżyny kulinarne. Pycha! Dla mnie smakowo 10/10!
Obsługa jest młoda, niespecjalnie przejmuje się gościem, bo jest go tu bez liku i nie ma czasu na to. Rozumiejąc czekających na stolik staraliśmy się jeść szybciutko aby kolejne osoby mogły rozkoszować się tą pyszną pizzą.
PODSUMOWANIE
Generalnie pizza jest tak samo wyśmienita jak w Gdyni, ale to długie czekanie, pęd, tłumy i spojrzenia osób błagających o zwolnienie stoliku spowodowało, że gdyński lokal będzie bliższy mojemu sercu :).
fajny blog!
palce lizac
nie lubie kawy
Bardzo fajny wpis