Śledzie dały popalić.
Przepis z gazety był beznadziejnie napisany.
Zakręcone rolmopsy.
Marynowane rolmopsy
8 płatów filetów śledziowych bez skóry
woda do namoczenia śledzi
2 łyżki octu
1 łyżka cukru
2 ogórki konserwowe
1 cebula
musztarda francuska
marynata:
pół szklanki octu
1,5 szklanki wody
3 cebule
liść laurowy
4 ziarenka pieprzu
4 ziarenka ziela angielskiego
5 łyżeczek cukru
sól
Filety śledziowe namoczyć w wodzie z 2 łyżkami octu i 1 łyżką cukru.
Jeśli nie są zbyt słone wystarczy 20min.
Marynata:
Obrać cebulę i pokroić w plastry.
Do garnka wlać wodę, ocet i cukier.
Dodać listek laurowy, ziele angielskie i pieprz w ziarenkach.
Zagotować i doprawić solą do smaku.
Do gotującej się marynaty wrzucić pokrojoną cebulę i gotować 3minuty.
Przygotowanie rolmopsów:
Cebulę obrać i pokroić w słupki.
Ogórki pokroić wzdłuż na mniejsze kawałki.
Osuszone filety śledziowe posmarować musztardą.
Na każdym filecie układać słupek cebuli i kawałek ogórka.
Zawijać w roladki spinając wykałaczkami.
Rolmopsy rozłożyć w głębokim talerzu i zalać marynatą.
Rolmopsy powinny postać przynajmniej 2 dni w marynacie, aby dobrze przeszły jej smakiem.
A u mnie też dzisiaj rolmopsy – to takie idealne śledzie dla mopsów 😉 Moje je były nieco inne. Kupiłam już gotowe marynowane płaty. Podobają mi się składniki.
tak pierne wyszły? 😉
Śledzie uwielbiałam od dziecka, można rzec, że wyssałam je z mlekiem matki… 🙂
Śledzika to ja uwielbiam. Każda rybka jest dla mnie smaczna. Świetnie wyglądają na zdjęciu :).
Pyszne śledziki, zjadłoby się takiego rolmopsika.
poproszę jednego 😀
rolmopsów jeszcze nie robiłam 🙂 czas najwyższy nadrobić super zdjęcie
No to śledziowa telepatia i też z musztardą francuską..pycha 🙂
widze ze śledziowe szeleństwo trwa. pięknie się te śledziki prezentują z musztardą.
Alez śledziowo ostatnio 🙂 I dobrze, lubię śledziki:)
Pozdrowienia:)
lubię rolmopsy szczególnie do… 😉 Twoje wyglądają szczególnie zachęcająco ;]
PS. wiem co to znaczy "świetnie" napisany przepis w gazetce :/:P
Jak ja lubię śledzie.
Już wiem, że kiedyś wykorzystam ten przepis. 🙂
Przy okazji, wróciłam z blogiem kulinarnym – savouringme.blogspot.com
Dusiu, obiecuję, że jeśli kiedyś odważę się spróbować śledzi to zrobię ten przepis, dobrze?:)
uwielbiam śledzie…
narobiłaś mi smaku :)))
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Czytając Twój post uświadomiłam sobie na co mam właśnie ochotę:D Śledzie uwielbiam, szczególnie koreczki:)
mniam, uwielbaim sledzie 🙂
Nie jestem fanką śledzi, ale czasami zdarza mi się zjeść 😉 W ogóle, masz zawsze takie ładne zdjęcia. Potrawy wyglądają bardzo apetycznie 🙂
Bardzo ładnie wyglądają! Czy aromat śledzi nie jest zbyt mocny? Nie ma dłuższej potrzeby moczenia śledzi?
Chyba kiedyś jadłam podobne.
Świetne danie.
Ile mamy fanek śledzi, ja zjem ale szału nie robią ;)))
Sweet – wg nie było jakiegoś aromatu śledzi, ale to zależy od tego jakie się dostanie. Jeśli chcesz może je moczyć dłużej, byleby nie straciły całkiem soli.