Zapisałam się do:
weekendowej cukierni.
Gospodarzem jest Domi.
Muffinki pomarańczowe z kremem mascarpone
260g mąki
10g proszku do pieczenia
szczypta soli
2 pomarańcze
250ml soku pomarańczowego (dałam 50ml)
140g cukru
jajko
125g miękkiego masła
40ml likieru pomarańczowego(u mnie wódka)
Krem:
100ml smietanki kremówki
50g serka mascarpone
odrobina żółtego barwniku w proszku
posypka cukrowa
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą.
Z pomarańczy zetrzeć skórkę.
Pomarańcze pokroić na kawałki i rozdrobnić blenderem.
Z cukru i jajek utrzeć masę kremową, a potem dodać masło i ucierać dalej.
Do masy jajecznej dodać sok z pomarańczy, likier, skórkę i rozdrobnione owoce, a na koniec mąkę z proszkiem i solą.
Napełnić foremki do 2/3 wysokości.
Piec 20-25min w 180st.C.
Jak muffinki ostygną przygotować krem.
Ubić kremówkę z barwnikiem, a potem wmieszać mascarpone.
Przełożyć do szprycy i udekorować babeczki, na koniec dodać posypkę.
Wyglądaja pysznie 🙂
Kuszące muffiny 😉
oj, oj Dusia.. to cupcakes są 🙂
Krem pomarańczowy bardzo kusi 🙂
pozdrawiam
dream poczytałam i faktycznie to są cupcakes 🙂 jednak przepis był z książki na muffinki od Domi 🙂 więc nazwa musi zostać;)
Wyglądają pięknie
Piękne!
..jak zgrabnie ci te babeczki wyszły
Zjadłabym taki krem, bo za maślanymi nie przepadam, za bardzo czuć masło 😛
Wyglądają świetnie! 🙂
Cytrusowe i z kremem mascarpone, to musi być pyszne 🙂
Dusia jak mi otworzą te samoloty do Gdańska to Cię tam znajdę i zjem wszystkie
mniaaam, podziel się 😀
wiesz, że jeszcze nigdy nie jadłam i nie robiłam muffinek/muffinków z kremem?
Twoje wyglądają przepysznie 🙂
Przepięknie ustrojone. Cudowne muffinki:)
Piękne, takie pozytywne 🙂
same smacznosci!!!!! mmm ale bym zjadla 🙂
kochana napisz do mnie co z wymianka nasza ;):*
zdjęcia prześliczne 🙂
Ależ to musi być pyszne
Cupcakes czy muffinki…wszystko jedno. Takie pyszne pożera się od samego patrzenia 😉
wygladaja smakowicie;) mniam!
przeuroczo prezentują się te twoje muffinki:)
Cieszę się, że wzięłaś udział w zabawie 🙂
Świetny pomysł z pokryciem ich kremem, pewnie były przepyszne 🙂
A co do nazewnictwa to jest dobre, przepis był na muffinki i taki jest oryginalny w książce, ale zasady "W.C." są takie, że każdy dodaje od siebie to, na co ma ochotę, więc uczynienie z nich cupcakes'ów to nie grzech, wręcz przeciwnie a nazwa musi zostać ze względu na akcję 😉
Piękne!!!! Dziękujemy za wspólne pieczenie 🙂