Restauracje wciąż walczą o przetrwanie! Jedną z opcji pomocy gastro jest zamówienie cateringu świątecznego. Spróbujcie skorzystać z takiej opcji i zamiast gotować w domu godzinami kupcie coś pysznego z restauracji.
Na mojej grupie fb wyjątkowo restauracje w jednym zbiorczym wpisie mogły zareklamować swoje cateringi świąteczne. Dla Was jest to świetna baza cateringów zebrana w jednym miejscu.
O samej restauracji Chmielna pisałam Wam w TYM wpisie na blogu. Lubię dania szefa Grzegorza Labudy za tradycyjne dania kuchni polskiej w dobrym wykonaniu, ale również za podejście nowatorskie do pewnych propozycji.
Nie musicie zamawiać od razu wszystkiego na stół (choć to kusząca opcja), ale choćby każdy z nas zamówił dwa dania to będzie to ogromne wspracie dla restauracji w tym trudnym czasie, który w sumie nie wiadomo nawet ile jeszcze potrwa…
Spis treści
Catering świąteczny z restauracji Chmielna w Gdańsku
Jak zamówić i do kiedy?
Zamówienia przyjmowane są pod adresem restauracja@chmielna.com.pl lub pod numerem telefonu 58 582 02 11 do 20 grudnia.
Gdzie znajdę cennik?
Pełna oferta wraz z cennikiem TU i na poniższych zdjęciach.
Co przetestowałam? Jak wyglądają dania?
Zdjęcie powyżej to zaraz po rozpakowaniu cateringu. Prezentowało się to bardzo dobrze, doceniam dbałość o szczegóły, dodatki i kompozycje. Wystarczy to sprytnie przełożyć na talerz lub wcześniej część dań podgrzać i gotowe.
Testowaliśmy razem z moimi rodzicami, aby sprawdzić, czy tradycjonalistom też dania Chmielnej przypadną do gustu i oczywiście nie było końca zachwytów.
Zakąski
Zacznijmy od klasyki – ryba w galarecie – a konkretnie pstrąg z Zielenicy. To zdecydowanie ulubione danie mojej mamy, jest ekspertką w tym temacie, w przeciwieństwie do mnie, bo ja nie przepadam za tym daniem. Zacznijmy od mamy – pierwsza pochwała, nie za twarda galaretka, idealna, kwaskowato, słodka. Po przełknięciu z rybą stwierdziła, że to najpyszniejsza wersja jaką jadła. Ja mogę tylko dodać, że skusiłam się na galeretkę, która była tak delikatna, że nawet mi smakowała! To jedno z trudniejszych dań do zrobienia dobrze w domu, zachęcam do zamawiania.
Przystawka perfekcyjna pod moje kubki smakowe? Łosoś marynowany w cytrynie, białym winie i zielonym pieprzu. Uwielbiam! To świetna alternatywa dla osób, które nie przepadają za śledziami. Idealnie zjeść w towarzystwie domowego chleba pszenno-żytniego.
Dania główne
Zacznę od dania, które nas wszystkich pozytywnie zaskoczyło. Dorsz ala Wellington – dorsz z grzybami w cieście francuskim może być podany na ciepło jako danie główne lub jako zakąska na zimno. Obie wersje równie smaczne. To danie świąteczne, nie wigilijne, bo odrobiny smaku dodaje tajemny składnik mięsny. To danie wykwintne i niezwykle efektowne, zaskoczycie nim gości.
Na klasyczny świąteczny obiad polecają się udka z kaczki konfitowane podane z pomarańczami i jabłkami. Można do nich dobrać zasmażane buraczki czy czerwoną kapustę oraz kopytka. Nie ukrywam, że tu męska część, która testowała była najbardziej zachwycona.
Dla fanów pierożków klasycznie proponuję pierogi z kapustą i grzybami w wersji tylko ugotowanej lub podsmażonej. Dla odważnych pierożki w cieście francuskim z duszonym porem. Moje serce bliżej tych drugi, reszty przy kapustce :). Przygotowanie tych pierwszych na pewno zajęłoby Wam dużo czasu, ja w tym rezygnuję z lepienia właśnie, więc warto zamówić coś z restauracji.
Co jeszcze ciekawego w ofercie?
Bardzo rzadko w Trójmieście można trafić na czerninę, a tu jest dostępna. Jest też słynna kaszubska zupa z suszonych owoców. Dla fanów dziczyzny znajdzie się pasztet i pierogi. Jest i filet z karpia i gęś w całości. Są słodkości, których przetestowania z rozsądków dla przejedzonych kalorii odmówiłam sobie. Najchętniej zjadłabym jednak tort świąteczny albo piernik staropolski dojrzewający, którego nigdy w życiu nie jadłam.
Niespodzianka dla tych, co przeczytali do końca
Po moim wpisie na Instagramie restauracja spontanicznie zaproponowała dla Was niespodziankę po podaniu kodu DUSIAWSPIERA! Korzystajcie! Sama jestem ciekawa, co tam dla Was przygotowali!