Wolt.com o ostatnio moja ulubiona aplikacja do okrywania pysznego jedzonka w Trójmieście! Jeżeli śledzicie mnie na Instagramie to mogliście zauważyć, że od jakiegoś czasu testuję nowe restauracje, czyli robię to, co lubię najbardziej :). O moim testowaniu wspominałam już w ulubieńcach lutego (zobacz). Przyjemne z pożytecznym, dlatego też powstał ten wpis.
3 restauracje w Gdańsku – 3 opcje dostawy przez Wolt

Dlaczego Wolt?
Z aplikacją bardzo się polubiłam, bo jest prosta w użyciu i posiada wiele udogodnień np. wykrywa naszą lokalizację i pokazuje, co dobrego zjemy w pobliżu, podpowiada popularne dania w okolicy i co według mnie najlepsze przy wyborze dań w menu często pojawiają się zdjęcia dań – dla mnie to rewelacyjna opcja.
Zamawiając przez aplikację macie trzy możliwości odbioru jedzonka:
- dowóz
- odbiór własny
- zjedzenie na miejscu.
Na potrzeby tego wpisu chciałabym zaprezentować Wam każdą z wyżej wymienionych opcji i przedstawić jej zalety.
Tak przy okazji to mam dla Was zniżkę 15 zł na pierwsze zamówienie w dostawie – wystarczy, że wpiszecie w apce kod promocyjny „DUSIOWA”!
1. Restauracja Czardasz – dowóz
Czardasz to węgierska restauracja po Kuchennych Rewolucjach znajdująca się na gdańskim Przymorzu. W godzinie obiadowego szczytu czekaliśmy około 40 minut na dowóz. Nie ukrywam, że dowóz to najwygodniejsza opcja – obiad sam się robi, przychodzi pod nasze drzwi, nie trzeba robić zakupów ani gotować. Dostawa w Wolcie kosztuje min. 4,99 zł i wzrasta wraz z odległością od restauracji. Kiedy Wasze dania wyjadą w podróż do Was to możecie śledzić samochód czy kuriera na rowerze, bo wszystko rejestruje GPS :).
Zamówiliśmy w większości tradycyjne węgierskie dania:
- pieczone pierogi szefa kuchni z mięsem cielęco-wieprzowym za 16 zł, które były naprawdę wybitne;
- bogracz, czyli gęstą zupę wprowadzoną przez Magdę Gessler za 19 zł bardzo ostrą, z mięsem i kluseczkami;
- placek po węgiersku z gulaszem i surówką za 26 zł, który był ogromny z dużą ilością mięsa.
Nie jest to kuchnia najlżejsza, ale w chłodny i deszczowy dzień rozgrzała nas porządnie. Nie musieliśmy też ruszać się z domu i zjedliśmy dania oglądając Kuchenne Rewolucje z Czardaszem w roli głównej :).
2. Suavemente – odbiór własny

Meksykańską restaurację Suavemente opisywałam Wam w zeszłym roku (zobacz) i w związku z tym, że mamy tę restaurację w pobliżu postanowiłam skorzystać z Wolta i odbioru własnego. Po co płacić za dowóz kiedy mamy coś pod nosem? 🙂 Zapytacie po co zatem zamawiać przez Wolta? Chociażby żeby skorzystać z ciekawych promocji i wygodnie z telefonem w ręku zamówić pyszne dania i widzieć licznik jak odmierza czas do odbioru naszego dania.
Suavemente nakarmiło nas dzisiaj porządnie – najbardziej smakowały mi tacosy z wieprzowiną, piklowaną cebulą i chutneyem z ananasa (3 sztuki za 26 zł) oraz kurczak w sosie bbq (20 zł) i wiadomo… churrosy cynamonowe z czekoladą mmm (10 zł i tyle szczęścia). Burrito to jednak trochę nie nasza bajka, za to burger zawsze spoko :). Szkoda, że w wersji Woltowej nie ma żadnej ryby ani owoców morza.
3. Nie/Mięsny – jedzenie na miejscu
Do Nie/Mięsnego chciałam się wybrać od dłuższego czasu, ale w weekend jest tu prawdziwe oblężenie. Złożyliśmy zamówienie przez Wolta i tym samym mieliśmy zagwarantowany stolik, a w oczekiwaniu na dania zamiast siedzieć w restauracji i blokować komuś innemu stolik, zrobiliśmy sobie spacer po Dolnym Mieście.
Nie/Mięsny to restauracja, która powstała w miejscu po sklepie mięsnym. Menu zostało podzielone na mięsne i wegetariańskie, a serwowana jest tu kuchnia Bliskiego Wschodu. Wszystkie dania były obłędne! Nie/Mięsnemu poświęcę jeszcze osobny wpis, aby szczegółowo Wam wszystko opisać. Polecam super-gładki hummus z sosem mango i falafelem (22 zł), obłędny halloumi burger (28 zł) czy szaszłyki z jagnięciny (27 zł).
Bardzo apetyczne zdjęcia
dziękuję, starałam się!
ciekawe 🙂
Muszę odwiedzić wszystkie. Zdjęcia potraw bardzo zachęcające 🙂
Polecam, wszystko pyszne 🙂