Wieczorny Sopot.
Ty i ja.
Pusty Monciak.
Przerażające molo.
Czarne morze.
Śledzie z cytryną i cebulą
4 filety śledziowe
cytryna
5 małych liści laurowych
cebula
łyżeczka ziaren ziela angielskiego
oliwa
Filety śledziowe namoczyć najlepiej na noc w wodzie.
Cytrynę sparzyć, wyszorować i pokroić na plasterki.
Cebulę posiekać w piórka.
Do naczynia nakładać śledzie odmoczone z wody i pokrojone na małe kawałki, na zamianę z plastrami cytryny i cebulą.
Dodać ziele angielskie i liście laurowe.
Zalać oliwą, aby przykryła całość.
Trzymać w lodówce kilka godzin przed podaniem.
ja dzisiaj mam w planach śledzika z limonką i natką pietruszki. Mam nadzieję, że coś mi z tego wyjdzie zjadliwego 😉
jak zwykle śliczne zdjęcia:)) a śledzi nie cierpię i nie przełknę więc tylko pooglądam:)
oj czuję, że mój chłopak będzie mi dzisiaj bardzo wdzięczny za takiego śledzika na kolację 🙂
Oj lubimy, lubimy, pycha!
Robiłam takie..pyszne..
mmm prezentuje się soczyście i świeżo 😉
Bardzo lubię wszelkie śledzikowe kompozycje:)
Cześć. Bardzo ładne zdjęcia i ciekawy przepis. Ja jednak najbardziej lubię te: http://zbieramliscie.blogspot.com/2012/04/skadniki-1-kg-sledzi-typu-matias-2-biae.html . Suszone popidory + śledzie =rewelacja! zapraszam 😉
ostatnio po głowie chodzi mi sałatka śledziowa z ziemniakami i chyba ją zrobię
Fajne, takie orzeźwiające!