Kreta zaskoczy Was wieloma pysznymi potrawami, bo sama wyspa jest duża i różnorodna. Dieta śródziemnomorska, w tym kreteńska została uznana jako najzdrowsza na świecie. Na Krecie spożywa się bardzo tłuszczu, oczywiście w postaci oliwy z oliwek bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe. Wysoki jest też odsetek spożycia warzyw i owoców, a te na wyspie są po prostu wspaniałe - pomidory cudownie pachną, zielona papryka jest soczysta, a arbuzy słodziutkie. Oczywiście Grecy spożywają też dużo wina :) - dzięki temu wszystkiemu bardzo rzadko zapadają na choroby serca.
Co warto zobaczyć na Krecie? Znajdziecie w moim poprzednim wpisie o Krecie: klik.

W minionym roku spędziłam najpiękniejsze greckie wakacje na Krecie. Dzisiaj chciałabym abyście Wy również zakochali się w tej wyspie, dlatego w chłodne jeszcze dni wracam do Was z moimi cudownymi wspomnieniami. Swój urlop spędziłam w uroczym miasteczku - co zwiedzić w Agios Nikolaos? Odpowiedź znajdziecie niżej :).  Tym samym zapraszam na cykl kilku wpisów o Krecie.

Zbliża się dłuższy majowy weekend, który powinien być doskonałą okazją do wypoczynku. Jeśli nie macie jeszcze planów to polecam Wam zarezerwować nocleg w Hotelu Stary Browar Kościerzyna, o którym pisałam Wam tutaj. W hotelu znajduje się restauracja, która serwuje wyśmienite dania regionalne z nutą nowoczesności (zobacz). W cenie noclegu zawiera się naprawdę rewelacyjne śniadanie serwowane w godz. 7 - 11.

Kilka dni temu przedstawiłam Wam we wpisie Hotel Stary Browar Kościerzyna, który oczarował nas nie tylko wyglądem, historią, komfortowymi pokojami, ale także świetną gastronomią na wysokim poziomie. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam Restaurację Stary Browar wraz z daniami, które miałam przyjemność kosztować.

Hotel Spa Wieniawa to zespół pałacowo-dworski zlokalizowany w Rekowie Górnym, w okolicach Trójmiasta, w którym ostatnio miałam przyjemność spędzić wspaniały weekend. W hotelu znajdują się komfortowe warunki do wypoczynku i relaksu, dzięki kameralnym SPA z basenem, a dla aktywnych przygotowano wiele sportowych atrakcji. Doskonała kuchnia i imprezy okolicznościowe uświetnią Wasz pobyt w hotelu.

Po raz drugi miałam okazję zostać blogiem partnerskim targów żywności regionalnej i ekologicznej Natura Food 2014. Podobnie, jak w zeszłym roku było wielu ciekawych wystawców. Cieszyła mnie możliwość ponownego spotkania z osobami, z którymi miałam okazję współpracować. Na targach Natura Food podoba mi się to, że w zasadzie prawie każdy wystawia swoje produkty do degustacji, jeśli są to konfitury to pokazane są wszystkie smaki, jeśli miody większość rodzajów - nie ma tutaj skąpstwa. Coraz mniej jest hostess, a produkty reprezentują osoby, które je wytwarzają i produkują. Kiedy rozmawia się z wystawcami to ciężko im przerwać, bo opowiadają z taką pasją i czułością do swoich wyrobów, co oczywiście w pełni rozumiem. Na targach zrobiliśmy naprawdę spore zakupy! Obejrzyjcie niżej fotorelację - uwaga dużo zdjęć. 








 















 Spotkanie z Asią - blogerką kulinarną :).








Wódki regionalne przykuły nasze oko - może dlatego, że kochamy Zakopane? :)







Swoje stanowiska miało także Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, które zwracało uwagę na Kobiecą Spółdzielnię z północnej Autonomii Palestyńskiej, w której przetwarzane są hodowane przez kobiety rośliny, potem przetwarzane i sprzedawane. PCPM szuka nowego rynku zbytu w Polsce i nie tylko, aby kobiety mogły mogły robić to na większą skalę, dzięki czemu zmniejszy się skala biedy. 
















Bardzo dobre, naturalne, esencjonalne produkty od p. Józefa Siadaka, ekologia spod strzechy. W szczególności polecam syrop różany z płatków róży - coś niesamowitego i bardzo aromatycznego!






ETERNO - zawsze z sentymentem, jedna z moich pierwszych współprac, cytrynki w rumie uwielbiamy, a ekipa zawsze taka radosna i serdeczna :).




Twój Ogród to przepyszne konfitury, w szczególności ta z mirabelki, które również miałam okazję testować. Każdy będzie nimi oczarowany, a p. Paweł, który sam je przerabia dba o ich jakości i Wam to zapewni.





Podczas targów były kulinarne pokazy, my trafiliśmy na pokaz Joli Słomy i Mirosława Trymbulaka.








Kurier Warzywny za moją zgodą częstował pasztetem z eko cukinii z mojego przepisu, który cieszył się powodzeniem, jak widziałam :). 




 Obowiązkowo musieliśmy zaopatrzyć się w miody z naszej ulubionej pasieki Pucer :).



Nasze zakupy :) Musieliśmy porządnie zabezpieczyć produkty, żeby mogły przejechać z nami pół Polski, ale wszystko dojechało w całości. Dziękuję wszystkim za prezenty i za udane zakupy :).


ZAKOPANE
Restauracja Adamo 
 ul. Nowatorska 10 D
Wystarczy zejść na sam dół Krupówek i odbić w prawo :)


Niepozorne wejście skrywa ogromny lokal, naprawdę miejsca jest bardzo dużo, a dla dzieci urządzony jest kącik zabaw. Drewniane wnętrze idealnie wpasowuje się w klimat Zakopanego.
To miejsce, które pierwszego dnia poznaliśmy i każdego kolejnego chcieliśmy tam wrócić i pewnie gdyby nie to, że w godzinach obiadowych trzeba trochę dłużej poczekać na stolik to bylibyśmy codziennie :) Jedzenie dobre, w niewysokich cenach, każdy znajdzie w menu coś dla siebie, nawet wegetarianie :)

Po raz pierwszy (a ja po raz drugi potem) zamówiliśmy pizzę. Bardzo dobra, smaczne ciasto, dużo dodatków, ciągnący się ser, jedyny minus uginała się pod ciężarem składników :) Sosy też smaczne, ale dodatkowo płatne, jednak spora miseczka (widać w tle).
Pizza hawajska 30cm w cenie 14zł.

Zupy od 5-10 zł, wszystkie dobre - borowikowa pełna grzybów, krem z czosnku wypchany grzankami, cebulowa z wielką serową grzanką też całkiem dobra.



Porcje dla mnie bardzo duże, co widać po makaronach, które niekoniecznie najlepsze na świecie, ale zjadliwe. Na zdjęciach carbonara i lasagne (19zł).

Naleśniki z twarogiem i brzoskwinią - jak w domu :) plus za smaczną bitą śmietanę ( a nie zwykłą w spray'u)

Szarlotka z malinami - bardzo słodko ok. 13zł
 Bita śmietana 4zł :)

 Bar pod Smrekami
ul. Droga na Bystre 2a
zwykły bar mleczny z typowym wystrojem z PRL, ceny niskie, wybór w godzinach po południowych był niewielki


 pierogi z mięsem w cenie 13 zł - smaczne, domowe i spora porcja.

 Schronisko Górskie PTTK na Polanie Chochołowskiej
Za każdym razem, gdy jesteśmy w Zakopanem, to musimy przejść się przepiękną Doliną Chochołowską do schroniska, w którym gościł m.in. papież Jan Paweł II. W schronisku podają najlepszą szarlotkę na świecie, pełną jabłek, ze śmietanką i jagodami. Wracając szlakiem ma się fioletowe zęby :) 
Środek schroniska typowo górski, krzesła i stoliki drewniane, które uwielbiam.
(wybaczcie za zdjęcia, aparat zaparował)
Deser chochołowski w cenie chyba 10 zł. Przepyszny! Duży kawałek szarlotki, to lubię :)


 Schronisko na Kasprowym Wierchu 
najgorsza czekolada w moim życiu, jakby ktoś wymieszał zbyt dużą ilość wody z minimalną ilością kakao, ohyda w cenie 8 zł

Schronisko przy Morskim Oku
zawsze ciasno, nigdy nie ma wolnego stolika - nie przepadam za tym miejscem, ale kawa jest całkiem dobra w cenie ok. 10 zł
szarlotka chyba 12 zł, nie w moim stylu - jabłuszka jakby prosto ze słoika ze sklepu (mają specyficzny smak, za którym nie przepadam)


Pub/Amerykańska knajpka w Willi Belmont
Zamoyskiego 11a 
Miejsce oferuje amerykańskie dania z kurczaka, typu hot wings. Kubełek w cenie ok. 30zł. Smacznie i chyba nawet lepiej niż w kfc, super sosy. Do wyboru piersi, udka, skrzydełka. Wystrój harleyowy i amerykański. 

Cukiernia Coctail Bar Gabi
ul. Zamoyskiego 10a

najsłodsza kraina :)
zimą miejsce było wypełnione po brzegi, ścisk stolików i tłum ludzi to nic fajnego, ale ciastko można wziąć na wynos. Ogromny wybór ciast i deserów.
Postawiłam na ciasto snickers - obłędnie pyszne :) A cena tylko koło 5 zł za solidną porcję :)
 Pav kupił sobie czekoladę na ciepło (ok.10zł) i lody pistacjowe - pycha. Miejsce dołączy do moich ulubionych w Zakopanym :)
Następnego dnia na wynos wzięliśmy ciasto z kremem truskawkowym i galaretką (bardzo wilgotne, smaczne truskawki) i rafaello :) Wszystko w granicy 5-7 zł.


Oczywiście wszechobecny oscypek - w końcu się przekonałam, w końcu lubię :) Na ciepło najlepiej smakuje razem z żurawinką - 3zł.


 Wino grzane za piątaka na krupówkach jest świetnym rozwiązaniem zimą :)









Głównym celem mojego pobytu w hotelu Velaves było uczestnictwo w warsztatach z Szefem Kuchni Robertem Joachmiak-Szpinda. Tematem warsztatów były makarony. Dowiedziałam się jak w prosty i bardzo szybki sposób przygotować pyszne makaronowe danie, na którego podstawie mogę kombinować     i dodawać różne dodatki. W między czasie usłyszałam kilka ciekawostek, Robert służył radą i z przyjemnością słuchałam z jaką pasją opowiada o jedzeniu i jego przyrządzaniu. Pokazano mi także jak ładnie dekorować potrawy. Przyrządziliśmy wspólnie kilka makaronów w kuchni restauracji V4,  porozmawialiśmy o drugiej pasji Roberta, czyli o tatuażach :) Bardzo przyjemne warsztaty, będę próbować odtworzyć smak tych dań w domu.