Na blogu dawno nie było recenzji sprzętu, więc dzisiaj zapraszam Was na test garnków Fissler z linii Paris. 5-garnkowy zestaw przeznaczony jest do kuchenek gazowych, elektrycznych, ceramicznych i indukcyjnych. 
Zanim przejdę do opisu garnków na wstępie chcę przekazać Wam informacje, że garnki obecnie są przecenione z 1519 zł na 899 zł, a to niebywała okazja do wymienienia starych garnków na piękne, nowe i użyteczne. Zakupić możecie je tu – brodasystem.pl/garnki-fissler-paris-zestaw-5-czesciowy.

Po otworzeniu wielkiego kartonu moim oczom ukazały się nierdzewne garnki z pięknym błyskiem i ładnym wykończeniem, są bardzo estetyczne – w końcu to linia Paris. Fissler to firma ze 160 letnią tradycją, najlepszymi materiałami i ponadczasowością, mam noże marki Fissler i należą do moich ulubionych. 

W zestawie znajduje się 5 garnków różnej wielkości (największy jest a 5,7 litra o średnicy 24 cm, a najmniejszy rondel 1,4 litr i 16 cm) oraz pokrywki dedykowane każdemu garnkowi. Pokrywki można używać w piekarniku do 180 st.C. więc jest to świetna opcja na zapiekanie dania. 

Garnki częściowo wchodzą jeden w drugi, ale w dwóch zestawach, niestety 5 garnków nie da rady wcisnąć jeden na drugi, ale nie przeszkadza mi to. Gorzej jest z pokrywkami, bo zajmują trochę miejsca i chyba będę musiała zaopatrzyć się w specjalną przegrodę na nie. 
Brzegi garnków to „niekapki„, są tak skonstruowane, że przy przelewaniu potraw nie powinno nam nic wycieknąć na płytę – i dla mnie jest to jedna z większych zalet. 
Dno garnków jest zaokrąglone, więc przy mieszaniu nic nie zostaje na brzegach i nie ulegnie nie pożądanemu przypaleniu. 

Wszystko pięknie, ale jak naprawdę sprawdziły się garnki podczas codziennego gotowania? 

Dno jest solidne i grube, ale nagrzewa się bardzo szybko – usmażenie cebuli jest bardzo szybkie, a do tego nic się nie przykleja ani nie przypala. 
W kwestii przypalania jeszcze – jedna z czytelniczek na fanpagu rzuciła mi wyzwania do testu garnków – miałam sprawdzić, jak wygląda przygotowanie owsianki, a w szczególności jak wygląda dno garnka po przygotowaniu, czy nie jest przypalone. Było to naprawdę wyzwanie, bo owsianki nie robiłam kilka lat :). 
Kiedy mleko się gotowało przetrzymałam je nawet chwilę dłużej na dużym ogniu (nie wykipiało dzięki drewnianej łopatce na górze, taki patent), potem dodałam płatki i kakao. Na zdjęciach pokazuję, jak wygląda dno – nic się nie przypaliło! Czytelniczka była zachwycona, jak Jej pokazałam :). Przy zmywaniu zwykłą gąbeczką wszystko ładnie zeszło – oczywiście garnki można myć w zmywarce. 

W trakcie testowania garnków pomyślałam sobie „ha, znalazłam minus” – pokrywki nie mają dziurki do odparowywania, myślę sobie będą podskakiwać. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy nic się nie takiego nie stało – pokrywka przylegała bardzo dobrze, a w zasadzie była wręcz zassana – takie gotowanie jak w szybkowarze. Dania na pewno są dzięki temu bardziej esencjonalne, bo nic nam nie ucieka z parą wodna.

Uchwyty są wygodne, jednak nagrzewają się mocno i niestety kiedy się zapomniałam i złapałam to trochę mnie dłoń bolała 🙂 trzeba pamiętać o używaniu rękawic kuchennych. 
Moim ulubionym garnuszkiem został rondelek, używam go zdecydowanie najczęściej. Jeśli macie jakieś pytania zostawcie je w komentarzu lub na fanpagu chętnie odpowiem i doradzę ;). 
Przypominam, że tutaj można kupić garnki w bardzo atrakcyjnej cenie – KLIK. Wszystkie garnki marki Fissler, także pojedyncze do kupienia znajdziecie z kolei tu www.brodasystem.pl/category/fissler-garnki.

3 Replies to “Test garnków Fissler”

  1. stół loftowy says: 4 października 2016 at 14:49

    wyglądają całkiem fajnie, też je muszę wypróbować 🙂

    1. Dusia says: 5 października 2016 at 10:43

      dzięki, warto teraz kupić ze zniżką 🙂

  2. Saia says: 28 lutego 2017 at 20:26

    Fajnie się prezentują, nie sądziłam, że mogą się tak fajnie sprawdzić

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.