Nie wierzę, że lipiec już za nami! Zleciał tak szybko, a do tego pogoda w Trójmieście wcale nie była jakaś szałowa. Mam wrażenie, że tylko na północy nie było typowo wakacyjnej pogody. Zapraszam Was do obejrzenia tego, co towarzyszyło mi w lipcu i inspirowało.
Ulubieńcy lipca
- Lot awionetką! Świętowanie rocznicy w powietrzu!
To było największe wydarzenie lipca! Nasz dzień świętowaliśmy w powietrzu! Wszystko opisałam Wam w tym wpisie – jak spełniłam swoje marzenie?
- Kawa jak z kawiarni w domu!

W naszym domu pojawił się nowy ekspres, który już od ponad miesiąca testujemy i się w nim zakochaliśmy. Philips 3200 Latte Go to idealny ekspres dla fanów kawy ze spienionym mlekiem. Kawa jak z kawiarni w naszym domu! Niesamowite, że w tak łatwy sposób i szybki możemy w domu cieszyć się aromatyczną kawą z pianką na dwa palce. Postaram się napisać Wam recenzję tego ekspresu! Ale uwaga! Notujcie nazwę, bo jest świetny!
- Kosmetyki do pielęgnacji.

W lipcu po upalnym czerwcu moja twarz wołała o lepszą pielęgnację! Trafiłam na świetne kosmetyki, które sprawdzą się Wam, jeśli też macie problematyczną skórę (mieszaną z trądzikiem).
Po pierwsze moja skóra po opaleniu potrzebowała nawilżenia. Klimatyzacja w pracy też jej nie pomaga. Trafiłam w Rossmanie na krem Bielendy Botanic Spa Rituals, który ma naturalny skład. To krem na dzień i na noc, a jego główne składniki to olej z pestek malin i melisa. To krem, który nawilża koi i łagodzi. Uwielbiam jego konsystencję, to jak szybko nawilża, a jeszcze bardziej jego obłędnie malinowy zapach. Kosztuje około 30 zł.
Moje pory wołają również zawsze o pomoc. Ah ta genetyka! Maska złuszczająco-wygładzająca Loreal Czysta Glinka robi cuda! I choć do porów dedykowana jest zielona glinka to u mnie sprawdziła się czerwona. Dużą zaletą tej maski jest to, że nie ściąga nam skóry i nie wysusza. Wygładza, tonizuje i podobno rozjaśnia, ale ja tego efektu nie widzę.
Trzeci produkt poleciła mi przyjaciółka. To olej konopny od Diana Kosmetyki (pisałam o tej marce już tu). Sprawdza się u mnie na niedoskonałości, robi cuda, wieczorem go nakładam na pryszcze, a rano są wyraźnie mniejsze. Działa też jak serum. Sprawdzi się też na przebarwienia lub pękającą skórę dłoni czy stop.
- Torebka koszyk z wikliny
To torebka idealna do wszystkich letnich stylizacji. Kupiłam ją już jesienią (!) u MyPinkPlum w sklepie Och Pastel. Znajdziecie tam ogromny wybór torebek w różnych kształtach, z różną wyściółką w środku! To hit lata! Bierzcie póki jeszcze są!
- Muzyka
Kanał małej skrzypaczki, 10 letnia Karolina Protsenko to moje ostatnie odkrycie! Co ta dziewczynka wyprawia! Jest niesamowita posłuchajcie! Mnie bawi i wzrusza zarazem! Coś pięknego!
A co działo się w lipcu na blogu? Zobacz lipcowe wpisy: