Kompot z suszu od lat gościł na stole wigilijnym u mojej babci. Oprócz tego, że jest bardzo smaczny jest również zdrowy, ponieważ reguluje trawienie. Wigilijny kompot z suszu przygotowałam po raz pierwszy sama, wykorzystałam suszone jabłka (przepis), które sama zrobiłam, dodałam dużo cynamonu i gwiazdki anyżu odświeżając rodzinne smaki.
Wigilijny kompot z suszu
3 l wody
suszone owoce: jabłka, gruszki, śliwki, daktyle, morele, żurawina (w sumie około 300 g)
2 laski cynamonu
2 gwiazdki anyżu
kilka goździków
pół szklanki cukru
2 łyżki miodu
Do garnka wlać wodę i dodać wszystkie owoce. Im więcej damy ciemnych owoców, jak śliwki tym kompot będzie miał ciemniejszy kolor.
Wrzucić cynamon, anyż, goździki i dosypać cukier.
Od momentu wrzenia gotować około 20 minut aż owoce będą miękkie.
Zestawić garnek z palnika, dodać miód, wymieszać.
Kompot można przelać do dzbanka i podawać ciepły, chociaż ja wolę taki schłodzony z lodówki.
jako dziecko go nie znosiłam, nie dawno się do niego przekonałam:) ciekawy pomysł na dodanie cynamonu:)
Uwielbiam 🙂
Kompot z suszu to najgorsza rzecz na świecie. Od lat przekonuje mamę, żeby ususzyła truskawki i maliny i robiła alternatywną wersję tego kompotu.
Nie wyobrażam sobie świąt bez kompotu z suszu! Uwielbiam go.
Mogę go pić caaały rok 🙂
Ja przez ostatnie 2 lata robię kompot tylko z suszonych śliwek, dodaje do niego troszkę moreli i gwiazdkę anyżu – polecam, ma bardziej intensywny smak