ul. Podjazd 5
Sopot
Bistro Małpa to nieduży lokal gastronomiczny serwujący modne ostatnio burgery. Znajduje się w pobliżu Monciaka i niedaleko stacji SKM Sopot. Wnętrze lokalu jest urządzone z pomysłem, chociaż panuje w nim pewnego rodzaju chaos. Dominuje klimat lat 60 – krzesła z komiksami, czerwona kanapa i fotele, ściana w cegiełki, worki po kawie, jako zasłony, lampa z mnóstwem żarówek i wiele innych dodatków. Oko przykuwa lada ze świeżymi warzywami.
Menu wypisane jest na ścianie i składa się z 10 różnych burgerów. W skład każdego wchodzi 200 g wołowiny, bekon i ser. Wołowina jest świeża i mielona na miejsc. Dodatki zależą już od naszego wyboru. W menu pomyślano także o wersji fit, gdzie składniki podane są bez bułki, na sałatce oraz wersji wegetariańskiej. Dla dzieci przygotowano mniejsze burgery w skład, których wchodzi połowa mięsa, sałata i pomidor. W menu nie zabrakło także domowych frytek ze świeżych ziemniaków. Ceny burgerów wahają się od 17 zł (za klasycznego burgera) po 29 zł (za specjalność tego miejsca „małpa burger” z krewetkami).
Bułki, co prawda nie są wypiekane na miejscu, ale pochodzą z ekologicznej piekarni. Każdy z nas ma możliwość wyboru bułki spośród klasycznej pszennej, zdrowszej grahamki, czy klasyki do burgerów – lekko słodkiej brioszki.
Bardzo fajnym pomysłem jest oglądanie na ekranie telewizora, jak nasza wołowina i bekon smażą się na grillu :).
Zamówiłam dla siebie amerykańskiego burgera we włoskim stylu, czyli „Toscano” z mozzarellą, suszonymi pomidorami i rukolą na bułce brioszce za 19 zł. Podczas zamówienia zapytano nas o stopień wysmażenia mięsa, co jest bardzo ważne – faktycznie w naszym przypadku było wysmażone. Burgery podawane są w formach do pieczenia, przekrojone na pół, co znacznie ułatwia ich jedzenie i można przyjrzeć się wnętrzu w przekroju. Można też zamówić jednego burgera na pół z drugą osobą :). Posypane są super cienkimi frytkami. Wołowina była miękka, soczysta i naprawdę dobra – 200 g to całkiem spora porcja. Dodatki były świetnie dobrane i całość dobrze smakowała. Sos jest chyba majonezowo-ketchupowy, mógłby być odrobinę bardziej wyrazisty. Bułka była lekko chrupiąca z wierzchu, a w środku świeża i miękka.
Dla Pawła zamówiłam nietypowego burgera „Wild beef” z mięsem z jelenia, serem wędzonym, korniszonem, cebulą i pomidorem (25 zł) na pszennej bułce. Nie spotkałam się jeszcze z podawaniem dziczyzny w burgerach, dlatego koniecznie chciałam Wam pokazać tę wersję. Mięso faktycznie miało inny smak, coś dla prawdziwych fanów dziczyzny i smakoszy mięsa. Zdecydowanie bardziej smakowała nam natomiast słodka bułka brioszka niż klasyczna pszenna. W każdym burgerze bekon był dobrze wysmażony.
Burgery wyglądają bardzo domowo 😉
Faktycznie, wnętrze bardzo chaotyczne. Ale może na tym polega jego urok?
Coś w tym jest, faktycznie
Byłam w Małpie już dwa razy i nie mogę się doczekać kiedy następnym razem się tam wybiorę! Uwielbiam 'małpowe burgery'.
Burgery mają spoko,ale i tak wolę te w Slow Starterze w byłym Keybell.
Burgery mają REWELACYJNE – PYSZNE. Polecam byłem 02.10.2016 (gość z centrum)