Ostatnim przepisem jaki zaserwuję Wam z okazji mojego Tygodnia Greckiego na blogu jest bardzo proste ciasto pomarańczowe. To ciasto przypomina mi wypijaną frappe w upale dni w kawiarni, do której jakże gościnni Grecy podają kawałeczek ciasta pachnącego pomarańczami – keik portokali tak dokładnie się je nazywa. Jest niezwykle wilgotne, pachnące pomarańczami, ale także aromatem oliwy (do tego ciasta użyłam najlepszej oliwy na świecie – przeczytajcie o niej tu). Jeżeli lubicie to sypnijcie do niego trochę cynamonu, bo w niektórych miejscach też pachniało korzennymi aromatami.
Greckie ciasto pomarańczowe
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3 jajka
- 3/4 szklanki cukru trzcinowego lub białego
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- pół szklanki oliwy
- pół szklanki soku pomarańczowego
- skórka starta z dwóch pomarańczy
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka sody oczyszczonej
Cukier wymieszać ze skórką pomarańczową. Dodać sok z pomarańczy, oliwę, jogurt i jajka – wymieszać rózgą. Na koniec wsypać przesianą mąkę z proszkiem i sodą, a potem łyżką delikatnie wszystko połączyć. Ciasto wyłożyć do małej keksówki lub formy o średnicy 20 cm wysmarowanej oliwą i wysypaną bułka tartą. Piec w temp. 180 st.C. przez 50 minut do tzw. suchego patyczka.
καλή όρεξη [kali oreksi] – SMACZNEGO 🙂
Zapisane! Będzie zrobione na Wielkanoc w foremce króliczkowej:-) Jak nie zapomnę zrobić zdjęcia, to się pochwalę.
Nie możesz zapomnieć zrobić zdjęcia 🙂 udanych wypieków!
i jaki cudowny kształt ma to ciacho 🙂 aż chce się jeść 🙂
Wygląda bardzo apetycznie i nie jest chyba wcale trudne w przygotowaniu. Będę musiała spróbować 🙂
koniecznie daj znać czy wyszło 🙂
Bardzo lubie tego rodzaju ciasta! koniecznie musi się znaleźć na moim świątecznym stole. jestem ciekawy czy zasmakuje również mojej rodzince i znajomym