Jeżeli jesteście ciekawi, co takiego zaskakującego zjedliśmy na przystawkę i dlaczego musiałam wyjść ze swojej strefy komfortu to koniecznie powinniście przeczytać cały wpis o restauracji Filharmonia. Taką przystawkę zjecie tylko w tej restauracji!

Jestem mile zaskoczona, że tak bardzo spodobał Wam się cykl gdzie na śniadanie w Trójmieście! Nie wiedziałam, że tyle osób zainteresowanych jest spożywaniem pierwszego posiłku dnia na mieście. Przyznam, że nie jest łatwo mi ten cykl rozwijać, bo do dyspozycji mam tylko weekendy, a wtedy z reguły lubię się wyspać, ale staram się jak mogę :). Dzisiaj zabieram Was po raz drugi do Kotki Cafe, która zaszczytnie znalazła się już w cyklu o ciekawych kawiarniach - przeczytaj tu!