I jeszcze jabłka spadają z drzewa.
A wrony zrzucają na asfalt orzechy.
Wiewiórka w popłochu ucieka.
Sroki zaczepiają koty.
I jeszcze odrobina słońca.
Knedle ze śliwkami
1 kg śliwek
1 kg ziemniaków
1,5 szklanki mąki pszennej
pół szklanki mąki ziemniaczanej
2 jajka
kilka łyżek masła stopionego
cukier, cynamon
Ze śliwek usunąć pestki.
Ziemniaki ugotować w wodzie z solą.
Ugotowane i ostudzone ziemniaki przeciskamy przez praskę.
Dodajemy mąkę pszenną, ziemniaczaną i jajka, zagniatamy ciasto.
Odrywamy po kawałku, spłaszczamy w dłoni, kładziemy śliwkę i zaklejamy formując okrągły kształt.
Wrzucamy do wrzątku i gotujemy około 5 minut od wypłynięcia na wierzch.
Przed podaniem polać masełkiem, obsypać cukrem i cynamonem.
Pycha 🙂
wyglądają wspaniale 🙂
Pycha! Uwielbiam!
Pyszne na pewno! 🙂
przypomina mi się babcia 🙂
Oj tak dawno ich nie jadłam.
A mi się przypomina moja ukochana teściowa ona robi pyszne:
Piękne zdjęcie jak zwykle zresztą pozdrawiam:))
Piękne zdjęcia. Mnie też już bardzo się chce takich knedli – zrobię je już wkrótce 🙂
o nie mniam, mniam. teraz będę musiała zrobić:))))
Dusiu, ale mi smaka narobiłaś…
Smakowite 🙂
właśnie wczoraj myślałam o knedlach ze śliwkami 🙂 muszę zrobić koniecznie!
wyszły piękne:)
Mniam, ale smaka narobiłaś, mam ochotę.
Uwielbiam knedle śliwkowe, a Twoje wyglądają wyjątkowo apetycznie 🙂 Pozdrawiam
dusiu, piękne zdjęcia.
uwielbiam knedle – Babciny klasyk.
wymarzony obiad na dziś:)
Chętnie bym zjadła,bo już tak dawno nie jadłam knedli.
Wprowadzam się do Twojej kuchni na jakiś czas, żeby podjadać do woli te rzeczy które ostatnio tu zamieszczasz:D
Kocham knedle ze śliwkami!
Piękne zdjęcia jak zawsze, a to drugie i widoczna para, najpiękniejsze.
uwielbiam! wyglądają wspaniale 🙂
Wyglądają ślicznie, zdjęcia świetnie to uchwyciły 🙂
Mniam, takie z cynamonem są najpyszniejsze 🙂
w przekroju idealne ;p
Idealne, piękne!
bosko ci wyszły!
Ale mi narobilas smaku
Lubię :))
Kiedyś jadłam knedle twarogowe. Jestem ciekawa smaku tych zwykłych 🙂
porwałabym z talerza tego przepołowionego knedliczka 😉
Knedle je się u mnie dwa razy do roku: z truskawkami, a potem właśnie ze śliwkami. Na razie tradycyjnie robi je zawsze mama lub babcia i właśnie mi się przypomniało, że tych jesiennych jeszcze w tym roku nie było!
Uwielbiam takie knedle, moja babcia zawsze takie robiła, pyszota 🙂
oj zjadłabym… piękne knedle 🙂
Knedle od razu kojarzą mi się z kuchnią u dziadków 🙂
Zjadłabym takie knedle:)