W ostatnim wpisie przedstawiłam Wam przepis na leczo – węgierską potrawę. Dzisiaj proponuję jej nieco bardziej polską wersję, czyli leczo z cukinii. Oby dwie wersje są równie smaczne. Leczo z cukinią zyskuje na żółtym lub zielonym kolorze i chyba jeszcze ładniej wygląda. Zapraszam na leczo :).
Leczo z cukinii
duża cukinia/kabaczek lub 2 mniejsze (żółte lub zielone)
4 papryki czerwone
2 papryki żółte
4 pomidory
2 cebule
2 łyżki oleju
2 długie kiełbasy
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
łyżeczka ostrej papryki w proszku
pół łyżeczki szafranu (można pominąć)
200 ml przecieru pomidorowego
około pół szklanki przegotowanej wody lub bulionu
sól, pieprz
świeża bazylia
natka pietruszki
natka pietruszki
Na początku przygotować sobie warzywa: cebulę pokroić w kostkę, papryki w paseczki, cukinie obrać ze skórki, wydrążyć miąższ z pestkami i pokroić (użyłam żółtą i zieloną) w większą kostkę, pomidory sparzyć i obrać ze skórki, a następnie pokroić w grubą kostkę.
Kiełbasę pokroić w talarki, wrzucić do garnka z grubym dnem i smażyć aż się zrumieni, a potem wyjąć z garnka.
Do garnka wlać olej i go rozgrzać, a następnie przesmażyć cebulę.
Pod koniec smażenia dodać paprykę słodką i ostrą oraz szafran, chwilę smażyć.
Dorzucić papryki i mieszając co jakiś czas smażyć przez około 15 minut.
Dodać cukinie, wlać trochę wody lub bulionu i gotować kolejne 15 minut aż cukinia zmięknie – dobrze jest nakryć przykrywką garnek.
Ostatnim etapem jest dodanie pomidorów i przecieru, gotowanie aż zacznie bulgotać i następnie doprawić solą i pieprzem do smaku.
Na koniec warto dodać posiekaną świeżą bazylię.
Podawać z kromką chleba i posiekaną natką pietruszki.
Oj, bardzo lubię, bardzo 🙂
Leczo pojawiało się często na naszym stole, kiedy byłam w podstawówce. Jakieś trzy tygodnie temu przypomniało mi się i po raz pierwszy w życiu sama je przyrządziłam. Wyszło świetne, bardzo smaczne, no i obiad jest na trzy dni, co w przypadku osób pracujących jest ogromną dogodnością 🙂