Wczoraj wyszło słonko. Był spacer po parku i plaży. I wielkie zajadanie potem.
Jajka faszerowane
Wczoraj wyszło słonko. Był spacer po parku i plaży. I wielkie zajadanie potem.
Zimne.
Puchate.
Kryształki.
Topnieją na mojej twarzy.
Ważne sprawa.
Godziny czekania.
Nie lubię Gdyni.
Śniadanie musiało być solidne.