Bywają takie tygodnie, że ledwo nam czasu starcza. To był taki tydzień właśnie... A jednak nie mogłam odmówić przyjęcia zaproszenia na spotkanie organizowane przez Anię. Uwielbiam bubble tea i nie było to moje pierwsze spotkanie z herbacianymi eksperymentami, ale ciągle jest mi ich mało. Spotkanie odbyło się w Bubbleology mieszczącym się w Galerii Riviera w Gdyni. 


z Małgosią fot. Ania


Bubble tea wywodzi się z Tajwanu, powstała w latach 80 i to po prosto herbata z dodatkiem kuleczek tapioki, poppingu (czyli strzelającym kuleczkami z sokiem, przypominającymi żelki) i galaretek. Cała magia zaczyna się w momencie tworzenia kompozycji. Możemy bazować na czarnej herbacie Assam, zielonej jaśminowej, czerwonej lub mlecznej (bez laktozy!). Na ciepło lub na zimno. Popping i galaretki możemy wybrać w przeróżnych smakach. Miksowania nie ma końca. O herbacie opowiedział nam co nieco Łukasz




Smak, który przypadł mi najbardziej do gustu to mango-truskawka na bazie zielonej herbaty, na zimno z kuleczkami tapioki oraz smak mohito. Na ciepło i mlecznie polecam taro-kokos, bardzo słodkie, taro ma taki ciasteczkowy smak. 




Bubbleology znajdziecie również w Gdańsku w Galerii Bałtyckiej oraz jeszcze kilku innych miastach. Spróbujcie koniecznie, bo to fajna zabawa :).

Chciałabym poinformować Was o projekcie Gdynia zdaniem blogerów, w którym mam zaszczyt brać udział. Projekt polega na zaangażowaniu blogerów z Trójmiasta, którzy za zadanie mają przygotować autorskie ścieżki z rekomendacjami dla zwiedzających Gdynię. Blogerzy będą reprezentować 5 ważnych dla miasta kategorii. 

Jak domyślacie się - moim zadaniem jest stworzenie kulinarnej ścieżki w Gdyni dla każdego. Będę polecać lokale z 5 kategorii, które serwują pyszną kuchnię, są mniej powszechne, a jednak warte odwiedzenia:
- kuchnia dla dzieciaków
- randka we dwoje
- zdrowa kuchnia
- ulubione miejsca lokalsów
- morskie smaki. 

Koniecznie zajrzyjcie do ścieżek pozostałych blogerów: za lifestyle odpowiedzialna jest Ana Matusevic, za kulturę Michał Nowakowski, za turystykę Ewa Kowalska, a za sport Włodzimierz Machnikowski. Powiem jedno - będzie się działo :). 

Po zakończeniu całej akcji powstanie wirtualny przewodnik ze wszystkimi ścieżkami przygotowanymi przez blogerów - będzie do pobrania mobilnie oraz w wersji pdf. 

Ja już nie mogę doczekać się aż zacznę pokazywać Wam te wszystkie smakowite miejsca :).

Poniżej zapraszam na Gdynię moim okiem i sercem...


Ulubione miejsce... oczywiście jest to molo w Gdyni Orłowie oraz znajdujący się w pobliżu klif. Miejsce romantyczne, z pięknymi widokami, na spacer we dwoje - w szczególności pod wieczór, a za dnia idealny punkt wycieczki rowerowej, bo w okolicy są ścieżki rowerowe.






Gdy słyszę Gdynia to widzę... Skwer Kościuszki z żaglowcami, z Darem Pomorza, z wojskowym  okrętem Błyskawica, mocno niebieskie morza, hałasujące mewy, suszące skrzydła kormorany i wielki Sea Towers. Druga wizja to widok z okna babci na całą Gdynię, piękne zjawisko w szczególnością w sylwestrową noc, a z balkonu widok na statki na morzu, tak z góry...

Wieczorową porą lubię w Gdyni... spacery po Bulwarze oraz widok z Kamiennej Góry.

Dla wielu nieznane... jako biolog uważam, że warto wybrać się do siedziby Nadleśnictwa przy Morskiej 200, gdzie poznamy wszystkie gatunki drzew występujących w naszych lasach i dowiemy się, co nieco więcej o gatunkach zwierząt i roślin, a stamtąd już bardzo blisko do prawdziwego lasu. Jest też świetne miejsce na piknik w Gdyni Kolibki, w okolicy ścieżki rowerowej.

Made in Gdynia... w sumie to ja, no urodzona w Gdyni :).

Pocztówka z Gdyni.






Co wyróżnia Gdynię na tle Trójmiasta...trolejbusy!

Ucieszyłoby mnie gdyby w Gdyni...ul. Świętojańska stała się deptakiem.

Dzisiaj chciałabym zachęcić moich czytelników z Trójmiasta i okolic do odwiedzenia w niedzielę Gdyni. Pod Infoboxem Gdynia (Świętojańska 30), co niedzielę odbywają się "Niedzielne śniadania na trawie".
Między godz. 8 a 14 można skorzystać z pysznej oferty śniadaniowej przygotowanej przez restaurację Chwila Moment. Do każdego zakupionego śniadania kawa lub herbata w niższej cenie oraz kocyk, aby wygodnie zjeść na trawie.

W połowie lipca, w pewne upalne po południe uczestniczyłam razem z moją towarzyszką Ewcią w bardzo fajnych warsztatach "Kulinarnej Akademii Książęcego". Warsztaty podzielone były na dwa panele: kurs degustacji piwa oraz warsztaty kulinarne. 

Spotkanie rozpoczęliśmy rozmowami na temat kultury piwa, które poprowadził sensoryk i trener piwny Marek Gogola. Uczyliśmy się profesjonalnej degustacji piwa i dowiedzieliśmy się, że np. Książęce Ciemne Łagodne wydobywa smak deserów, Czerwony Lager spisze się w daniach kuchni polskiej, Książęce Ryżowe idealnie nada się podczas upałów, a Pszeniczne podkreśla smak drobiu i ryb. 






fot. Książęce
Po piwnej części przeszliśmy do gotowania pod okiem Szefa Kuchni Jurka Sobieniaka, Andrzeja Andrzejczaka i .... . Przygotowaliśmy dania z dodatkiem piwa lub dedykowane konkretnym wariantom Książęcego. Razem z Ewą przygotowywałyśmy ceviche - czyli rodzaj sałatki z marynowaną rybą (u nas łosoś) w soku z limonki z dodatkiem czerwonej cebuli, kwaśnych jabłek, papryczki chilli, miodu podawaną z galaretką z soku brzozy. Wzięłyśmy się też za zrobienie salsy pomidorowej. 









Steki z selera z serem bursztynem w formie koszyczka.




Salsa pomidorowa na ostro z jeżyną, dorszem i porzeczkami.





 Ceviche z łososia z jabłkami i miodową galaretką z soku z brzozy.




Udziec z indyka z marchewką i fasolką.



Podpłomyki z pastą białej fasoli z suszonymi pomidorami i salsą z bakłażana oraz rukolą.


Karczek w sosie śliwkowym z kruszonką anyżową z pumpernikla.



Waniliowe lody z prażonymi orzechami w piwnym karmelu z porzeczką.



Wszystkie dania były wybitnie dobre i rozpływające się w ustach :). Dziękuję prowadzącym za genialne warsztaty :).

ja, szef Jurek i Ewa

Jakiś czas temu dostałam zaproszenie od Pomorskiej Akademii Kulinarnej na warsztaty serowarskie "Z miłości do sera". Spotkanie zostało poprowadzone przez małżeństwo, Klarę i Rafała Łojko, którzy prowadzą z pasją własne gospodarstwo "Kukówka" na Kaszubach. 

fot. Agnieszka Potocka//Trojmiasto.pl
Podczas spotkania usłyszeliśmy o procesie powstawania serów oraz uczestniczyliśmy w procesie jego wytwarzania.  Poniżej na fotografiach można zobaczyć, jak powstaje ser parzony - parzenica, wyłącznie z mleka pełnotłustego i podpuszczki. 
Proces powstawania sera mnie bardzo zaciekawił, ponieważ nigdy nie miałam okazji tego procesu zobaczyć - życie w mieście ;).  Może kiedyś odważę się zrobić swój własny ser. 



fot. Agnieszka Potocka/Trojmiasto.pl















Mieliśmy okazję spróbować także domowych serów z orzechami i ziołami oraz wersji sera ala mozzarella - wszystkie były przepyszne!






Dziękuję za zaproszenie na warsztaty i prowadzącym za przekazanie wiedzy w ciekawy sposób. 


W tym roku już po raz trzeci odbyła się Noc Restauracji w kilku miastach Polski. 30 maja wybraliśmy się do gdańskiej restauracji Filharmonia, o której pisałam już Wam jakiś czas temu na blogu (klik).  Noc Restauracji zachęca do odkrywania nowych, autorskich smaków, dlatego my wybraliśmy się do miejsca, gdzie króluje kuchnia fusion.

W poprzedni weekend miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych zorganizowanych przez Ewę z bloga Moje Twory Przetwory. Kiedy przeczytałam zaproszenie, na którym widniało "trybowanie ptaków" trochę się przeraziłam, chociaż ptaki nie są mi groźne, bo na studiach miałam zajęcia z ornitologii, ba nawet je kroiłam, łapałam, obrączkowałam i inne takie :). Ewcia już trzeci raz zorganizowała warsztaty dla blogerek, a każde z nich były niesamowite, dopracowane i napakowane wiedzą, więc wiedziałam, że tym razem również wrócę porządnie wyszkolona i zainspirowana do działania :). Ponad to warsztaty odbywały się po raz drugi już w niezwykle klimatycznej i pięknej restauracji - Pod Łososiem - w zeszłym roku szkoliłyśmy się w tym samym miejscu w zakresie filetowania ryb i owoców morza.

Na zdjęciu od lewej Joleczka, ja, EwciaIlona, a powyżej p. Damian Robakowski :).

Warsztaty rozpoczęłyśmy z samego rana, dlatego pokazano nam, jak wygląda początek dnia pracy w restauracji - mogłyśmy zajrzeć do magazynów czy chłodni. Warsztaty były prowadzone przez samych pasjonatów kulinariów - Szefa Kuchni Janusza Małyszko oraz kucharzy Piotra i Seweryna.
Następnie przeszliśmy do zasadniczej części szkolenia z mięsa, a konkretnie drobiu, który pojawił się na warsztatach, dzięki uprzejmości Zakładów Mięsnych Nowak. Na poniższych zdjęciach widać sporą gęś, kurczaki rożnowe i malutkiego, żółciutkiego kurczaczka kukurydzianego (eko kurczak karmiony paszą kukurydzianą).



Uczyłyśmy się, jak porcjować mięso, jak wykorzystywać podroby, tłuszcz z gęsi - tak by nic się nie zmarnowało i można było, jak najwięcej przygotować posiłków. Zrobiłyśmy udka z kurczaka confit, czyli smażone w tłuszczu gęsim - mięso wcale nie było tłuste, a wręcz delikatne, kruche i soczyste - zadziwiająco, jak prosto można przygotować mięso w taki sposób. 




 Skwarki powstałe podczas wytapiania tłuszczu gęsiego - były pyszne :)


Confit z kurczaka.




Mogłyśmy podpatrzeć, jak prawidłowo luzuje się kości - tego mini kurczaczka nafaszerowałyśmy wątróbką, mięsem drobiowym, sokiem z pomarańczy i samymi pomarańczami , pomysł to inwencja twórcza Ewy :). Z zewnątrz otulony został boczkiem i ziołami. Nauczyłyśmy się też wiązania mięsa by trzymało się razem podczas pieczenia, a farsz nie wypłynął. Po drodze miałyśmy multum pytań, ale prowadzący byli cierpliwi i dzielili się radami z chęcią :).



Humory jak widać dopisywały.



Unowocześniliśmy też jednego kurczaka przyrządzając go na sposób azjatycki - piri piri, mięso było zmarynowane w soku z limonek i cytryn, a doprawione ostrą papryką. 


W trakcie naszych warsztatów pyrkał bulion gotowany na kościach drobiowych oraz przygotowywała się baza do sosów- demi glace.



Kucharz Piotr tworzył z nami terrinę z kurczaka, wykorzystując piersi i udka, które przekładane były borowikami i szpinakiem, a forma wyłożona została boczkiem.


Na przystawkę przygotowałyśmy roladki z piersi zawijane ze szpinakiem z suszonymi pomidorami - po raz pierwszy jadłam szpinak, zasmakował mi i na razie powtórzyłam sos ze szpinaku i suszonych pomidorów, a niebawem mam zamiar powtórzyć warsztatowy przepis.


Naszą 6 kilogramową gęś faszerowałyśmy po staropolsku jabłkami z żurawiną. 



W między czasie na szybko usmażyłyśmy kotleciki drobiowe na majonezie z pomysłu Seweryna - były tak dobre, że znikły z talerza zaraz po usmażeniu. 



Przygotowałyśmy masę dań - chyba 10 różnych propozycji, masa inspiracji, pomysłów, a dzięki poradom wszystko wydawało się łatwiejsze. 
W trakcie warsztatów restauracja była czynna i podpatrywałam przygotowania do wydania zamówionych pozycji z menu - o menu i restauracji przeczytacie tu klik.


Przypomnę Wam klimatyczne, pełne detali, również gdańskich - wnętrze restauracji.


Po kilku godzinach intensywnej pracy, nasycone wiedzą i zapachami z kuchni zasiadłyśmy wspólnie do stołu by delektować się przyrządzonymi przez nas potrawami w towarzystwie wina :).

rosół z kołdunami


kucharze zaserwowali nam mięsne dania z dodatkami na wielkiej desce





dostałyśmy pamiątkowe dyplomy - bardzo miły akcent

Składam podziękowania dla właścicieli Restauracji Pod Łososiem, Szefa Kuchni i kucharzy, sponsora warsztatów, czyli Zakładów Mięsnych Nowak, a przede wszystkim Ewie za podjęcie się trudu organizacji wspaniałych i tak dobrze zorganizowanych warsztatów. Jolu i Ilono dzięki za wspólne towarzystwo :).


W dniach 17-23 lutego trwa będzie Tydzień Sushi z PizzaPortal.pl! Pyszna promocja na sushi trwać będzie we wszystkich restauracjach dostępnych na PizzaPortal.pl, które serwują japońską kuchnię.

20% rabatu czeka na każdego! To doskonała okazja, aby poznać jedną z najoryginalniejszych kuchni świata i zamówić pyszne jedzenie z rabatem!

 KOD RABATOWY wykorzystać można jeden raz przy płatności online.


Jak zamawiać na PizzaPortal.pl?
Wystarczy wejść na stronę PizzaPortal.pl, podać nazwę miasta oraz ulicy i wybrać swoją ulubioną restaurację. Aby znaleźć lokale z kuchnią japońską najlepiej skorzystać z filtru kategorii dostępnym w prawym górnym rogu. 

Zeszłej soboty musiałam wstać bardzo wcześnie, ale wiedziałam, że, jak Ewcia Moje Twory Przetwory coś organizuje to będzie warto i faktycznie się nie myliłam. Ewa zorganizowała dla blogerek warsztaty sushi, które odbywały się w restauracji HITO SUSHI znajdującej się w Borkowie. Warsztaty poprowadził sushi master Damian, który z pasją przekazywał nam swoją wiedzę zdradzając przeróżne tajniki ułatwiające wykonanie sushi. 




Sushi uwielbiam, choć kompletnie jestem tym zdziwiona, ponieważ za ryżem szczególnie nie przepadam, a z rybami ciągle się oswajam. W tym tkwi właśnie magia sushi, która potrafi kompletnie zaczarować. Sztuka przygotowywania sushi wydawała mi się wielką zagadką, a okazało się, że każdy z nas jest w stanie je przyrządzić w domu. Pierwsze zwinięte hosomaki nie wyglądały najlepiej, ale cieszyły niesamowicie, a potem było coraz lepiej. 








Te poniżej piękne zdjęcie z moją osobą zawdzięczam Małgosi z Pieprz czy Wanilia.
fot. Małgorzata Dz.
fot. Małgorzata Dz.

Na koniec zasiadłyśmy do wspólnej sushi uczty :)


Dziękuję Hito Sushi za gościnę i Damianowi za świetne przeprowadzenie warsztatów i chęć podzielenia się swoją wiedzę.
Ewie dziękuję za zaproszenie, organizację i pomysł na warsztaty! 
A wszystkim uczestniczkom za mile spędzony sobotni poranek :).

ta z aparatem to sprawczyni szalonych pomysłów i najlepszych warsztatów :)