W tym roku nastąpiło istne jagodziankowe szaleństwo! Trochę się do tego przyczyniłam, a trochę ten cały szał jest w związku z sezonowością tych owoców. Podobne szały są na pączki w Tłusty Czwartek, czy na rogale marcińskie w listopadzie. Dla mnie jagodzianki to taki wypiek wakacyjny i kojarzy mi się z plażowaniem, kiedy to musiała być jagodzianka na przekąskę zabierana na plażę.