Ubieram miętowy polar.
To nowa elegancja francja.
Na egzamin.
Przy takim mrozie.
Jutro kolejne starcie.
Lubię sms'y. Bardzo. To chyba moje uzależnienie. A jak się dostaje. Takie w stylu "Dziękuję za...". To jest bardzo miło.
Filmy.
I jeszcze więcej śniegu.
Pierwszy śnieg.
Podkręcam grzejnik.
Włączam tvn24.
I nie mam ochoty wychodzić dziś z łóżka.
4 kokilki albo forma 20x20
Dalej w głowie lato.
Deser letni.
A do wakacji jeszcze tyle.
Żyjecie? :)))
Widok fajerwerków.
Z Góry Gradowej.
Cały Gdańsk przede mną.
Jeden wielki błysk.
Nie jeden łyk szampana.
Całus równo o 24.
Co za noc :)
Małe.
Słodkie.
Kuleczki.
Zawinięte szczęście.
Oprószone miłością.
Ale się cieszę!
Minął rok odkąd prowadzę tego bloga.
Nie spodziewałam się, że przetrwam.
Że Wy będziecie siłą napędową.
Do wykorzystywania nowych przepisów.
Dziękuję, że jesteście ze mną już rok.
Za komentarze też dziękuję.
Dziękuję rodzicom i Pawłowi:*
Że czekają z jedzeniem, aż zrobię zdjęcia:)))
17375 odwiedzin (od czerwca)
121 postów
116 obserwujących.
Z okazji 1 rocznicy bloga wśród wszystkich, którzy zostawią komentarz ze swoim emailem pod tym postem i wstawią banerek do siebie na bloga wylosuję nagrodę, którą będzie notesik ręcznie wykonany, może przepiśnik?:) Zapisy trwają do 20stycznia.
Są takie dni, które zmieniają nasze życie.
To są dni, które chcielibyśmy wymazać z pamięci.
Ale tak się nie da...
Więc pozostaje cieszyć się życiem na nowo.
Licząc dni życia od początku.
Co rok 19stego listopada świętujemy.
Z dedykacją dla Mamy.
2 i 1/2 łyżki dobrej jakości kakao
1 szklanka mleka
1 i 1/3 szklanki cukru
2 duże jajka
niecałe 2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki powideł śliwkowych
olejek rumowy (u mnie pół waniliowego, pół migdałowego)