Czy zauważyliście, że kanapki wracają do łask? Na szczęście takie w niebanalnych formach, bo w postaci "na bogato", w formie burgerów lub grzanek. Dzisiaj przygotowałam dla Was kanapkowe wariacje, którymi chcę Was zainspirować byście nigdy nie powiedzieli, że kanapki to nuda.  Do stworzenia tych kanapkowych kompozycji użyłam margaryny, którą to właśnie Wy najczęściej wybieracie na zakupach i doceniacie za najwyższą jakość. Rama Classic powstaje z mieszanki wyselekcjonowanych olejów roślinnych, w tym z oleju rzepakowego bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 i 6 niezbędne w prawidłowej diecie człowieka. Kanapka z Ramą to wygodny i bardzo smaczny sposób na zwiększenie ich dziennego spożycia w diecie dzieci i dorosłych.

Kanapkowe wariacje - pomysły na kanapki

Przygotowałam dla Was aż 5 propozycji na niebanalne kanapki:
- kanapka po włosku z pomidorami i oliwkami
- kanapka po włosku z suszonym pomidorem i kaparami
- kanapka po polsku z grillowanym schabem
- kanapka z jajkiem i awokado
- kanapka z serem i awokado. 




Kanapka po włosku I
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
karbowana sałata
2-3 plasterki szynki parmeńskiej
2-3 plasterki mozzarelli
2 oliwki
2 plasterki pomidora
sól, pieprz

Chleb posmarować margaryną, ułożyć na nim kolejno sałatę, szynkę, mozzarellę, oliwki i pomidora. 
Pomidora posypać przyprawami.

Kanapka po włosku II
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
sałata karbowana
plasterek szynki parmeńskiej
plasterki mozzarelli
suszony pomidor
kilka sztuk kaparów z zalewy

Chleb posmarować margarynę, położyć na nim sałatę, szynkę, mozzarellę, suszony pomidor.
Wierzch posypać kaparami.

Kanapka z grillowanym schabem
kromka żytniego chleba
plaster schabu (jak na kotlet) 
sól, pieprz czarny i ziołowy
konfitura z czerwonej cebuli
marynowane kurki
margaryna Rama
szczypiorek

Schab rozbić, posypać przyprawami z dwóch stron i bez użyciu tłuszczu zgrillować.
Chleb posmarować margaryną, ułożyć na nim pokrojony kawałek schabu.
Na wierzchu ułożyć konfiturę z cebuli i kurki.
Całość posypać pokrojonym szczypiorkiem.

Kanapka z sadzonym jajkiem i awokado
kromka żytniego chleba
wiejskie jajko
2 łyżki oleju
sałata karbowana
awokado
sól, pieprz
szczypiorek
margaryna Rama

Na rozgrzanym oleju usmażyć jajko sadzone.
Chleb posmarować margaryną, ułożyć na kanapce sałatę, awokado, jajko sadzone i szczypiorek.
Jajko posypać solą i pieprzem.

Kanapka z żółtym serem i awokado
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
plasterki żółtego sera
awokado
plasterek pomidora
sól, kolorowy pieprz

Chleb posmarować margaryną, położyć pozostałe składniki i doprawić przyprawami.

Która kanapka byłaby Waszą ulubioną?



W minionym roku spędziłam najpiękniejsze greckie wakacje na Krecie. Dzisiaj chciałabym abyście Wy również zakochali się w tej wyspie, dlatego w chłodne jeszcze dni wracam do Was z moimi cudownymi wspomnieniami. Swój urlop spędziłam w uroczym miasteczku - co zwiedzić w Agios Nikolaos? Odpowiedź znajdziecie niżej :).  Tym samym zapraszam na cykl kilku wpisów o Krecie.

Przygotowałam dla Was jeszcze wpis z okazja Tłustego Czwartku, czyli przepis na tradycyjne faworki. Faworki powinny być cienkie i chrupiące niczym chrust. Wszystkie przepisy na Tłusty Czwartek tu.

Tradycyjne faworki (chrust)
30-40 sztuk

400 g mąki 
4 łyżki masła
szczypta soli
1 jajko + 4 żółtka
2 łyżki cukru pudru
5 łyżek śmietany 12%
łyżka octu lub spirytusu

Przesianą mąkę wymieszać z solą i masłem - rozetrzeć masło z mąką.
Ubić jajko z żółtkami i cukrem pudrem na puszystą pianę.
Dodać jajeczną pianę oraz śmietanę i ocet lub spirytus (aby ciasto nie chłonęło tłuszczu) i zagnieść gładkie ciasto.
Odłożyć ciasto owinięte w folie na 30 minut, a następnie ubijać ciasto tłuczkiem lub wałkiem, rozkładać, złożyć na pół, utłuc, znowu rozłożyć i tak przez 10 minut - w ten sposób ciasto napowietrzamy, dzięki czemu faworki będą chrupkie.
Następnie bardzo cienko kawałki ciasta rozwałkować i wycinać radełkiem prostokąty na środku których zrobić rozcięcie.
Przez rozcięcie przełożyć jeden koniec ciasta uzyskując kształt faworka.
Smażyć faworki na rozgrzanym tłuszczu (około 180 st.C) z dwóch stron po około 1 minucie.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.





Dzisiaj prezentuję Wam przepis, który długo siedział w mojej głowie - przepis na najlepsze gniazdka, czyli pączki wiedeńskie. Rozpływają się w ustach, są puszyste, delikatne i dużo lepsze niż z cukierni - coś pysznego! Proponuję zrobić testy przed Tłustym Czwartkiem, bo chętnie zjecie je dwa razy :). Wybornie smakują na ciepło, ale na drugi dzień też były smaczne. 
Najlepsze gniazdka (pączki wiedeńskie) około 25 sztuk szklanka wody 20 g cukru szczypta soli 125 g masła 230 g mąki 6 sztuk jajek (rozmiar M) cukier puder lub lukier do ozdoby W garnku zagotować wodę z cukrem i solą, po czym dodać masło i mieszać aż się rozpuści. Dodać mąkę i łyżką mieszać ciasto przez około 5 minut cały czas podgrzewając garnek (ciasto musi się zrobić się jednolite i kremowe). Przełożyć do innej miski i zostawić do ostudzenia. Dodawać po jednym jajku i dokładnie zmiksować, a dopiero potem dodawać następne jajka. Przełożyć ciasto do rękawa cukierniczego z końcówką gwiazdką (nr 1M) - dobrze sprawdzi się rękaw silikonowy lub z grubej folii. Z papieru do pieczenia powycinać kwadraty i na każdy papier wyciskać ciasto na kształt gniazdek. W garnku rozgrzać tłuszcz (ok. 170 st. C) i włożyć do niego papierem do góry nasze pączki. Smażyć około 2 minuty - zdjąć papier i przekręcić na drugą stronę pączki. Układać na kratce i potem posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.

Dzisiaj przygotowałam dla Was test frytkownicy beztłuszczowej Blaupunkt AFD501. Po raz pierwszy miałam okazję przetestować taki sprzęt i nie wiedziałam w sumie czego się spodziewać, ale przez miesiąc intensywnie używałam frytkownicy beztłuszczowej. 
Czy warto kupić frytkownicę beztłuszczową?
Dla kogo jest taki sprzęt?
Jakie ma zalety i wady?
Wielofunkcyjna frytkownica beztłuszczowa Blaupunkt AFD501 pozwala na pieczenie, smażenie, podgrzewanie czy grillowanie przy prawie zerowym zużyciu oleju. Wygląd maszyny jest estetyczny i nowoczesny, na środku znajduje się dotykowy panel do ustawienia temperatury i czasu pieczenia. Wyświetlacz jest naprawdę przejrzysty, a po zakończeniu pieczenia frytkownica sygnalizuje dźwiękiem koniec pracy i się wyłącza. Frytkownica ma moc 1500 W, a jej pojemność to 2,5 litra-cena na stronie producenta to 379 zł (klik). 
To, co najbardziej spodobało mi się w tym sprzęcie to możliwość przygotowywania zdrowych frytek, a wydawało się, że to niemożliwe. Frytki pieczone w piekarniku trzeba polać i tak kilkoma łyżkami oleju, a w tej frytkownicy wystarczy łyżka! Smak frytek jest o wiele bardziej zbliżony do smaku frytek smażonych w tłuszczu, z zewnątrz są one chrupiące, a w środku miękkie. Próbowałam robić frytki z własnych ziemniaków, ale także z mrożonych kupnych i obie wersje się sprawdziły. 
Zastanawiacie się jak to możliwe? Urządzenie działa za pomocą wiru ciepłego powietrza, dzięki czemu jedzenie równomiernie się ogrzewa. Komora i kosz frytkownicy pokryte są nieprzywierającą powłoką. Podczas używania niewytwarzany jest duszący zapach jak np. ze standardowej frytkownicy na tłuszcz. Oczywiście czuć delikatny zapach jedzenia, ale jest on przyjemny. Urządzenie pracuje stosunkowo cicho i nagrzewa się na zewnątrz w trakcie pracy, ale nie jest bardzo gorące.
Temperaturę można regulować od 150 do 200 st.C. Maksymalny czas pieczenia to godzina. Misę wyciąga się z frytkownicy przy użyciu rączki, która w trakcie pieczenia w ogóle się nie nagrzewa. 
Zazwyczaj do pieczenia używam 180 st.C. i sugeruję się czasami pieczenia jak w piekarniku. Przygotowanie kawałków z filetu kurczaka w ulubionych ziołach (zupełnie bez tłuszczu) zajęło mi 25 minut w temp. 180 st.C. Kawałki kotletów z zewnątrz były lekko obeschłe (na pewno niewielka ilość tłuszczu by pomogła) za to w środku niezwykle soczyste. 
Próbowałam zrobić chipsy z ziemniaków, jednak plasterki ziemniaków trzeba dokładnie osuszyć i kłaść pojedynczo-moje niestety się skleiły, przez co w niektórych miejsca nie dopiekły. Za to pojedyncze były super chrupiące i smaczne. 
Roladki ze schabu z pesto czerwonym z zewnątrz były posypane tylko przyprawami, a pięknie się przyrumieniły i były gotowe w 30 minut. Obok piekłam także domowe frytki do obiadu. Dania w trakcie pieczenia, ja to robię w połowie czasu, należy przemieszać, aby równomiernie się upiekły. Podczas wyjęcia misy (na czas przemieszania) maszyna się wyłącza, a po włożeniu należy wcisnąć przycisk "on" i załączy się oraz dalej będzie odliczać czas do końca pracy.
Największym pozytywnym zaskoczeniem okazało się przygotowanie pałek kurczaka w przyprawach, które wyszły obłędnie. Nie dodaję do nich w ogóle tłuszczu, bo wiadomo, sama skórka jest tłusta. Kurczak wychodzi cudownie soczysty, pełen smaku - to zdecydowanie mój hit, bo wolałam smażyć kurczaka niż piec w piekarniku (i czekać na nagrzanie się go), a teraz zyskuje na tym moje zdrowie. Można porównać smak tego kurczaka do takiego z rożna. Jestem ciekawa, jak sprawdzi się kurczak ala kfc w panierce pieczony w tej frytkownicy.
Kotlety mielone również można przygotować beztłuszczowo-smakują podobnie, jak z patelni, ale nie mają chrupiącej skórki, jednak jest to super zdrowa alternatywa.
Frytkownica beztłuszczowa to jakby przenośny piekarnik, dlatego postanowiłam przygotować coś słodkiego i padło na pieczone jabłka z powidłami śliwkowymi. Jabłuszka wyszły przepyszne, zmiękły dosyć szybko, kiedyś robiłam takie w piekarniku i nie udały mi się tak dobre. Z wierzchu nieco przypaliły mi się orzeszki, następnym razem wcisnę je głębiej albo zmniejszę temperaturę pieczenia.
PODSUMOWANIE
Frytkownica beztłuszczowa Blaupunkt przypadnie do gustu wszystkich osobom, które nie posiadają piekarnika, bo świetnie go zastępuje i jest do tego mobilna (dobrze mieć taki sprzęt np. na działce). Sprawdzi się dla osób, które dbają o swoje zdrowie lub chcą jeść dietetycznie. Polecam w szczególności dla par, bo można przygotować dwie porcje potraw. 
Dla mnie użycie frytkownicy jest o wiele wygodniejsze niż piekarnika, bo nie muszę czekać aż się nagrzeje i od razu wkładam składniki do niej. Czas pieczenia jest minimalnie niższy niż w piekarniku, a dania z kurczaka wychodzą niezwykle soczyste, co jest największym plusem. 
Dzięki frytkownicy szybko można przygotować obiad lub same dodatki (np. pieczone ziemniaki, frytki, frytki z warzyw) oraz składniki do sałatki (pieczony filet z kurczaka), ale także coś słodkiego (ciekawe czy wyjdzie crumble).
PLUSY: - ograniczenie zużycia tłuszczu do minimum - możliwość używania od razu (bez czekania na nagrzewanie się) - możliwość używania produktów świeżych i mrożonych - łatwa obsługa - zastępowanie piekarnika - brak nieprzyjemnego zapachu w trakcie używania - równomierne nagrzewanie potraw - nieprzywierająca powłoka (co także ułatwia mycie sprzętu) - składanie i rozkładanie sprzętu jest banalnie MINUSY: - brakuje mi instrukcji z czasami pieczenia przykładowych potraw - brak przegródki rozdzielającej (dzięki której można by oddzielić pieczone mięso i warzywa) - w trakcie pieczenia, kiedy wyjmie się misę do przemieszania potrawy, trzeba pamiętać o załączeniu ponownie działania (mogłaby się maszyna sama po włożeniu ponownym załączać).

Karnawał trwa, a więc przychodzę do Was z nietypową propozycją na tatar wołowy w szklance serwowany. Jeśli szukacie klasycznej wersji to zajrzyjcie tu

Tatar w szklance na imprezę


300 g polędwicy wołowej
mała cebula
marynowane cebulki
2 ogórki kiszone
2-3 łyżki musztardy
oliwa
sól, pieprz
opcjonalnie: szczypiorek, płatki drożdżowe, żółtko


Oczyszczoną wołowinę zmielić lub posiekać drobno. 
Mięso doprawić do smaku przyprawami. 
Ogórki i świeżą cebulę pokroić na mniejsze kawałki.
Do szklanek nakładać na przemian: mięso i dodatki (ogórki, cebulki, musztardę).
Polać całość oliwą delikatnie i posypać z wierzchu szczypiorkiem lub płatkami drożdżowymi, które bardzo lubię dodawać do mięsa.
Jeśli ktoś lubi można dodać żółtko. 
Podawać i jeść od razu.