W Jastrzębiej Górze mieliśmy ogromne szczęście, bo trafiliśmy na rewelacyjny Hotel Szafir (recenzja tu), a pod nosem mieliśmy też elegancką restaurację z doskonałymi posiłkami. Choć budził się we mnie łowca na nowe miejsca to wspólnie podjęliśmy decyzję, że podczas naszego wyjazdu będziemy jeść tylko w Restauracji Lazurowej, bo jest pysznie, a w menu dla każdego coś dobrego! We wpisie zatem znajdziecie opis dań z dwóch kolacji. Zobaczcie też jak wyglądało śniadanie w Hotelu Szafir - klik.

Jeżeli szukacie noclegu nad morzem i hotelu w Jastrzębiej Górze to mam dla Was bardzo dobrą propozycję. Hotel Szafir w Jastrzębiej Górze to nowoczesny i kameralny hotel, który sprawdzi się na weekend we dwoje, ale także na rodzinny wypoczynek. Hotel znajduje się w doskonałej lokalizacji, w centrum miasta oraz 5 minut od plaży i morza. Spędziłam w hotelu jeden z ostatnich weekendów i było naprawdę bosko!

W samym sercu Gdańska, wśród pięknych kamieniczek, powstała wegetariańska i wegańska restauracja Manna 68. Jest to miejsce z duszą, gdzie autorskie przepisy są inspiracją z całego świata. Właściciele włożyli dużo serca w stworzenie roślinnej restauracji. Jakie danie znajdziecie w menu? Zapraszam do czytania i oglądania.

Długo nie mogłam się zebrać aby dotrzeć do Pana Balerona, a Wy tak prosiliście "Dusia idź, sprawdź najlepsze kanapki z wołowiną"! W końcu nadarzyła się ku temu okazja, bo Pan Baleron zmienił lokalizację i od teraz zjecie te kanapki w Sopocie. Wreszcie było mi po drodze i w pewną wielką burzę, która opanowała Trójmiasto zatrzymaliśmy się w środku na dłużej. Czy słynne cheese steki są naprawdę takie dobre? Chodźcie czytać i oglądać!

Kiedy zaplanowaliśmy spontaniczny wyjazd do Iławy to zaczęłam zastanawiać się, czy znajdziemy gdzieś miejsce ze smaczną kuchnią. Podpytałam koleżankę z Iławy, gdzie jeść w Iławie i od razu odpowiedziała mi, że jest pewna restauracja, którą powinnam odwiedzić. Mowa o restauracji PORT 110, która zaskoczyła mnie smacznym jedzeniem, ale też tym, że przeniosłam się oczami wyobraźni aż do słonecznej Grecji. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam Was do dalszej części wpisu. Polecam Wam też najpierw przeczytać wpis - co zobaczyć w Iławie - moje TOP 10.

Gdańska Zaspa coraz bardziej coraz bardziej rozwija się kulinarnie. Muszę przygotować Wam serię wpisów z Zaspy, chcielibyście? Ostatnio dwa razy odwiedziliśmy Kurę Domową, która uratuje Was np. w niedziele niehandlowe :). Co zjecie w Kurze Domowej? Dowiecie się w dalszej części wpisu. Zapraszam Was tez na recenzje restauracji z Trójmiasta i cały ich spis tu.

Dawno temu, bo w 2013 roku na początku mojego blogowania (sam zobacz) po raz pierwszy spotkałam się z bufetami niedzielnymi w restauracji Amber Side. Poznałam wtedy w AmberExpo kuchnie żydowską, a potem grecką i starogdańską (klik) i w końcu kuchnię włoską na nowej wtedy lokalizacji w ECSie. Dziś po kilku latach wróciłam sprawdzić, czy coś się zmieniło, a może poprawiło. Tłumy ludzi w restauracji były dobrym znakiem. Tym razem miałam okazję doświadczyć kuchni francuskiej.

Chlebki pita to jeden z najstarszych rodzajów przygotowanego chleba. Na Zakynthosie zaraz obok domowego pieczywa stanowi podstawę kuchni. Jak już raz nauczycie się je robić to zakochacie się. Chlebki pita robimy na rozgrzanej patelni, więc nie potrzebny jest piekarnik. Można wypchać je czym chcecie - ja jutro podam Wam przepis na klasyczny grecki gyros. Słowa "pita" wywodzi się z greckiego i oznacza po prostu płaski placek. Przygotowuje się je na bazie ciasta drożdżowego (jeżeli boicie się drożdży tak ja kiedyś to zróbcie podpłomyki), które po przygotowaniu jest dosyć elastyczne aby móc coś w środek zapakować i zawinąć wnętrze. Przepis na chlebki pita to moje odkrycie!

W ramach Tygodnia Greckiego opublikowałam dla Was już kilka przepisów: