


Morze przebiśniegów.
Najlepszą robiła babcia T.
Teraz już nie robi, więc ubłagałam o przepis.
Nie jest jednak tak samo.
Ale chociaż jakiś zalążek tego smaku.
Bo makowiec to tylko na Boże Narodzenie.
I dołącza do działu "pierwszy raz".
Pierwszy makowiec, całkiem na tak.
Są takie dni, które zmieniają nasze życie.
To są dni, które chcielibyśmy wymazać z pamięci.
Ale tak się nie da...
Więc pozostaje cieszyć się życiem na nowo.
Licząc dni życia od początku.
Co rok 19stego listopada świętujemy.
Z dedykacją dla Mamy.
2 i 1/2 łyżki dobrej jakości kakao
1 szklanka mleka
1 i 1/3 szklanki cukru
2 duże jajka
niecałe 2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki powideł śliwkowych
olejek rumowy (u mnie pół waniliowego, pół migdałowego)
Przypomniał mi dzieciństwo.
Dynię u babci.
Babciną dynię na occie.
Babcine pyszne ciasta.
Trzeba iść po te przepisy...

Najlepiej się robi.
Gdy ma się pomocnika.
W postaci Ukochanego.
Gdy On ściera jabłka na tarce.
A Ty ugniatasz ciasto.
I potem ten zapach cynamonu w całym domu.
I wspomnienie naszych wspólnych Tatr.
Tak, cudownie było właśnie tam się zakochać...
Robi babcia najlepsze.
Próbowałam,
ale to jeszcze nie to.
Muszę iść po przepis...
Borówki.
Tak ładnie im w cieście.
100g miękkiego masła
2 jajka
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
200 ml mleka
3 łyżki kaszy manny
1 łyżka octu (dałam ocet jabłkowy)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200-250 g aronii
Masło utrzeć z cukrem ,dodać jaja i dalej miksować.
Przesiać mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia i miksować.
Stopniowo dodawać mleko.
Przestać miksować, dodać ocet i kaszę manną i wymieszać łyżką.
Przelać do tortownicy (u mnie śr.21cm) i na wierzch układać owoce aronii.
Piec 40min w 180st.C.
Posypać cukrem pudrem przed podaniem.
Bo dzisiaj Pawła.
Wszystkiego naj.
Pavcio :*
Schłodzić w lodówce min.3h ale najlepsze jest następnego dnia.