Kocham sowy. Wszelakie!
Kanapka sówka
Kocham sowy. Wszelakie!
Dalej w głowie lato.
Deser letni.
A do wakacji jeszcze tyle.
Lubię kanapki.
I jak ja mogłam mówić. Że francuskiego nie lubię. Bo faktycznie. Te z piekarni dalej mi nie smakuje. Ale te domowe. Podbija moje serce.
Czarny chleb. Czarna kawa? Nieee, biała:)
Okrągłe urodziny. Wszystkiego wspaniałego. Tato :*
Śledzie dały popalić. Przepis z gazety był beznadziejnie napisany. Zakręcone rolmopsy.
Małe.
Słodkie.
Kuleczki.
Zawinięte szczęście.
Oprószone miłością.
Małe.
Chrupiące.
Wigilijne ślimaczki.
Na ciepło i zimno.
Drugie pierogi w życiu.
A tak przyjemnie się lepiło.
Aż dwie tury nalepione.
To takie uspokajające.
Można się skupić na własnych myślach...